Dlaczego nie realizujemy planów i zamierzeń

Strona główna/Misja i wizja, Rozwój Biznesu/Dlaczego nie realizujemy planów i zamierzeń
  • Dlaczego nie realizujemy planów i zamierzeń

Dlaczego nie realizujemy planów i zamierzeń

Pobierz PDF

Dziś zajmiemy się zgłaszanym przez Was problemem pt.:

„Nie realizuję swoich planów i zamierzeń”.

Nasza siła woli

Dlaczego nie realizujemy planów?

Ponieważ:

  • działamy w sposób chaotyczny i nieskoordynowany, czyli nieplanowy,
  • a także nie doprowadzamy spraw, czyli planów, do końca.

Większość z nas przecież coś robi, ale mało kto dochodzi do czegokolwiek większego. Przyczyną tego stanu rzeczy jest ciągłe przedłużanie się projektów, które wynika z odkładania spraw na później.

Odkładamy sprawy na później, ponieważ robimy to, na co mamy ochotę. To natomiast czynimy, bo ulegamy pokusom i rozproszeniom, które atakują nas w ciągu dnia i odciągają od zaplanowanej pracy.

Przyczynami ulegania pokusom jest:

  • mała siła woli, lub jej spadek, bez której niemożliwe jest przezwyciężanie pokus,
  • a także niezaspokojona potrzeba poświęcenia czasu dla samego siebie, zgłaszana przez wielu z Was.

Jeśli mamy taką niezaspokojoną potrzebę, to w ciągu dnia, zamiast pracować, mamy ochotę zrobić coś dla siebie, zamiast realizować plan. Mamy więc odciągającą nas od pracy pokusę i musimy się z nią zmagać. Jeśli mamy do tego mały poziom siły woli, ulegamy jej.

Nie mamy już czasu dla siebie, gdy musimy długo i ciężko pracować. Natomiast długo pracować musimy, gdy czujemy, że nie ogarniamy wszystkiego. Kiedy jednak czujemy, że nie ogarniamy? Wtedy, gdy podejmujemy chaotyczne, nieskoordynowane działania i nie doprowadzamy spraw do końca, czyli nie trzymamy się planu. Widzimy tu wielkie, samonapędzające się błędne koło.

Gdy nie ogarniamy i musimy dłużej pracować, wówczas nie mamy też czasu na odpoczynek i regenerację. Wtedy natomiast nie mamy siły i energii. Doświadczamy w rezultacie spadku siły woli i – jak już powiedzieliśmy – w efekcie ulegamy pokusom.

Brak siły i energii dotyka nas również wówczas, gdy nie mamy motywacji zewnętrznej pochodzącej ze wsparcia innych ludzi. Dlaczego natomiast brakuje nam wsparcia otoczenia i pomocy – mówiliśmy w poprzednim odcinku. Otoczenie w nas nie wierzy, bo mamy słabe relacje z ludźmi i brak potwierdzenia naszej skuteczności, co jest owocem nietrzymania się planów i związanego z tym braku efektów. Widzimy więc kolejny samonapędzający się węzeł gordyjski.

Motywacja wewnętrzna

Brakuje nam siły i energii również wówczas, gdy nie mamy motywacji wewnętrznej. Tej natomiast nam brakuje, gdy nie mamy:

  • poczucia misji,
  • napędzającej nas wizji,
  • rozeznanego powołania.

Wtedy możemy czerpać motywację wyłącznie z zewnątrz. Nie mamy żadnego silnika, który napędzałby nas od środka.

Brakuje nam siły woli do odpierania pokus również wówczas, gdy wpadamy w poczucie chaosu, a mamy takie poczucie, gdy czujemy, że nie ogarniamy. Jak widać jest ono również efektem nietrzymania się planów, co tworzy kolejny węzeł gordyjski. Odczuwamy chaos, gdy czujemy, że nie ogarniamy, a nie ogarniamy ponadto wówczas, gdy… robimy 100 rzeczy na raz. Przez taki nadmiar pracy musimy również dłużej pracować, a w efekcie nie mamy czasu dla siebie.

