Jak zmienić świat cz. 2: PRZYWÓDZTWO

Strona główna/Przywództwo/Jak zmienić świat cz. 2: PRZYWÓDZTWO
  • jak-zmienic-swiat-przywodztwo

Jak zmienić świat cz. 2: PRZYWÓDZTWO

Pobierz PDF

poprzedniej wiadomości zarysowałem problemy, przed którymi teraz wszyscy stoimy. Zostałem skrytykowany za poruszenie spraw moralno-obyczajowych, czego oczywiście się spodziewałem. Wiele osób natomiast przyklasnęło mi w sprawach ekonomicznych, prawnych i gospodarczych. Tym kwestiom trudno zaprzeczyć.

Pisałem, że przedsiębiorczość nie jest odpowiedzią na te problemy. Jest ona jedynie częścią odpowiedzi. Dziś zdradzę odpowiedź, będącą owocem wielu miesięcy moich przemyśleń.

Nasz prawdziwy cel

Pod koniec 2012 roku zastanawiałem się jak mogę wywrzeć pozytywny wpływ na większą liczbę osób. Czułem, że uderzam głową w szklany sufit. Dotarłem z edukacją biznesową do tysięcy osób i nie widziałem perspektyw, aby powiększyć tę liczbę kilkukrotnie.

Mało który przedsiębiorca ma bowiem ochotę w ogóle się rozwijać. Mało który człowiek w ogóle w siebie inwestuje.

Wpadłem na pomysł, aby nie ograniczać się do edukacji biznesowej. Na początku 2013 roku wziąłem się więc za problem, jaki większość ludzi ma z pieniędzmi. Zająłem się tzw. edukacją finansową. Jest to problem dotyczący wszystkich, ogółu społeczeństwa, nie tylko przedsiębiorców.

Wydałem wtedy opracowanie:

Chrystus – największy Biedak czy Bogacz?,

które wzbudziło wiele emocji. Na bazie Biblii i teologii św. Jana od Krzyża dowodziłem, że naszym celem nie jest:

  • „osiągnięcie sukcesu”
  • i „bycie milionerem”,
  • ale też nie jest nim „bycie biedakiem”
  • i „zbuntowana bierność”.

Naszym celem jest osiągnięcie wolności emocjonalnej (tzw. braku przywiązania) wobec pieniędzy. To umożliwi nam swobodne nimi (i sobą) dysponowanie. To przynosi nam wewnętrzną wolność i pokój duszy.

Przy tym pokazałem, że pieniądze wcale nie są „ZŁEM”, jak podskórnie myśli i czuje większość społeczeństwa. „Odmitologizowałem” je na przykładzie licznych zamożnych postaci biblijnych, które dobrze i sprawiedliwie się nimi posługiwały.

Zacząłem promować postawę mądrego, błogosławionego rządcy, który używa swoich dóbr do czynienia dobra. To powinno być celem choćby każdej firmy, bo działalność gospodarcza (nawet według świeckiej definicji marketingu!) ma na celu:

Pomagać innym ludziom poprzez zaspokajanie ich potrzeb.

Także pracownik, należąc do „służb” firmy – powinien „służyć”.

Trzymanie się wartości

Zatem wszyscy powinniśmy służyć sobie nawzajem, co jest poglądem biblijnym i jednocześnie zgodnym z teorią zarządzania.

Zostałem za to wszystko ostro skrytykowany. Jednak wiele osób doceniło moją odwagę. Ja przy tym nie patrzę tyle na opinie, co staram się odważnie robić swoje i iść za głosem sumienia.

Mówiąc i pisząc o tym, zaczynałem coraz mocniej rozumieć jaka wartość jest nadrzędna wobec przedsiębiorczości i może pomóc odmienić oblicze świata.

Najbardziej dziś bowiem brakuje nam nie tylko przedsiębiorców, dobrych fachowców czy lekarzy, lecz autorytetów, którzy prowadziliby ludzi do realizacji swojej wizji. Mało kto ma na tyle odwagi, aby wyrażać swoje wartości i trzymać się ich.

Wielu jest ludzi, którzy się kołyszą jak trzcina na wietrze i uginają tam, gdzie wiatr zawieje. Mało jest ludzi z wizją i działaczy skutecznie wdrażających budujące idee w rzeczywistość.

Promowane są wprawdzie inne idee, które ostatnio omawiałem, te destrukcyjne:

  • zabijanie,
  • mieszanie,
  • zabieranie
  • i rozdawanie.

Jeśli jednak już ktoś ma dobre intencje, rzadko kiedy jest skuteczny. Mało kto w ogóle robi cokolwiek.

Odpowiedzią na dzisiejsze problemy jest PRZYWÓDZTWO.

Brakuje nam w Polsce takiego premiera jak Margaret Thatcher.

Brakuje nam takich działaczy jak Martin Luther King.

Brakuje takiego prezydenta jak Ronald Reagan.

Potrzebujemy więcej działaczy takich jak ks. Stryczek (Szlachetna Paczka).

Na pewno każdej z tych osób coś można zarzucić. Prawda jest taka, że nie znajdziesz przywódców, którzy nigdy nie popełnili błędu lub nie mieli żadnej wady.

Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.

Spora część krytykantów jednak nigdy nic większego nie zdziałała i nie da historii nawet szansy, by ich czyny zostały ocenione. Ja szukam ludzi, którzy chcą coś w życiu ZROBIĆ. Którzy chcą, by ich życie miało znaczenie i wywarło pozytywny wpływ.

Takie osoby zawsze polaryzują otoczenie i wzbudzają emocje. Nastawione są na ciągłe ataki i muszą mieć silny kręgosłup.

Powinny mieć zasady i wartości – i trzymać się ich.

Takich ludzi nam dziś trzeba we wszystkich środowiskach:

  • wśród menedżerów i przedsiębiorców,
  • wśród polityków i działaczy społecznych,
  • wśród duchowieństwa,
  • profesorów,
  • wojskowych,
  • lekarzy,
  • prawników,
  • urzędników
  • i szeregowych pracowników.

Jak takich ludzi wykształcimy? Opowiem w kolejnym odcinku.

