[Dyskusja] Czy inwestowanie w nieruchomości ma sens?

Strona główna/Inwestowanie, Nieruchomości/[Dyskusja] Czy inwestowanie w nieruchomości ma sens?

Po ostatnim mailu w sumie 722 osób wypełniło ankietę. Co ciekawe, wyniki w ogóle się nie zmieniły. Jedynie „rozwój duchowy” skoczył z VI na IV miejsce. Aż 46% osób zaznacza zainteresowanie duchowością!

Podsumowując, nasza Społeczność jest zainteresowana głównie (1) inwestowaniem w nieruchomości, (2) rozwojem biznesu oraz (3) inteligencją finansową (mentalnością). Najmniej interesują nas (1) obligacje i (2) inwestycje alternatywne typu sztuka, diamenty i in.

Po ostatnim mailu odpisał do mnie człowiek, którego szanuję i którego pewnie przedstawię Ci w przyszłości… na razie zachowam nazwisko dla siebie. Wystarczy wiedzieć, że prowadzi on od lat działalność inwestycyjną. Nie znam osoby, która miałaby większą wiedzę o ekonomii od niego.

Zobacz co napisał:

„Świetny początek maila i ostrzeżenie. Jak widzisz realizuje się na naszych oczach czarny scenariusz. Scenariusz, o którym wspominałem jakiś czas temu. Jedni wierzą inni nie. Ci co nie, zostaną zaskoczeni.

Dobry pomysł z ucieczką w ziemię lub nieruchomości. Jednak mam pewne wątpliwości, mianowicie:

1. Ci co mieli kupić kupili. Wyż lat 70-80 już kupił mieszkania, młodsi wyjechali za granicę. Na parę rodzi się 1,4 dziecka, co oznacza że do 2100 roku będzie nas ok. 14 mln w Polsce (chyba, że przyjmiemy uchodźców, tak jak Europa zachodnia – paradoksalnie tak próbują się ratować).

2. Bank światowy podnosi wymagania wobec banków, ich kapitałów i zabezpieczeń, delewarując rynek. To oznacza mniejszą dostępność kredytów, a więc zmniejszony popyt, więc można zapomnieć o wzrostach cen nieruchomości, jedyny sposób to kupowanie z dyskontem.

3. Ceny ziemii urosły o 500% w ostatnich dwóch latach, przy czym w ostatnich kilku nastąpiło przyspieszenie. To zapowiada wypalenie trendu wzrostowego i co najmniej przystanek, jeśli nie spadek cen.

Podsumowując, temat inwestycji w obecnych czasach zmienia swój kierunek. Tak jak kiedyś inwestorzy oczekiwali propozycji zarobku kilkuset procent, później kilkudziesięciu, teraz kilkunastu, to wchodzimy w okres, gdzie pytanie brzmi „jak się zabezpieczyć, aby Banki, Państwo, czy też nieudane inwestycje, nie okradły Cię z majątku na który pracowałeś latami”.

Słuszne argumenty, które wypada Ci przekazać. Trzeba to wziąć pod uwagę w planowaniu inwestycji… Co do pierwszego, to w Polsce obserwujemy coraz większy napływ imigrantów szczególnie z Azji i Ukrainy, jednak nie dysponuję aktualnymi statystykami – to jedynie obserwacje.

Ze względu na te argumenty trzeba koniecznie odróżnić lokowanie i inwestowanie.

Lokowanie w nieruchomości – to jedna sprawa… Człowiek kupuje z założeniem, że wartość nieruchomości wzrośnie i może się przeliczyć.

Inwestowanie to co innego – kupić tak, aby wynajmować z zyskiem.

Dla faktycznego inwestora obojętne, czy wartość nieruchomości pójdzie w górę, czy w dół… A jak spadnie dostępność kredytów hipotecznych to tym więcej osób wynajmuje!

Jeszcze parę wskaźników podają na korzyść wynajmowania, szczególnie że w Polsce 4% ludzi wynajmuje, a w Europie 20%…

Na te argumenty mój przyjaciel odpisał:

„Trudno porównywać wskaźnikowo Polskę do Europy, bo tam przyjeżdża cały świat pracować i nie stać ich na kupno nieruchomości, więc 20% nieruchomości może być wynajmowane.