Kiedy robimy 100 rzeczy na raz?

Odpowiedź jest prosta i logiczna: gdy nie koncentrujemy się tylko na jednej sprawie. Przekleństwo braku koncentracji dotyka nas wówczas, gdy mamy za dużo pomysłów lub propozycji.

Okazuje się, że nie potrzebujemy większej liczby pomysłów. Potrzebujemy ich eliminacji!

Dlaczego nie eliminujemy tak zwanych tematów pobocznych?

Z paru przyczyn:

1. Po pierwsze dlatego, że łatwo ulegamy pokusom i rozproszeniom, co tworzy nam kolejną samonapędzającą się pętlę gordyjską.

2. Po drugie dlatego, że nie jesteśmy asertywni i nie potrafimy odmawiać napływającym propozycjom. Problem asertywności natomiast pamiętamy z poprzedniego odcinka. Wynika on z małej pewności siebie, która jest wynikiem:

  • braku sukcesów,
  • nierozpoznanego powołania
  • i braku wsparcia otoczenia.

Wszystkie problemy ponowne się zapętlają!

3. Po trzecie – i jest to najważniejsza przyczyna braku koncentracji na jednej sprawie – nie mamy kryteriów co robić, a co odrzucać. Kryteriów tych brakuje, gdy nie mamy świadomości:

  • kosztów utraconych korzyści,
  • kosztów przezbrojeń,
  • multitaskingu (robienia wielu rzeczy na raz)
  • i kosztów wydłużenia czasu realizacji projektu.

Brak takiej świadomości wynika wprost z małych umiejętności menedżerskich. Umiejętności natomiast nie możemy mieć, gdy nie mamy wiedzy o zarządzaniu – szczególnie ludźmi i projektami.

Drugą i najważniejszą przyczyną braku kryteriów co robić, a co odrzucać, jest brak poczucia misji. Nie mając ukierunkowania wynikającego z misji, każdy pomysł jest tak samo dobry. Jedynym kryterium są wówczas emocje.

  • Zapalamy się do kolejnych pomysłów, a po chwili nasz zapał spada.
  • Zapalamy się do dziesięciu pomysłów na raz i niczego nie doprowadzamy do końca.
  • Albo nawet nie zapalamy się, lecz szukamy po prostu na czym zarobić – i efekt jest ten sam.

Nie mając do niczego pasji, lecz jedynie motywację finansową, osiągamy przeciętne rezultaty lub nie doprowadzamy spraw do końca.

Prokrastynacja

Nie omówiliśmy jeszcze jednej gałęzi. Wróćmy do tego, że odkładamy sprawy na później.

Dlaczego to czynimy?

Bo robimy to, na co mamy ochotę.

Ale również dlatego, że robimy 100 rzeczy na raz. Moglibyśmy jednak je robić, gdybyśmy mieli setkę pracowników wspomagających nas w tych rzeczach. Problem ten musi zatem wystąpić w koniunkcji z wyzwaniem ograniczonych zasobów, czyli brakiem pracowników i pieniędzy.

Nie mamy pieniędzy, bo niewiele zarabiamy, co wynika między innymi z tego wszystkiego, co już omówiliśmy:

Nie trzymamy się planu i nie mamy wówczas efektów.

Mając pieniądze moglibyśmy:

  • albo zatrudnić ludzi,
  • albo zlecać projekty firmom zewnętrznym.

Ludzi i zespołu natomiast nie mamy między innymi dlatego, bo nie inspirujemy ludzi, aby zaangażowali się w naszą ideę. Nie możemy ich zainspirować i zbudować zespołu, gdy nie mamy misji, która pociągnęłaby ludzi za nami. Moglibyśmy ich jednak zaangażować nawet bez silnej misji, gdybyśmy mieli duże umiejętności menedżerskie, których można się nauczyć – wynikają bowiem stricte z wiedzy o zarządzaniu ludźmi.

Podsumowując, dzisiejsze nagranie jest pocieszające, bo pokazuje że problem nie realizowania planów ma dwie fundamentalne przyczyny:

braku misji

oraz braku umiejętności menedżerskich.