By |5 marca 2014|Categories: Przywództwo|52 komentarze

About the Author:

Od 2005 roku prowadzi przedsiębiorców do lepszej jakości życia. Pomaga podwoić dochody i podwoić liczbę godzin wolnego czasu poprzez organizację firmy i innowacje w modelu biznesowym. Założyciel Akademii Biznesu Piotra Michalaka. Przeczytaj więcej o historii Piotra.

52 komentarze

  1. Tomasz 7 marca 2014 w 22:23 - Odpowiedz

    Piotrze, na pytanie “jak takich ludzi wykształcimy?” nasuwa mi się odpowiedź – to już się dzieje.

    Prof. Cezary Wójcik – założyciel Center For Leadership już to robi. Jego zajęcia… zmieniają ludzi. Doświadczyłem tego osobiście, a także miałem przyjemność z nim współpracować.

    Cieszę się oczywiście, że poruszasz ten temat, bo – mimo, że już są podejmowane pewne działania – nadal jest ogrom pracy do zrobienia. Cieszę się, że jest więcej osób idących w tym kierunku. Zachęcam Cię do zapoznania się z tą postacią – być może znajdziesz wspólny obszar i możliwa okaże się współpraca. Tutaj znajdziesz więcej informacji zarówno o nim jak i o Center For Leadership:
    http://center-for-leadership.org/

  2. Dariusz 6 marca 2014 w 21:58 - Odpowiedz

    Chcesz zmieniać świat i kreować przywódców powinieneś trafić do tych, którzy mienią się liderami i ich trenerami. Może coś ze swoich dzieł wraz z linkiem umieścisz na stronie http://www.treco.pl/?

  3. Violetta 6 marca 2014 w 21:15 - Odpowiedz

    Już od dłuższego czasu towarzyszy mi przekonanie, że w naszym kraju wszystko jest na odwrót (a może to nie tylko specyfika naszego kraju) – bohater jest zdrajcą, przestępca jest bezkarny, dobro budzi pogardę, prawo może nie istnieć, bo, albo jest nieudolne, albo ogólnie nierespektowane. A mały zakład pracy, w którym pracuję jest mikroodbiciem tej sytuacji. Kadra łącznie z szefem rodem z PRLu nie znająca pracy w innych firmach. Mająca wypracowany pewien schemat od 30 lat, nie dokształcająca się. Człowiek pracujący z zaangażowaniem jest dziwnie odbierany. A jeśli chce działać według jakiś standardów, a nawet przepisów spotyka się z zupełnym niezrozumieniem. Nic nie chciej, o nic nie proś, a będzie dobrze. Mnie samej jest trudno uwierzyć, że tak jest, ale to się dzieje. To strasznie demotywuje, bo póki mam energię i chęci chciałabym coś zmienić, ulepszyć żeby lepiej się pracowało, żeby firma się rozwijała. Zastanawia mnie jaki musiałby być przywódca, aby to zmienić. Czy w ogóle taka zmiana jest możliwa w państwowej firmie?

  4. Alek 6 marca 2014 w 15:02 - Odpowiedz

    Mamy Korwina-Mikke tylko nikt nie chce go do telewizji wpuścić, ma potencjał z samego internetu bo ma w garści internet- nainteligentniejszą i najbardziej wolną grupę ludzi, tylko, że nikt mu jeszcze nie powiedział o budowaniu listy mailingowej itd:)

  5. Anna 6 marca 2014 w 14:22 - Odpowiedz

    Zgadzam się, że potrzeba nam Przywódców przez duże P (prowadzonych przez Pana Boga) w każdym miejscu. Ba, uważam również, że w obecnym czasie ataków na rodzinę (niektórzy nazywają to czasem kryzysu rodziny) brakuje nam również Przywódców w rodzinach. Mężów o szlachetnych sercach, niezachwianych fundamentach, gotowych poświęcić siebie służbie i prowadzeniu rodziny przez trudy życia codziennego. To może się niektórym wydać kontrowersyjne, ale to tylko wówczas, jeśli definicję Przywódcy pomyli się z definicją władcy. Również i żona pełni rolę przywódcy w prowadzeniu rodziny do otwarcia serca, rozwoju emocjonalnego i duchowego. W tym względzie będąc nowym człowiekiem (mężczyzną i niewiastą połączonymi węzłem małżeńskim) przyjmować winni wspólnie rolę Przywódcy.

    Niebezpieczna postawa apatii, jaką obserwuję u ludzi zmęczonych nakręconym pędem życia i narzuconą formą polityki, zabija chęć do współtworzenia, budowania i rozwoju.
    WIELU Z NAS MA DZIŚ PROBLEM Z OKREŚLENIEM TEGO O CZYM MARZY, jak chcielibyśmy widzieć nas i nasz świat, do czego dążymy? Kto ma nam powiedzieć, że potrzebujemy wizji, kto ma nam pomóc ją naszkicować, wreszcie kto ma nam przypomnieć, że na PODOBIEŃSTWO BOGA zostaliśmy stworzeni. Potrzeba nam zdrowych duchem Przywódców, którzy zainspirują i pozwolą się rozwinąć, a nie zagłuszą nas własną chwałą (od takich Boże nas uchowaj).

    Sercem wspieram nowy projekt! Pozdrawiam!

  6. Radek 6 marca 2014 w 11:29 - Odpowiedz

    O jakiegoś czasu obserwuję Ciebie i czytam Twój newsletter. Cześć z tego o czym piszesz w tym odcinku mogłem zobaczyć i zaobserwować. Na początku Cię podziwiałem i mówiłem że jest w końcu katolik, który chce rozmawiać o biznesie. Ktoś kto próbuje wyjaśnić że katolik też może i powinien coś osiągnąć w życiu, a nie tylko siedzieć ze złożonymi rękami w kościele a po wyjściu narzekać na wszystkich dookoła. Ja się z taką opinią o katolikach spotykam. Bardzo mnie to denerwowało i w końcu trafiłem na Ciebie Piotrze. Cieszę się, że nie zrezygnowałem z Twojego newslettera, bo widzę że zawsze można coś ciekawego z niego wyciągnąć. A w pewnym momencie chciałem bo nie było mnie stać na Twoje szkolenia i to mnie wkurzała. Chciałem Ci przypisać łatkę kapitalisty który próbuje dorobić się kosztem wiary, a dla mnie takie podejście jest paskudne. Ostatnie wpisy i newsletter obroniły Ci i bardzo Ci za to dziękuję.