Do nas przyjeżdżają conajwyżej Ukraińcy (i to ciekawa nisza do wykorzystania), ale nie dorównamy Europie.

Większość ludzi kupuje nieruchomości na kredyt. Z punktu widzenia wynajmu może to nie mieć znaczenia, ale jeśli stopy procentowe pójdą w górę, a cykl jest nieubłagany i pójdą, to raty kredytu wzrosną drastycznie. Ostrzegaj chociaż o tym, aby nie brali kredytów na 100%, aby byli przygotowani, że rata pójdzie 50% w górę, a oni nie stracą płynności.

Jeśli kryzys się rozwinie, a na to wskazuje wiele wskaźników, to banki będą miały problemy, mogą podnieść poziomy zabezpieczeń i wezwać kredytobiorców do dopłaty, jeśli spadła cena nieruchomości. To kolejna pułapka.

W przeciwieństwie do giełdy, gdzie możesz stracić tylko to co masz, na nieruchomości możesz stracić to, czego nie masz, czyli więcej niż masz – jeśli podniosą oprocentowanie kredytów (wzrost stóp procentowych w Polsce) lub wezwą do uzupełnienia zabezpieczenia. Tu nie toczy się gra o kilka czy kilkanaście tysięcy, ale o kilkaset tysięcy. Więc to nie żarty, bo ludzie mogą stracić dorobek całego życia.

Należy rzetelnie przedstawić możliwości i zagrożenia. Nie pisałbym o tym, gdybyśmy nie mieli bardzo ciężkiej sytuacji na rynkach finansowych, ale o tym chyba wiesz.

Myślę również, że jeśli zobaczysz spadki za oceanem, nie bezzasadne byłoby ostrzeżenie ludzi. W końcu wielu z nich, jak pokazała ankieta, inwestuje na rynkach finansowych. Wielu ma indywidualne konta emerytalne czy programy oszczędnościowe, gdzie lokują w funduszach, a tu paradoksalnie obligacje stały się najniebezpieczniejszym instrumentem”.

Zgodnie z sugestiami lojalnie ostrzegam o zagrożeniach. One faktycznie są – szczególnie w obecnej sytuacji. Poprosiłem naszego eksperta od nieruchomości, aby się do tego odniósł. Oto, co napisał:

„W związku z tym, że dość aktywnie promuję inwestowanie w nieruchomości, otrzymuję wiele pytań związanych z ryzykami niżu demograficznego, ryzykami wzrostu stóp procentowych oraz wieloma innymi, które mogą zniweczyć nasze wysiłki.

Aby zarabiać na inwestowaniu, najpierw trzeba zostać lepszym inwestorem, a później znajdywać lepsze inwestycje. Jeżeli kupisz nieruchomość poniżej ceny rynkowej (np. za 70% jej wartości) i zamierzasz ją szybko odsprzedać z zyskiem, to spadek jej wartości na rynku (np. o 10% w krótkim terminie) nie zabierze Ci całego zysku.

Jeśli zaś idzie o najem, to jeżeli wynajmujsz nieruchomość dla uzyskania przepływu finansowego (np. 1000 zł czynszu miesięcznie), to jakie znaczenie ma dla Ciebie, czy jej wartość wzrosła czy spadła?

Oczywiście, jeżeli postanowiłeś ponieść ogromne ryzyko i skorzystać z dużego lewara (np. obciążyć hipoteką  90-100% wartości nieruchomości), może zdarzyć się, że wzrost stopy procentowej zwyczajnie Cię pogrąży.

Obecnie można pożyczyć z banku na zakup nieruchomości 90% jej wartości, z oprocentowaniem około 3,6% [stan na 3 lipca 2015; ja mam 3,00% w ratach malejących na 20 lat – Piotr]. Dla kredytu na 200 000 zł rata wyniesie 943 zł na mc (dla 30 lat spłaty).

Jeżeli tylko oprocentowanie kredytu wróci do poziomu, na którym znajdowało się 6 lat temu (około 8%) rata dla tej samej kwoty wzrośnie do 1467zł. Czy Twój najemca zaakceptuje podwyżkę czynszu o 50%?

A czy możesz wykluczyć, że oprocentowanie wzrośnie do 15%? Wtedy rata poszybuje na 2528 zł i będzie to zgodne z zawartą umową kredytową.