Są jeszcze dodatkowe przyczyny leżące poza tym diagramem, jednak wystarczyłoby mieć misję i umiejętności, a nie miałyby one już większego znaczenia.

Na dziś jednak wystarczy, bo nie chcę zajmować Ci zbyt wiele czasu, abyś mógł lub mogła skupić się teraz na swojej pracy.

By |22 kwietnia 2014|Categories: Misja i wizja, Rozwój Biznesu|7 komentarzy

About the Author:

Od 2005 roku prowadzi przedsiębiorców do lepszej jakości życia. Pomaga podwoić dochody i podwoić liczbę godzin wolnego czasu poprzez organizację firmy i innowacje w modelu biznesowym. Założyciel Akademii Biznesu Piotra Michalaka. Przeczytaj więcej o historii Piotra.

7 komentarzy

  1. Ed 25 sierpnia 2014 w 21:07 - Odpowiedz

    Poświęciłam już mnóstwo czasu na naukę zarówno zarządzania jak i wydobywania z siebie pokładów energii itp, wdrażałam to w życie. Jek tylko zaczynałam ogarniać w pracy dzięki tym umiejętnościom, to przychodził szef i dorzucał więcej pracy (skoro tak dobrze sobie radziłam) i problem zaczynał się od początku. Dwie różne prace i dwie straetgie, a ten sam rezultat. W jednej brałam wszytsko na siebie – skończyłam na stole operacyjnym z wycieńczenia. W drugiej byłam asertywna, podrzucałam pomysły na usprawnienia – wylądowałam na bezrobociu bo szefowa nie mogła znieść tego, że umiem zarządzać lepiej niż ona i że nie robię co ona wymyśli, a wymyślała często prace do 22, bo dla niej to był standard. Mam wiele pomysłów na własne biznesy ale przez tyle doświadczeń już straciłam wiarę, że uczciwe podejście i praca nie dla pieniedzy, a dla pasji przyniosą jakieś rezulaty. To wszystko ładnie brzmi, ale u mnie nigdy nie sprawdziło się w rzeczywistości. Już nie umiem wykrzesać z siebie własnie tego poczucia misji i koło się zamyka.

  2. Marek 24 maja 2014 w 22:45 - Odpowiedz

    bardzo dobry materiał. jak zawsze ciekawie i dobrze przygotowany, bardzo fajnie prezentacja przygotowana – zdradzisz jaki to program ?

  3. Mikołaj Grząślewicz 6 maja 2014 w 15:31 - Odpowiedz

    Mnóstwo wartościowej wiedzy, w zasadzie zawiłej jeśli chodzi o koneksje. Jak nazywa się program którym można rysować takie wykresy?
    Szukałem czegoś takiego, bo mapy myśli się do tego nie nadają.

  4. George Buqdal 22 kwietnia 2014 w 21:10 - Odpowiedz

    Zagmatwałeś i strasznie rozdrobniłeś to Piotrze.
    Wyjaśnienie tego zawiłego mechanizmu można zredukowac do dwóch rzeczy:
    1. Stresu
    2 Przejęcie dowodzenia przez stary umysł.

    • Piotr Michalak 22 kwietnia 2014 w 22:36 - Odpowiedz

      No dobrze George, ale czy przy takim postawieniu sprawy wiemy z czego wynika stres i co z nim zrobić? A także co to jest stary umysł, co to znaczy “przejęcie przezeń dowodzenia” i – znowu – co z tym zrobić? 🙂 Wartość tych rozważeń upatruję nie w odkrywczości, ale właśnie w tym, że widzimy ciąg przyczynowo skutkowy, jak jedna kostka domina przewraca pozostałe – czego na co dzień nie dostrzegamy.

  5. Paweł85 22 kwietnia 2014 w 17:44 - Odpowiedz

    Mam na tym polu duże problemy, moje objawy ujrzały światło dzienne, dzięki za tą analizę, uświadomiłeś mi wiele przyczyn i skutków! Materiał do dalszego studiowania. Jeszcze raz Dzięki za wiedze. Panie Piotrze pozdrawiam serdecznie

Zostaw komentarz