  7. Milena 6 marca 2014 w 10:08 - Odpowiedz

    Ciekawe podejście, wymagające głębszego wejścia w siebie. Jedno jest pewne “życie jest jedno i nie ma powrotów”.

    • adam 6 marca 2014 w 13:56 - Odpowiedz

      skoro Ci na takim poglądzie (przekonaniu) zależy …….. to go masz

  8. Kornel 6 marca 2014 w 09:57 - Odpowiedz

    Czy ten projekt to “konkurencja” dla Kościoła? Gdyby wszyscy ludzie żyli wg tego co głosi Kościół nie byłyby potrzebne takie i inne projekty. Więc może lepiej ludzi przyciągać do Kościoła 🙂 Chętnie angażuje i nadal będę angażował swoje środki i czas na taki projekt!

    Mt16,18-20
    “Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą7. 19 I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”

    Pisanie o “swoim Dziele” trąci mi jednak pychą. Nie pamiętam aby któryś ze świętych tak zaczynał swoją działalność… Przepraszam Piotrze za te słowa ale skoro powołujesz się na Boga to musisz być świadomy Jego Wielkości.

    Każdy z nas przede wszystkim powołany jest do świętości.

    „Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan Bóg wasz!” (Kpł 19,2)
    «Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie» (1 Tes 4,3; por. Ef 1,4)

    Zadajmy sami sobie pytanie czy to nas zbliża czy oddala od Boga? Mnie osobiście czytanie o projektach “finansowych” utrudnia zbliżanie się do Boga, jakby rozmywa w moim postrzeganiu życia to co jest NAJWAŻNIEJSZE. Pieniądze są ważne i potrzebne ale nie są najważniejsze.

    (Mt 6,24-34)
    “Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo /Boga/ i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane”

    Czy więc najważniejsze powinno być dla nas nabywanie nowych umiejętności? Bycie Super Zarządcą? Bycie “Wielkim”? Kimś? Nie.

    Co mi po tym jak być może jutro zażądają duszę moją?

    Czytam Twoje maile i zabieram głos dlatego, aby może inni się wypowiedzieli czy przez to czują, że zbliżają się do Boga czy oddalają.

    Jak wyglądają ich rodziny? Panuje w nich pokój? Umieją lepiej DZIELIĆ SIĘ Z INNYMI tym co posiadają? Żyją w zgodzie z innymi ludźmi? Szczególnie tymi którzy są blisko? Proszę o dzielenie się swoimi doświadczeniami a Piotrowi z góry dziękuję za opublikowanie mojego postu 😉

    Szczęść Boże!

    “A oto zbliżył się do Niego pewien człowiek i zapytał: „Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?”. Odpowiedział mu: „Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie wieczne, zachowaj przykazania”. Zapytał Go: „Które?”. Jezus odpowiedział: „Oto te: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego”. Odrzekł Mu młodzieniec: „Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?”. Jezus mu odpowiedział: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną”. Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości (Mt 19, 16-22)”

  9. Aleksander 6 marca 2014 w 08:55 - Odpowiedz

    W pełni się zgadzam z tym co napisałeś. Dziś trzeba nam przywódców odważnych i uczciwych. Cieszę się że przez twoje szkolenia moge uczyć sie jak być takim człowiekiem.

  10. Zbigniew 6 marca 2014 w 08:50 - Odpowiedz

    Piotrze, popieram twoja postawę zarysowaną w dwóch ostatnich twoich wpisach. Życzę wytrwałości nie tylko w krytyce lecz przede wszystkim w trudzie organizacji inicjatywy , którą wstępnie opisałeś.
    Czekam na następne twoje informacje w tej sprawie aby dokładnie się dowiedzieć co konkretnie planujesz.

    Pozdrawiam Zbigniew kacprzak

  11. Bogdan 6 marca 2014 w 07:56 - Odpowiedz

    “…Jak takich ludzi wykształcimy?…” Nie jak a kiedy, oby nie nigdy, bo może już czasu nie być, taki człowiek MUSI być JUŻ, bo za chwilę nie będzie POtrzebny !
    odp. na Twój wpis z 16.02: no może nie BARDZO, ale trochę. Kto wie ? (Król Artur też się dowiedział o swoim posłannictwie jak ujął w ręce Ekskalibura)

  12. Raffi 6 marca 2014 w 02:32 - Odpowiedz

    Panie Piotrze,

    W dużej mierze nie zgadzam się z Pana poglądami, powiedzmy moralno-etycznymi, ale myślę, że to kwestia do rozważania we własnym sumieniu. Oczywiście nie zarzucam Panu żadnych złych intencji, po prostu najwyraźniej inaczej postrzegamy niektóre sprawy i mamy na nie inną wrażliwość. Nie mam z tym problemu, bo nie ma dwóch takich samych ludzi i to właśnie jest piękne.

    To, co BARDZO mi się podoba, to Pana działania “społecznikowskie”. Wreszcie pojawili się w Polsce ludzie zdolni do takich działań.
    Porównuję to do pokolenia np. moich rodziców, którzy – wychowani w komunizmie – nauczeni są, że nie warto nic robić, bo i tak nic z tego nie wyniknie. W naszym społeczeństwie wciąż dominuje postawa biernego siedzenia z założonymi rękami, biadolenia i pomstowania przed telewizorem, jak to wszystko jest źle zorganizowane. W ten sposób np. przez parę tygodni nie ma komu napisać do urzędu, że ptaki rozbijają się o przezroczysty ekran akustyczny, bo ktoś “przyoszczędził” na malunkach sokołów. Lepiej sobie na ten temat codziennie ponarzekać. To akurat przykład autentyczny z mojego otoczenia. Tymczasem wystarczył jeden mój email do urzędu miasta, aby pomalowano pasy na całej ulicy. Bo wcześniej też “przyoszczędzono” w czasie remontu nawierzchni.
    Może wreszcie zaczniemy, jako społeczeństwo się zmieniać. Myśleć o otaczającym nas kraju, jako naszym kraju, którego jesteśmy gospodarzami. A o otaczających nas ludziach, jako współgospodarzach, z którymi powinniśmy współpracować.
    Dzisiejszy świat wymaga kooperacji i wygrają ci, którzy mądrze współpracują ze sobą. My zaś wciąż postrzegamy wszystko i wszystkich, jako “fajerów”, których należy oszukać, ubiec, naciągnąć, zlekceważyć. Siebie samych zaś jako bystrzaków – cwaniaków, którzy to zrobią. To jest anarchia, a nie państwowość i / lub życie w społeczeństwie.
    To, co Pan robi, zapala światełko nadziei, że może kiedyś to społeczeństwo będzie inne.