Inwestor na rynku nieruchomości narażony jest na wiele ryzyk, które musi poznać, zanim zacznie działać na większą skalę. Wiara w to, że na nieruchomości nigdy nie stracisz, jest naiwną wiarą. Kiedyś tak mówiono o funduszach inwestycyjnych. Myślę, że teraz nikt nie podpisze się pod tezą, że na TFI nigdy nie stracisz.

Biznes oparty na nieruchomościach nie różni się za bardzo od biznesu opartego na sprzedawaniu lub wynajmowaniu samochodów, prowadzeniu kiosku albo pizzerii. W biznesie liczą się przede wszystkim Twoja wiedza i umiejętności oraz zdolności i sprawność Twojego zespołu.

Podam Ci prosty przykład. Wielu ludzi martwi się demografią. Obawiają, się, że za 20 lat liczebność mieszkańców Polski drastycznie spadnie w związku z emigracją i niską dzietnością.

Oczywiście mają rację. Tak na 90% się stanie.

Co wtedy stanie się na rynku nieruchomości?

80% niedoświadczonych i nieprzygotowanych inwestorów będzie lizać rany.

20% doświadczonych inwestorów ze sprawnym zespołem inwestycyjnym będzie z kilkuletnim wyprzedzeniem przygotowywać projekty osiedli dla seniorów z niskim kosztem utrzymania nieruchomości, niewielkim metrażem (np. M3 45m2), małym ogródkiem i strefą rekreacji.

Nawet jeżeli w Polsce będzie żyło tylko 10 milionów ludzi, wśród nich będzie 10 000 milionerów i 50 000 osób dobrze sytuowanych. Jeżeli wymyślisz coś, co spełni ich oczekiwania, oni Ci zapłacą.

Nie tylko branża, którą wybierzesz, zdecyduje o Twoim zysku lub stracie. To, jakim inwestorem jesteś i jak dobry masz zespół, będzie miało na to drastyczny wpływ”.

Zapraszam do komentowania tej dyskusji.

Już za parę dni opublikuję pierwszy film naszego eksperta od nieruchomości.

About the Author:

Od 2005 roku prowadzi przedsiębiorców do lepszej jakości życia. Pomaga podwoić dochody i podwoić liczbę godzin wolnego czasu poprzez organizację firmy i innowacje w modelu biznesowym. Założyciel Akademii Biznesu Piotra Michalaka. Przeczytaj więcej o historii Piotra.

33 komentarze

  1. Marek 30 listopada 2017 w 09:35 - Odpowiedz

    A czy inwestuję ktoś z Was może w monety? Kolekcjonerskie, albo bulionówki? Zastanawiam się czy jest sens to wchodzić. Podobają mi się monety z MP https://inwestycje.mennica.com.pl/produkty-kolekcjonerskie/monety/ Najbardziej kusząca jest ta 200-złotowa z Prusem, jak dla mnie. Pytanie jak potem to sprzedawać z zyskiem?

  2. goper 1 lipca 2016 w 11:13 - Odpowiedz

    jak oceniacie sensowność przejęcia hali Pepsico? Wisi w bazie JARTOM. Nie piszę jako inwestor, tylko bardziej jako zaciekawiony. Czy pochodzenie hali ma znaczenie np. dla wyceny tj. kto tam wcześniej działał?

  3. Adam 30 czerwca 2016 w 11:38 - Odpowiedz

    Ciekawy artykuł. Moim zdaniem inwestycja w nieruchomości zazwyczaj jest opłacalna i prędzej czy później przynosi zyski. Oczywiście sęk w tym, by inwestować mądrze. Sam zastanawiam się nad takim krokiem, ale to prędzej w przyszłym roku.

  4. forets 30 maja 2016 w 11:30 - Odpowiedz

    Panowie – ja się z Wami zgadzam. Hale magazynowe takich możliwości nie dawały od bardzo dawna i jeśli mamy się czegoś spodziewać, to wyłącznie kolejnuch przejęć. AKurat w JARTOM tych okazji stoi rekordowo wiele, a co będzie dalej, to już trudno przewidzieć.