    Dlatego proszę nie przestawać. Robi Pan wielką rzecz, a robiąc wielkie rzeczy nie da się uniknąć krytyki. Jeśli nie ma krytyki, tzn. że nie robi Pan nic ważnego. 🙂

    • Piotr Michalak 6 marca 2014 w 11:54 - Odpowiedz

      Cieszę się, że pomimo dzielących nas różnic w poglądach czy zasadach, możemy szanować się nawzajem. Wierzę, że tylko w szacunku do osób wyznających inne poglądy można zacząć konstruktywnie działać i budować.

      • Raffi 11 marca 2014 w 16:47 - Odpowiedz

        Dokładnie tak! To inni nas inspirują swoją odmiennością i/lub odmiennym spojrzeniem, bądź rozumieniem różnych spraw.
        Ja akurat dużo podróżuję. Bo lubię. Znacznie więcej, niż przeciętna. Dzięki temu widzę, jak rzeczy u nas przyjęte za nienaruszalne – “tak musi być, bo inaczej się NIE DA” – całkiem niedaleko stąd są zupełnie inaczej (i często lepiej) zorganizowane.
        Aby przyjmować do wiadomości inne poglądy, trzeba mieć otwartą głowę. A ich poznawanie otwiera horyzonty jeszcze bardziej i mamy sprzężenie zwrotne. Uczymy się coraz więcej, więc poznajemy coraz więcej, więc rozumiemy coraz więcej pod coraz większą liczbą kątów, więc stajemy się bardziej tolerancyjni. A zatem chociaż w jednym aspekcie lepsi.
        Gdybyśmy wszyscy siedzieli, myśleli to samo i przytakiwali sobie, że “tak wygodnie się siedzi”, to nigdy nie wyszlibyśmy z jaskini 🙂
        Pozdrawiam!

  13. Ewelina 6 marca 2014 w 01:08 - Odpowiedz

    Smutne jest to, że ludzie nie inwestują w szkolenia i nie poświęcają czasu, żeby się rozwijać, tak jak piszesz Piotrze. Współczesny świat daje nam tyle pokus i zarazem tak mało autorytetów. Wydaje nam się, że najważniejsze jest to, żeby wszystko było fajne, proste i przyjemnie. Po co się wysilać i szukać głębszych wartości? przecież można wrócić po pracy do domu, ponarzekać na szefa, włączyć tv i wypić piwko. Refleksje niestety pojawiają się za późno, gdy firma nagle bankrutuje i nie mamy innego źródła dochodu, nie mamy umiejętności, bo nie poświęcaliśmy czasu na naukę, a brzuszek od piwka urósł i ze zdrówkiem też coś cienko, podczas gdy czeka nas szukanie innej pracy, gdzie szef może być już bardziej wymagający i nie damy sobie rady. Chyba właśnie dlatego warto trzymać dyscyplinę, wdrażać nowe nawyki i stale się rozwijać 🙂

  14. Emil 6 marca 2014 w 00:07 - Odpowiedz

    Piotrze, przedstawiasz świetną wizję, mam bardzo podobną 🙂

  15. Leszek 5 marca 2014 w 23:56 - Odpowiedz

    Piotrze można by wiele pisać i do niczego sensownego nie dojdziemy jak nie będziemy budować na solidnym fundamencie. Dla mnie tym fundamentem jest Jezus Chrystus i Jego Ewangelia. Inaczej mówiąc, jest to szczegółowa instrukcja jak żyć żeby wszyscy byli szczęśliwi. Jeżeli będziemy pisać swoje instrukcje na życie będziemy dreptać w miejscu. Dlatego uważam że nie zmienimy tego świata bez dogłębnego zapoznania się z tą Ewangelią i nie zaczniemy stosować w swoim życiu. Tam jest opisana historia naszych upadków i sukcesów a jak mnie uczono że to właśnie ona jest pierwszą nauczycielką życia.
    Serdecznie pozdrawiam Cię Piotrze i czekam na więcej.
    Leszek

  16. Anna 5 marca 2014 w 23:54 - Odpowiedz

    Piotrze, wspaniale to napisałeś. Ludzie często mają wgrany w podświadomości “zły program”, który Ty potrafisz doskonale zidentyfikować i wskazać, jak również drogę do dokonania przewartościowania w samym sobie, dzięki któremu można dostrzec, jak wąski bywa nasz horyzont myślenia. Często sami tkwimy w pułapce własnych ograniczeń, które powodują stagnację.
    Zdecydowanie zgadzam się z Twoją opinią na temat braku przywódców. Ale również – autorytetów. Ludzie mają dziś bardzo wygodną tendencję do porównywania się z gorszymi od siebie i czerpią z tego złudną satysfakcję bycia wystarczająco dobrymi. Tymczasem to dążenie do tego, by być coraz lepszym i coraz bardziej skutecznym we wdrażaniu własnych przekonań i realizowaniu pragnień powinno być naszym priorytetem. Z jakiegoś (zastanawiające…) powodu, taka idea nie jest powszechnie propagowana w naszym społeczeństwie. Łatwą wymówką staje się więc uważanie pieniędzy za “złe”, zaś biedę za coś “szlachetnego”. Tak, najprościej można to własnie nazwać wygodną wymówką. Tak jak głosi idea “jeśli czegoś pragniesz – znajdziesz sposób, a jeśli tego nie pragniesz – znajdziesz wymówkę” 😉 . Wychodzi więc na to, że wolimy myśleć, że pieniędzy nie pragniemy (bo są “brudne”, “złe”?), popadamy jednak przy tym w pewien dysonans, gdyż zaprzeczamy niezaprzeczalnej rzeczy – że pieniądze są niezbędne do realizacji wielu marzeń i celów oraz do szeroko pojętego rozwoju. Oczywiście, aby dojść do wielkich rzeczy, powinniśmy zacząć od zrozumienia tych najmniejszych. Od odnalezienia szczęścia i harmonii w sobie – wspomnianego przez Ciebie “braku przywiązania”. Dopiero po osiągnięciu tego typu dojrzałości, będziemy potrafili, zachowując właściwą nam etykę i priorytety, zmierzyć się z prawdziwymi, Wielkimi Wyzwaniami oraz uruchomić machinę pomnażania tego, co mamy, nie ryzykując utraty wszystkiego. Bo to, co najcenniejsze, zawsze jest w nas. To w nas jest pierwsza myśl, od której coś wielkiego się zaczyna. Dbajmy więc o własne wnętrze i świetną kondycję emocjonalną, o rozwój osobisty – a wtedy lepiej zrozumiemy to, co pragniemy osiągnąć i z większą ufnością ruszymy naprzód. Pozdrawiam!