  5. kermisk 21 grudnia 2015 w 11:20 - Odpowiedz

    Wystarczy zerknąć na JARTOM, a przynajmniej na kilka hal jakie posiadają. Wyceny rekordowo atrakcyjne, pozwalające na robienie doskonałych interesów. Teraz tylko pytanie – kto posiada na to wystarczający kapitał? Kto jest w stanie solidnie zainwestować? No właśnie…

  6. hajtasz 24 listopada 2015 w 11:19 - Odpowiedz

    Wystarczy zerknąć na JARTOM i hale magazynowe. Od lat nieruchomości stanowią świetną inwestycję i pozwalają całkiem nieźle zarobić. Pytanie tylko czy znajdziecie środki pozwalające tak zainwestować. No właśnie – czy macie na to kapitał? Odpowiednich fachowców?

  7. Irenka 9 lipca 2015 w 12:30 - Odpowiedz

    nie wyświetla mi się okno do dyskusji dlatego zapytam bezpośrednio na maila.
    Rozumiem, że w nieruchomości trzeba inwestować z głową. To jest jasne. Zastanawiam się, jakiej wielkości mieszkania w mieście będą miały największe wzięcie – dla seniorów niewielkie, ale z drugiej strony rodziny mają też coraz większe standardy. Kiedyś mieszkanie w 6 osób w 2 pokojowym mieszkaniu było ok, teraz 3 osobowa rodzina stara się, żeby każdy miał swój pokój i najlepiej miejsce na pralnie albo pokój do pracy. Także większe mieszkania chyba też będą miały wzięcie.
    Pytania mam bardziej o trzeci filar, bo nawiązywano do obligacji i funduszach inwestycyjnych.
    Warto swoje pieniądze przekazywać firmom, które się tym zajmą, jak samemu się nie ma głowy do tego żeby analizować rynek?

    Irenka

  8. Czesław 8 lipca 2015 w 14:17 - Odpowiedz

    Trafne komentarze eksperta. Dzisiejszy świat opiera się na b. szybkim przepływie informacji.
    Kto umiejętnie ją wykorzysta, ten wygra w każdym biznesie, a także w nieruchomościach.
    Warunkiem nieodłącznym jest profesjonalna wiedza i ciągłe jej uzupełnianie /kto stoi w miejscu ten cofa się/.
    Co tu dużo pisać-należy trzymać rękę na pulsie.
    Czesław

  9. Czesław 8 lipca 2015 w 13:54 - Odpowiedz

    Opisane scenariusze przez experta są możliwe w całej rozciągłości. Dzisiejszy świat w dobie błyskawicznej wymiany informacji jest tak dynamiczny, jak nigdy dotąd.Profesjonalna wiedza w każdym biznesie i umiejętność przewidywania scenariuszy kierunków zmian-pozwoli utrzymać się na trendzie wzrostowym. Właśnie ci ostatni będą zarabiać coraz lepiej, a reszta będzie ledwo “zipać’, lub pójdzie “na dno”.

  10. Krzysztof 7 lipca 2015 w 19:50 - Odpowiedz

    Dzien dobry wszystkim
    Rozumiem, ze ten artykuł ma na celu wypromowanie kolejnego szkolenia nt nieruchomości. Ok, tylko co nt nieruchomosci chce przekazać bezimienny (jeszcze) “ekpert” (narazie w cudysłowiu), skoro tak źle jest na rynku nieruchomości a z artykułu wynika, że będzie jeszcze gorzej.

    Artykuł ma tak wiele nieścisłości, ale nie mam teraz czasu na ich przedstawienie, bo na wakacjach przygotowuję się na żniwa nieruchomościowe, które już niedługo.

    Oczekując na wyjawienie nazwiska “ekperta”, proszę Piotrze, podaj przynajmniej jakie nieruchomości posiada w swoim porfelu “ekspert”, czy wynajmuje czy obraca nimi i jak to finansuje.

    A jeśli ktoś ma dość “bujania się z lokatorami” albo “bujania się z tym jak zarobić na comiesięczną ratę kredytu”, to ja chętnie zajmę się Twoimi mieszkaniami we Wrocławiu. Zapraszam ….
    pcon24pl@gmail.com
    Krzysztof

    • Jerzy 8 lipca 2015 w 12:32 - Odpowiedz

      Obstawiam Bartosz N. Co można wygrać?

  11. Tomasz 7 lipca 2015 w 14:22 - Odpowiedz

    Demografia
    Często słyszę o różne prognozy demograficzne, ale nie słyszałem nigdy prognoz do których nie miałbym poważnych zastrzeżeń. Sam współczynnik dzietności daje pewien obraz, ale jest zafałszowany przez przesuwanie się wieku rozrodczego kobiet (statystyczna matka jest starsza). Chętnie przeczytałbym dobrą analizę która nie pomija przytoczonej tendencji.

  12. Michał 7 lipca 2015 w 12:47 - Odpowiedz

    Cześć!

    Szczerze Ci Piotrze dziękuję za wywołanie tego tematu. Dzięki temu wiem, że nieruchomości nie są absolutnie dla mnie 😉 Oszczędziłeś mi wielu godzina może i dni zajmowania się tematem, który mnie nie kręci. Po tych komentarzach tylko się w tym upewniłem. Dziękuję wszystkim i życzę wielu sukcesów!

    Pozdrawiam
    Michał

    • Piotr Michalak 7 lipca 2015 w 14:16 - Odpowiedz

      Super. Nie zależy mi na tym, aby przekonać do jakiegoś tematu za wszelką cenę, ale aby każdy podjął świadomą decyzję.

  13. Jacek Szatkowski 6 lipca 2015 w 23:23 - Odpowiedz

    Witam, przyznam, że spodziewałem się dużo więcej komentarzy w tym temacie.

    Według mnie najważniejsza informacja na temat inwestowania w nieruchomości i nie tylko padła na końcu e-maila.

    “Nie tylko branża, którą wybierzesz, zdecyduje o Twoim zysku lub stracie”.
    Ale przede wszystkim
    “To, jakim inwestorem jesteś i jak dobry masz zespół, będzie miało na to drastyczny wpływ”.

    Tak więc poza wiedzą na temat szeroko pojętej branży nieruchomości najważniejsi są ludzie, którzy w danej inwestycji uczestniczą oraz ludzie, którzy inwestycję prowadzą.

    Jestem ciekaw zapowiadanego filmu, mimo iż posiadam nie małą wiedzę na temat. Mam nadzieję, że dowiem się czegoś więcej, bo w branży nieruchomości trzeba zdobywać wiedzę cały czas.

    Na koniec przypomnę, że jakiś czas temu Piotr wraz Pawłem Nazarukiem (jeśli pomyliłem nazwisko Pawła to przepraszam) zorganizował kurs na temat inwestowania. Mimo, iż podawane przykłady dot. inwestowania na rynkach finansowych, to uważam podane przez Pawła i Piotra “zasady mądrego inwestowania i najczęściej popełniane błędy” odnoszą się również do inwestowania w branży nieruchomości.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia przy realizacji nagrania.

  14. Łukasz 6 lipca 2015 w 11:57 - Odpowiedz

    Świetny tekst. Bardzo dobrze zebrane ostrzeżenia, bo nieruchomości są nie dla każdego. Po pierwsze: musisz kochać nieruchomości. Po drugie – jeżeli inwestycja nie daje realnego zwrotu 20% rocznie nie jest inwestycją.

    W Niemczech ludzie wolą wynajmować, wynajem jest relatywnie tani w stosunku do zarobków. Ale warto również zwrócić uwagę na to, że nieruchomości są bardzo tanie jak na niemieckie wypłaty (porównując w Polskim stosunkiem cen do zarobków). A to brzmi jak paradoks, dlatego szacuję, iż nieruchomości w PL też zaczną spadać. Przez kurczącą się populację i rosnące osiedla.
    No, chyba, że “nasi” wrócą z gb i innych krajów, w co nie wierzę za bardzo.

    I uwaga na pułapkę, mieszkania w kredycie najczęściej nie wolno wynajmować oficjalnie, warto zwrócić uwagę na zapisy umowy.

  15. Piotr 6 lipca 2015 w 10:41 - Odpowiedz

    Wszyscy macie rację ! Komentarze jednych koncentrują się na ryzykach a innych na szansach.
    Jedni są optymistami a inni pesymistami. Jak będzie zobaczymy.

    Piotrze dziękuje za ten świetny, rzeczowy artykuł – taka dyskusja jest bardzo potrzebna, bo pozwala poznać inne punkty widzenia i wyciągać własne wnioski.