  17. Renata 5 marca 2014 w 23:49 - Odpowiedz

    Piotrze, nie jesteś sam w tym co robisz. Podzielam Twoje wartości, poglądy i wizję. To właściwy kierunek. Trwaj w tym co robisz, bo pomagasz ,,odkłamywać” naszą rzeczywistość.Mamy wpływ, każdy z nas i to ogromny wpływ na świat wokół nas. Dzielić się sobą z innymi może tylko ktoś w pełni świadomy, że nie żyjemy tu dla siebie, ale dla Boga. Pozdrawiam Cię Piotrze z wielkim szacunkiem a z serdecznością pozostałych Czytelników.

  18. Renata 5 marca 2014 w 23:20 - Odpowiedz

    Piotrze,
    Dziękuję za kolejny ważny tekst- potrzebujemy autorytetów- wartości – zasad- wszyscy się z tym zgadzamy- ale, sadząc po wpisach, szukamy trochę po omacku( mimo wszystko)-chociaż większość z tej społeczności ogniskuje swoje przemyślenia wokół wzoru Osoby Jezusa.
    Ważnym elementem tworzenia się wartości ( w konsekwencji budowania autorytetów)jest kultura,w której żyjemy i którą tworzymy.
    Skoro żyjemy w rzeczywistości napędzanej przez reklamę i marketing, to zaczynamy się dusić powoli konsumpcjonizmem, który wymusza pogoń za nowszym modelem x, y, z.. W tej pogoni nie zauważamy( myślę, że wolimy udawać, że nie zauważamy),że autorytety zastąpiono idolami-jednym z nich jest kreacja np. Jurka Owsiaka- z całym szacunkiem( wiele inicjatyw- obdarowanych szpitali i hospicjów)- czy zauważacie jakie ten człowiek promuje wartości? czy wezwania ” róbta co chceta” poza popularnością dla głoszącego te słowa człowieka- wnoszą coś wartościowego w życie zwłaszcza młodych?
    Niezależnie od wyznawanej religii warto zacząć od podstaw- uczenia o wartościach, ich definiowania, a przede wszystkim realizowania. Ważne jest przy tym zachowanie czujności, aby “nie kupować” kolejnego kłamstwa marketingowego zamiast prawdy- idola zamiast autorytetu.
    Czy ktoś może zostać autorytetem -przy okazji nie pozostając uczciwym i otwartym na dialog, a czasami na pokorne wycofanie się z błędnych dróg?
    Pozdrawiam wszystkich i zapewniam- myślących jest coraz więcej !(bo okazuje się, że to nie boli, a może być ciekawe w tym nudnym świecie nieskomplikowanych rozrywek, wszelkich “fast”-foodów, carów,itp.)

  19. ks. Rafał Ostrowski 5 marca 2014 w 23:03 - Odpowiedz

    Pozdrawiam Cię, Piotrze!
    Z radością przyglądam się Twoim poszukiwaniom, od kilku już lat.
    Myślę, że przywództwo, o jakim mówisz, w odniesienia do premiera czy prezydenta, w języku teologiczno – moralnym brzmi świadectwo. Czy myślisz o człowieku, który swoim życiem wskazałby drogę innym, którego chętnie byśmy posłuchali?
    Jestem przekonany, że trzeba tak kształtować swoje życie, aby można było komuś pomóc. Komuś, kto na nas patrzy. Jeśli się nie mylę, to każdy odpowiedzialny człowiek dostrzega ten element swojego życia i lepiej lub gorzej go realizuje. Znam przynajmniej kilku ludzi, od których można się czegoś wartościowego nauczyć. Na pewno nie są znani w całej Polsce, ale są wspaniałymi ludźmi.
    GBY

  20. Ania 5 marca 2014 w 22:22 - Odpowiedz

    Piotr znaczy skała. Bóg Cię powołał, byś zbudował etyczny, moralnie lepszy i bardziej prawy świat biznesu, ludzi pracy. Bóg się Tobą chce posługiwać, i posługuje, by zbudować tę cząstkę świata lepszą. Cieszymy się, że jesteś i odważnie działasz Piotrze!
    Nawiasem dodam, że kiedyś moim marzeniem było, aby napisać pracę licencjacką z obrony etyki
    w biznesie. Jednak życie potoczyło się inaczej – musiałam przerwać studia.
    Też uważam, że Margaret Thatcher była niezwykłą osobowością. Takich potrzeba

  21. Mariusz 5 marca 2014 w 22:12 - Odpowiedz

    W pełni się zgadzam z tym, że mamy dzisiaj kryzys przywództwa z prawdziwego zdarzenia. Moim zdaniem jest to wynikiem tego, że świat łamie coraz więcej zasad i norm, które kiedyś były uważane za fundamentalne. Młodzi wyrastają na innych wartościach. Ich idolami nie jest Kennedy czy Lincoln. Na koniec chciałbym się podzielić z tobą wrażeniem jakie odniosłem widząc Cię pierwszy raz na zdjęciu. Być może słyszałeś to już od kogoś, być może się ze mną nie zgodzisz, ale ja Cię od razu skojarzyłem z Lincolnem, prezydentem USA, którego gdyby nie zastrzelili, to mielibyśmy dzisiaj pieniądz wolny od długu.