  16. Maciek 6 lipca 2015 w 09:02 - Odpowiedz

    Inwestowanie w nieruchomości jest jednym z głupszych pomysłów.
    Wystarczy policzyć, za ok. 15 lat mamy spłacone przez kogoś mieszkanie o wartości 200 tys. zł. Wychodzi 1100 zł/mies. Naprawdę warto? Owszem, można wziąć 5 mieszkań/domów. Teoretycznie będzie 5x więcej. Pytanie, czy mamy taką zdolność kredytową? Jeżeli mamy taką zdolność, to znaczy, że nieźle zarabiamy. Rodzi się drugie pytanie, po jaką cholerę mamy pieprzyć się więc z najemcami? No i nie sposób przejść obojętnie obok wymienionych tu wszystkich zagrożeń. Dorzucę jeszcze jedno. Hanna Gronkiewicz Walc wprowadziła w Warszawie podatek katastralny. A raczej quasi katastralny nazywając go opłatą za grunt za wieczyste użytkowanie (albo jakoś podobnie). Wyszło ca. 11 zł/m2 mieszkania. I co? I władze zobaczyły, że jest to łatwy pieniądz, jak z fotoradarów w wiejskich gminach. Jak sądzicie jaka będzie tendencja z tą opłatą?
    Są tylko dwa powody, żeby pakować się w nieruchomość.
    1. Są szanse, że jej [nieruchomości] cena znacznie wzrośnie (podkreślam ‘znacznie’).
    2. Jest nam ona [nieruchomość] potrzebna do generowania zysku lub kosztów.

  17. Piotr 6 lipca 2015 w 00:27 - Odpowiedz

    ciekawie sie zapowiada, jest jedno ale, posiadamy skromne pieniądze, jak je zainwestować, no bo przecie Ż, kredytu nie wezmę, bo wzrosną stopy, a tu nie o to idzie,
    to może spółka, ale to już było, poza tym inwestować, nie zakładać firmę i dorabiać instytucje…
    ciekaw jestem Pana pomysłów,
    pozdrawiam

  18. Bartek 5 lipca 2015 w 18:57 - Odpowiedz

    Robert napisał powyżej: “mawianie ludziom, że każdy moje być najemnikiem jest zwykłym oszustwem”. Tymczasem Marcin Matuszewski organizuje 3-dniowe szkolenia z inwestowania w nieruchomosci pod wynajem i gwarantuje skuteczność swojej metody. Jak zatem wygląda prawda? Przyznam, że zainwestowałem w następną edycję szkolenia Marcina, która odbędzie się w listopadzie.

  19. Ryszard 5 lipca 2015 w 18:19 - Odpowiedz

    Witam, ciekawy komentarz, daje do myślenia. Pozdrawiam

  20. Łukasz 5 lipca 2015 w 08:08 - Odpowiedz

    Osiedla dla seniorów… SUPER!!! Pytanie co zrobimy z ich dotychczasowymi mieszkaniami jeżeli nie będzie popytu na nieruchomości. Będą stały puste?

    • Marek 6 lipca 2015 w 23:37 - Odpowiedz

      Mi też się ta inicjatywa podoba, o ile na razie jestem młody i w sumie nie mam problemów z przeprowadzką, ale seniorzy mogą mieć. Stare drzewa ciężko się przesadza. tylko nie liczni mogą być zadowoleni, bo nawet jak wyjdą na ławeczkę przed mieszkaniem, to tam będzie setki wspomnień a nie na nowym osiedlu. Ciekawe czy w realu faktycznie się przyjmie. Marek

  21. vvdvdvfd 4 lipca 2015 w 21:07 - Odpowiedz

    Z całym szacunkiem, ale osoba która pisze takie bzdury: “oznacza że do 2100 roku będzie nas ok. 14 mln w Polsce (chyba, że przyjmiemy uchodźców, tak jak Europa zachodnia – paradoksalnie tak próbują się ratować).”, nie jest zbyt wielkim autorytetem przynajmniej w moich oczach. Rok temu umarł Polski bohater ostatnia osoba która mogła pamiętać rok 1915 i przewidywania na rok 2000, ale jakby ta osoba żyła z pewnością nikt by nie przewidział komunizmu w ogóle, a co dopiero w Polsce, przegranej II WŚ i kradzieży 200 tyś kmW powierzchni.
    Co więcej ciekawostka mój znajomy wiek po 50. Powiedział kto przypuszczał w 1988 roku że komuna padnie (tak naprawdę nie upadła, ale chodzi, teraz o cos innego). Otóż drogi Panie Piotrze za 10 lat może się wszystko wydarzyć, rok temu nikt nie przypuszczał kto zostanie prezydentem. Świat zmienia się tak szybko, że przewidywania co będzie w 2100 roku zachaczają bardziej o pewne artystyczne wizje i nie należy tego traktować zbyt poważnie. Nie wiadomo, co się wydarzy za 2 lata a co dopiero mówić o 85 latach.
    I RON przekroczyła liczbę 10 mln już w XVII w. i nie jest łatwo taką liczbę zaniżyć. A co jeśli do władzy dojdzie ktoś mądry i zamiast obcych dostaną prawo powrotu Polacy zesłani w głąb Rosji?? Minimum milion ludzi wróci, a być może nawet wiecej. Po za tym wielu Polaków żyje na Polskich terenach okupowanych przez obce władze, przypominam, że ziemie zrabowane nam w czasie I, II, III, a nawet IV rozbioru zostały nam zwrócone tylko szczątkowo, wciąż tam mimo represji żyje mnóstwo Polaków, a kto wie, czy za 50 lat nie uda się wreszcie odzyskać tych terenów? Kiedyś Polacy gonili wrogów których było czasem nawet i 100 razy więcej. To są oczywiście moje dywagacje, ale możliwość ich spełnienia, jest tak samo realna jak fakt, że będzie 14 mln Polaków w 2100 roku, albo Bóg powie dość tych grzechów i za rok czeka nas Sąd Ostateczny.
    Póki co niżu demograficznego nie ma, a dopóki go nie ma to nie ma co dywagować bo ciężko wtedy wliczyć dzietność naprzykład za 10 lat. Z niżem demograficznym jest jak z ociepleniem klimatu z powodu przemysłu, kazdy temu zaradza, ale nic się nie zmieni bo taka jest natura.

    2000 – 38,654 mln
    2005 – 38,191 mln
    2009 – 38 167 mln
    2010 – 38 529 mln
    2011 – 38 538 mln
    2013 – 38,496 mln

    Jak widać, raz liczba ludnosci już spadła o pół milion, potem się odbiła i teraz delikatnie spadła, może sie znów odbije, a moze zostanie, bynajmniej tak nie wielkie zmiany to raczej stagnacja niż niż demograficzny.

    Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludność_Polski

    • Marcin 4 lipca 2015 w 23:13 - Odpowiedz

      Dane na wikipedii prawdopodobnie nie uwzględniają emigracji. Sam jestem za granicą przez połowę mojego życia zawodowego, ze mną moja rodzina. Wszyscy zameldowani w Polsce…

    • Paweł 6 lipca 2015 w 23:05 - Odpowiedz

      Witam wszystkich.

      Choć jestem skłonny zgodzić się z powyższym twierdzeniem, ze spadek ludności Polski do 14mln w 2100 roku jest być może trochę przerysowany i prognoza ta wybiega daleko w przód, to jednocześnie zgadzam się z wieloma argumentami/stwierdzeniami tajemniczego inwestora.

      Pamiętajmy też o tym, że oprócz liczności populacji, istotna jest jej siła nabywcza.
      Ilość mieszkańców w danej grupie wiekowej, wpływa znacząco na strukturę kupowanych produktów i usług.

      Ciekawą pozycją opisującą te kwestie – głównie z perspektywy amerykańskiej – jest książka “Demografic Clif”, której autorem jest Hary Dent. Pozycja zawiera rownież komentarz dotyczący Japoni i części krajów europejskich.
      Wg autora w najbliższych latach nakładają się na siebie trendy spadkowe w 4 cyklach – m.in. w cyklu demograficznym (na emeryturę odchodzą kolejne roczniki wyżu powojennego).
      Zmieni się struktura wydatków całych społeczeństw w większości krajów rozwiniętych.
      Podobnego trendu – choć może z opóźnieniem/przesunięciem – należy rownież spodziewać się w naszym kraju.

      Już teraz dotkliwy jest zresztą brak w Polsce wystarczającej ilości domów opieki dla osób starszych – dobrze wiedzą o tym osoby obserwujące zmiany mentalno-kulturowe i demograficzne w naszym kraju. Lub po prostu mające w rodzinie osobę, która takiej opieki wymaga…
      Coraz więcej jest rownież chętnych, aby za taką usługę zapłacić – szczególnie, jeśli będzie ona oferowana w wysokiej jakości.