  22. Bożena 5 marca 2014 w 22:05 - Odpowiedz

    Brawo ! Panie Piotrze.
    Życzę wytrwałości, bo taka postawa wymaga odwagi. Chociaż jest Pan młody, to bardzo dojrzały w wierze i to jest Pana siłą.
    Pozdrawiam serdecznie.

  23. Adrian 5 marca 2014 w 21:37 - Odpowiedz

    Ja uważam, że każdy ma taki autorytet jaki sobie wybierze. To, że jedni idą za kimś nie oznacza że inni też muszą. Nie ma autorytetów uniwersalnych. Dla jednych Mandela to super autorytet i przywódca, dla innych nie, w tym dla mnie. Dla jednych JPII to wzór a dla innych nie. Jednym się będzie podobał “Trybson”, innym zupełnie jego odwrotność. Dobro w ujęciu ludzkim jest relatywne. Dla mnie aborcja jest złem, ale dla lekarza, który to wykonuje i osób popierających, to będzie coś dobrego, bo lepsze to, niż np. niepełnosprawne dziecko ma się męczyć całe życie, bądź zniszczona młodość młodocianej matki. Każdy w jakimś sensie wybiera sobie autorytety i swoje wartości. Ważne jest jednak to co mówisz, czyli stałość. Nie bycie jak chorągiewka, jak zawieje. Pozdrawiam.
    PS.
    Ciekaw jestem projektu.

  24. Tomasz 5 marca 2014 w 21:17 - Odpowiedz

    Piotrze, czy z dwoma ostatnimi artykułami wiąże się jakiś większy projekt?

    • Piotr Michalak 5 marca 2014 w 23:56 - Odpowiedz

      Tak Tomku, właśnie do tego dochodzę jak po nitce do kłębka. To moje największe do tej pory w życiu dzieło i robione całkowicie non-profit z mojej strony. W kolejnym mailu o nim napiszę.

  25. Marek 5 marca 2014 w 20:43 - Odpowiedz

    Witam Cię Piotrze
    Podzielam Twoje poglądy i sam się z nimi utożsamiam a za odwagę ich głoszenia jestem dla Ciebe pełen uznania. W dzisiejszych czasach łącznie wiary z pracą czy nauką jest bardzo trudne i niebezpieczne a nawet niestosowne, bo można się narazić wszystkim, nawet tym którzy uważają się za wierzących.
    Dla wielu wiara to jedno a życie i praca to drugie. Są wierzącymi podaczas świąt i w Kościele a poza nim to już to drugie. Proszę idź dalej tą drogą i wiedz że nie jesteś sam.
    Pozdrawiam i życzę Ci dużo siły i wytrwałości w dalszej pracy na tym polu.
    Marek

  26. Iwona 5 marca 2014 w 20:40 - Odpowiedz

    Przepraszam, ale ja się nie zgadzam, nie zgadzam się na autorytet typu Żelazna Dama, „Kto był biedny w 2010 roku i wciąż jest biedny w 2013, nie zasługuje na pomoc” – takie jest przesłanie Szlachetnej Paczki i księdza Stryczka… jeśli to ma być chrześcijańska wizja społeczna, w której bogaci mają zorganizowany żal za grzechy i pokutę w jednym, czyli Szlachetną Paczkę. A państwo może zacierać ręce, to ja się nie zgadzam. Bo już to gdzieś widziałam… oczami wyobraźni, choćby w Lalce Prusa… Dziękuję za tę neoliberalną wizję chrześcijaństwa z przeniesieniem do XIX wieku

    • Piotr Michalak 6 marca 2014 w 00:01 - Odpowiedz

      Możemy poróżnić się o poszczególne przykłady i – jak pisałem powyżej – każdemu coś zarzucić.

      Pojawił się tu jednak ciekawy komentarz, w którym autor napisał, że brakuje nam takich przywódców jak choćby Jan Paweł II, mimo że miał do niego kilka konkretnych zarzutów i uważał, że JPII nie powinien być kanonizowany.

      Iwono, nie powinniśmy się różnić i czynić sądów o to, czy dany przywódca był dobry, czy zły, bo do niczego nie dojdziemy, lecz staniemy się sędziami po wsze czasy. Powinniśmy więc raczej czynić coś z naszym własnym życiem i wywierać pozytywny wpływ zgodny z naszymi wartościami. To tylko staram się przekazać.

      Jeśli więc masz inną wizję chrześcijaństwa i jesteś głęboko w sumieniu przekonana, że jest to wizja jak najbardziej dobra, sprawiedliwa i słuszna, to zacznij ją realizować na jak największą skalę.

      • adam 6 marca 2014 w 14:16 - Odpowiedz

        Wzmacniasz to, na co zwracasz uwagę. A więc………………… wybieraj

  27. Zbyszek 5 marca 2014 w 20:13 - Odpowiedz

    Piotrze każdy kto odważnie broni jakichś ideałów szczególnie chrześcijańskich we współczesnym świecie będzie atakowany i krytykowany. Ale trak jest dobrze lepsza krytyka i polemika niż bierność. Podziwiam twoją odwagę i jestem z tobą.

  28. Sławomir 5 marca 2014 w 19:34 - Odpowiedz

    Witaj
    Staram się śledzić Twoją działalność i korzystam z tego co otrzymuje od Ciebie. Bardzo cenię to co robisz , co chcesz osiągnąć , wielkie dzięki . Dobrze , że są ludzi tacy jak Ty bo są oparciem i wzorem dla innych którzy starają cię też coś zmienić w swoim zyciu.
    W naszym Kraju panuje jak bym to skrócie nazwał „ Polskie Piekło „ czyli skrytykować , dopiec , ośmieszyć ale przy tym nic nie zrobić. Najlepszym zobrazowaniem tego jest stary kawał o piekle i beczce z Polakami , których nikt nie pilnuje aby nie uciekli bo nikt nikomu nie pomoże aby wyjść z beczki a tych co próbują i tak ściągną w dół. Jest to straszna prawda . Kto coś próbuje zmienić iść w innym kierunku niż inni , wziąć sprawy w swoje ręce , kieruje swoim życiem a jak do tego odniesie sukces to od razu ma dużo kontroli , od razu dostaję naklejkę że musiał ukraść . A spróbuj komuś zaproponować jakiś biznes , program partnerski nie wspomnę o MLM od razu „ chcesz go oszukać , okraść , chcesz się na nim wzbogacić „ , nie wysłucha tego co masz do powiedzenia on wie lepiej . Krytyka nic nie kosztuje . Wspomniałeś o wspaniałych ludziach dodam do nich jeszcze jednego Jerzego Owsiaka a wypowiedzi o nim niektórych grup partyjnych uważających się za katolików aż źle się robi słuchając ich skąd taka zajadłość i podłość. Uważam gdyby więcej ludzi tak działało jak Ci wspomniani , pomagało to by znacznie lepiej by było . Ale przykład idzie z góry , co się dzieje w parlamencie jakie słownictwo jakie zajadłe postawy .
    Robisz dobro i nie przejmuj się krytyką i złymi słowami . Tak jest zawsze gdy ktoś coś chce dobrego zrobić . Tak trzymaj dalej .

  29. Bogusław 5 marca 2014 w 19:26 - Odpowiedz

    Oczywiście masz rację. To jest “oczywista oczywistość”. Podzielam Twoje poglądy i sam od dawna takie prezentuję, m.in że brakuje nam przywódców formatu Margaret Thatcher, dr Kinga, Ronalda Reagana, czy Jana Pawła II (tak na marginesie uważam, że nie powinien on zostać świętym ze względu na brak jego reakcji na ludobójstwo w Rwandzie, na pedofilię wśród duchownych i … za mianowanie nuncjuszem apostolskim takiego człowieka jak apb. Hoser). Brakuje nam też liderów niższego szczebla, działających wśród nas, ludzi z wizją, strategią działania, prawych i sprawiedliwych, bez otrzymywania korzyści w zamian – bo tacy już są. Aby ich promować i wysunąć nieco na piedestał trzeba stworzyć im jakiś zaszczytny tytuł na szczeblu lokalnym (srebrny) i krajowym (złoty) i międzynarodowym (platynowy) – porównywalny do Orderu Orła Białego, do filmowego Oskara, czy pozycji świętego w kościele. Może to zorganizujesz, Piotrek? 🙂

  30. Jarek 5 marca 2014 w 19:07 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze. Zgodzę się z Tobą w kwestii braku autorytetów, ale z drugiej strony SAMI JE NISZCZYMY. Zaczyna się od naszego braku poszanowania dla prawa. Przekraczanie prędkości, zajeżdżanie drogi wyprzedzanie na trzeciego…., mógłbym tak w nieskończoność. I od tego się zaczyna. A “hejterstwo internetowe”, kompletna bezkarność osób obrażających wszystkich i “hejtujących” wszystko. A rodzice mówiący z pogardą o nauczycielach w obecności dzieci-uczniów.
    Te wszystkie przykłady naszej (i celowo piszę tu naszej) postawy ma się nijak do deklarowanej wiary i 10 przykazań. A jeżeli już ktoś coś osiągnie to uwielbiamy go zgnoić lub patrzymy bezczynnie jak to inni robią.
    Piszesz o przywództwie, autorytecie , o braku takowych i od razu na myśl nasuwa mi się Owsiak.
    Nie chcę pisać laurki, ale ostatnio odwiedziłem kilka szpitali ze swoimi dziećmi. I gdzie się nie obejrzałem tam widziałem znaczki WOŚP. A słuchając telewizji, przeglądając prasę czy internet znalazłem cała masę pomyj wylanych na tego człowieka.
    Oto powód upadku autorytetów – NIEPRZEKAZYWANIE postaw przez rodziców, zbytnie folgowanie dzieciom i młodzieży i BRAK ZDECYDOWANEGO PRZECIWSTAWIENIA SIĘ ZDZICZENIU OBYCZAJÓW począwszy od domu rodzinnego po Sejm i publikatory.
    Ale dzięki za ciekawy temat.
    Pozdrawiam i życzę wytrwałości

  31. Daniel 5 marca 2014 w 18:45 - Odpowiedz

    Gdzieś spotkałem się z opinią że nie brakuje nam osób dobrych, ale silnych. Czy to nie Ty Piotrze mówiłeś? Dobroć wynika z naszej natury, mimo że otoczenie wpływa na nas czasami w taki sposób że ta dobroć przykrywana jest złymi cechami. Zgodzę się że brakuje osób silnych. Tacy którzy swoją postawą są wzorem dla innych i w prosty sposób doprowadzą do porządku dziennego niezdecydowanych, którzy chcą i wiedzą jak, ale nie robią. Brakuje liderów, ludzi ogarniętych, stanowczo wyrażających swoje stanowisko. Brakuje ich na każdym polu. W polityce, w szkole, na osiedlu, w stowarzyszeniach zajmujących się konkretnymi zagadnieniami, w armii, w kościele, dosłownie wszędzie. Tak moglibyśmy wzrastać jako naród, jako społeczeństwo obywatelskie. Tak zyskalibyśmy pewność siebie i poczucie że możemy i mamy potrzebę zmieniania świata. Trzeba podążać drogą ku doskonałości i wzrastać by inni wzrastali również z nami. Obecnie nie mamy wyzwań jako ludzie, jest pokój w regionie i zaspokojenie podstawowych potrzeb póki co nie stanowi większego problemu jak w Afryce czy niektórych miejscach zaliczających się do 3 świata. Dlatego potrzeba osób aktywnych, kompetentnych, pozytywnie zakręconych, którzy wymagają od siebie i potrafią ze słabeuszy wykaraskać to co potrafią i to co chcą by potrafili.

  32. Krysztof 5 marca 2014 w 18:43 - Odpowiedz

    Super Piotrze że piszesz i że odczuwasz że powinieneś to robić. Cieszy mnie że są ludzie, którzy nie boją się płynąć pod prąd- tacy jak Ty !!! Powodzenia.