      To niewątpliwe jedno z wyzwań, które czeka nasz kraj w najbliższych kilkudziesięciu latach, a nie w 2100 roku…

      Czas pokaże na ile sprawdzi sięga teoria w praktyce.

      • Paweł 6 lipca 2015 w 23:51 - Odpowiedz

        Poprawny tytuł wspomnianej powyżej książki to: “The demographic cliff”, Harry S. Dent.
        Można ją nabyć w księgarni Amazon.com…

  22. Robert Brzoza 4 lipca 2015 w 18:51 - Odpowiedz

    Gratuluję, to pierwszy twój artykuł o inwestycjach “niecukierkowy”. Do tej pory pisałeś o świecie fikcyjnym.

    Teraz piszesz prawdę.

    Inwestycja w nieruchomości na wynajem jest tylko dla jednostek. Wmawianie ludziom, że każdy moje być najemnikiem jest zwykłym oszustwem.

    W geopolityce rozpoczyna się proces wzrostu stóp procentowych. Już zapowiedział to FED.
    Najpierw zacznie się od 0,25.

    Dzisiaj kredyt kosztuje około 4% rocznie.
    Za kilka lat albo i wcześniej może dojść do 16%.
    I co wtedy zrobią osoby, które przy zaciąganiu kredytu myślały, że te 4% będzie trwać przez całe ich życie?

    W USA kiedy plajtujesz oddajesz nieruchomość i po sprawie. W Polsce zabierają ci lokum i siadają na wynagrodzeniu.
    Do końca życia będziesz żył na socjalnym.

    Dzisiaj inwestycje polegają na tym, jak zachować obecną wartość odłożonego kapitału, aby w przyszłości mieć przynajmniej taką samą kwotę.

    W branży inwestycji jest potężne oszustwo. Ludzie tracą masę pieniędzy na Forex czy systemach oferujących papierowe złoto.

    • Paweł 6 lipca 2015 w 23:13 - Odpowiedz

      Co do tych podwyżek stóp mam mieszane uczucia – coraz cześciej spotykam się z komentarzami z USA, ze do podwyżki jednak nie dojdzie w przewidywalnej przyszłości, tzn. do końca tego roku 🙂
      Pomimo komentarzy ze strony FED.

      Dane ekonomiczne sugerujące wzrost gospodarki amerykańskiej są chyba jednak trochę ,podkolorowane’ (choćby faktyczna stopa bezrobocia i rodzaj tych tworzonych nowych miejsc pracy).

      Z pewnością ewentualna podwyżka zwiększy problemy z obsługą długu publicznego w USA.
      Inna sprawa, ze to właśnie może być jedną z głównych przyczyn kolejnego kryzysu światowego…

  23. Barbara 4 lipca 2015 w 17:46 - Odpowiedz

    Ten ekspert to zapewne Marcin Matuszewski

  24. mariusz 4 lipca 2015 w 15:14 - Odpowiedz

    bardzo ciekawy i pouczający materiał – dzięki. myślę, że w obecnych czasach potrzebne jest dużo rzetelnej informacji o inwestowaniu / zabezpieczaniu kapitału!

  25. Monika 4 lipca 2015 w 13:43 - Odpowiedz

    No proszę…widzę, że nie tylko ja dostrzegam potrzebę mieszkań dla starszych ludzi 😉 Wprawdzie nie mam kapitału, by takie mieszkania budować, ale marzy o tym, gdyż widzę dużą potrzebę – i to już teraz. Starsi ludzie już dziś mają problemy, by dobrze funkcjonować w społeczeństwie – problemy z poruszaniem się (mieszkania powinny być na parterze), problemy z opłatami, bo ogromną część emerytury wydają na leki (a więc mieszkanka niewielkie – sporo mniejsze niż 45m2), przestrzeń dla zwierzaka (kotek, piesek) i spotkań z innymi ludźmi. No cóż… powiem trochę idealistycznie, ale chyba tak jest – takie mieszkania zmieniłyby oblicze tego kraju. Starsi ludzie nie byliby zepchnięci na margines i byliby bardziej aktywni. Zbyt wielu siedzi dziś smutnych i osamotnionych w swoich domach…

Zostaw komentarz