  33. Artur 5 marca 2014 w 17:43 - Odpowiedz

    Piotrze,
    Ja jestem Tobie bardo wdzięczny! Od kilku miesięcy przygotowuje się do wystartowania z moim małym biznesem. Dzięki Tobie zrozumiałem co to znaczy odkryć swoją misję i powołanie jako przedsiębiorca. Gdyby nie Ty to długo siedziałbym jeszcze za biurkiem ciepłej posadki na państwowym garnuszku. Jak sobie o tym pomyślę ile czasu tam straciłem to … Ale wszystko w życiu ma swój sens i cel. W trakcie przygotowań do biznesu potrzebowałem czasami odpowiedzi na fundamentalne pytania, które pomagały mi przechodzić kolejne etapy. To były trudne chwile. To jednak nie przypadek, że w kluczowych momentach otrzymywałem od Ciebie odpowiedzi. Nie mogłeś wiedzieć, że ja właśnie w danej chwili potrzebowałem danego rozwiązania. Nie zadawałem nawet takich pytań Tobie osobiście, a jednak otrzymywałem konkretne odpowiedzi w konkretnym, istotnym dla mnie czasie. To nie mógł być przypadek. Bóg działa przez ludzi. Naprawdę dużo Tobie zawdzięczam i bardzo dziękuję. Idź dalej tą drogą i pomagaj nam być jeszcze lepszymi przedsiębiorcami i rządcami.

  34. Krzysztof 5 marca 2014 w 17:40 - Odpowiedz

    Witam. Podziwiam odwagę i to, że po prostu się chce. Te idee konieczne dla rozwoju zdrowego społeczeństwa w obecnym chorym świecie są mało popularne, tak jak mało popularna jest prosta uczciwość. Pozdrawiam i życzę sukcesów!

  35. Bartek 5 marca 2014 w 15:43 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze. Zgodzę się z Tobą w kwestii braku autorytetów, sam zauważam ostatnio tendencję do zbytniego konformizmu wśród ludzi. Gdy tylko pojawi się ktoś wyrazisty, kto otwarcie mówi co myśli i broni swoich racji, pojawiają się dziesiątki ludzi starających się go powstrzymać. Jako Polacy mamy chyba z tym trudność – być może ma to swoje źródło w czasach PRL, gdy głoszono równość wszystkich obywateli.Ww stanach John Maxwell naucza praw przywództwa, będąc przez lata pastorem, zaś dla większości ludzi w Polsce samo słowo “przywództwo” czy “bycie liderem” jest traktowane jako wyraz zarozumiałości i tego, że ktoś próbuje być lepszy od innych i nadaje się takiej osobie łatkę guru.
    Miejmy nadzieję, że z czasem się to zmieni, choć potrzeba na to jeszcze bardzo dużo czasu.

    pozdrawiam,
    Bartek

  36. Jan 5 marca 2014 w 15:27 - Odpowiedz

    Witam
    W pełni Pan popieram. Tylko zasady oparte na Bibli i nauce Chrystusa mogą przynieść trwałe szczęście, spokój sumienia i dar zmieniania świata na lepsze. Przeciwników na tej drodze będzie wielu, więc życzę pomocy z Nieba.

    pozdrawiam
    Jan

  37. Blazej 5 marca 2014 w 14:49 - Odpowiedz

    No to zaczęła się kolejna kampania:)
    Najważniejsze jest to, że to nie jest nudne, cały czas widać że też się rozwijasz Piotr i dzięki temu kolejne propozycje są ciekawe.
    Pozdrawiam wszystkich.

    • Wiesław 5 marca 2014 w 22:51 - Odpowiedz

      Nowa kampania. Wygląda na to, że będzie ciekawa.

  38. Seweryn 5 marca 2014 w 14:39 - Odpowiedz

    Ludzi, którzy mają zasady i wartości jest wielu. Może przed próbą ich dokształcania lepiej nawiązać z nimi kontakt?
    Uparte powoływanie się na biblię też nie rozwiązuje wiele. Mamy wszak wolną wolę… jako wskazówka biblia może pomóc, ale interpretowanie jej słów na użytek konkretnego celu każe się już zastanowić.
    Możemy dążyć do prawdy, albo gorączkowo szukać potwierdzenia własnych poglądów. Co lepsze?
    Wskazywanie autorytetów wśród polityków też nie zawsze jest szczęśliwe. Wiemy o nich tyle, co nam do wierzenia podały media. Prawda niekoniecznie wychodzi na wierzch, a czasem bywa też inna od wcześniej lansowanego obrazu.
    Przywództwo zaś ma nie zawsze dużo wspólnego z racją, dobrem i prawda. Bywają przywódcy, umiejętnie manipulujący ludźmi niekoniecznie w zbożnym celu. Jakiego nam trzeba?
    Na pewno prawdą jest to, że poprawę zaczyna sie od siebie.

  39. Maryla 5 marca 2014 w 14:33 - Odpowiedz

    Piotrze! Doceniam Twoją walkę w obronie wartości moralnych,zwłaszcza w swietle Biblii.Jeżeli chodzi o kwestię przywództwa ,to bez względu na wyznanie,każdy kto traktuje poważnie Biblię,powinien wiedzieć,że doskonałym przywódcą każdego chrześcijanina jest Jezus-Jego mamy słuchać i naśladować.

    • Piotr Michalak 5 marca 2014 w 16:07 - Odpowiedz

      To oczywiste, natomiast czasem sami nie rozumiemy, co Jezus miał na myśli i tylko domyślamy się, a wypadałoby nasze domysły lub brak wiedzy skonfrontować z innymi; innymi słowy potrzebujemy jednak też ludzi wokół siebie, bo Jezus zostawił nam tylko spisane Słowo i nieliczni są szczęśliwcy i mistycy, którzy słyszą Jego głos w swoim sercu. Wśród nas zatem potrzebujemy również przywódców. Sam Bóg posługuje się również ludźmi i nie zawsze zstępował fizycznie na ziemię, aby zrealizować jakieś dzieło. Takich powołanych osób też nam trzeba i liczę na to, że część z naszych Czytelników nimi zostanie.

  40. Jadwiga 5 marca 2014 w 14:15 - Odpowiedz

    Piotrze, zgadzam się z wszystkimi ostatnimi Twoimi wpisami. O dziwo, poruszasz problemy i nawet rozwiązania, które mnie bardzo dotykają. Obserwując Cię jako biznesmena jestem pełna uznania dla Twojej postawy etycznej, moralnej. To wymaga ogromnej odwagi w świecie, który etykę zawodu, moralność stawia na końcu. Oczekuję dalszych wpisów.
    Pozdrawiam

    • Piotr Michalak 5 marca 2014 w 16:05 - Odpowiedz

      Dzięki Jadwigo, lecz muszę powiedzieć, że czasem sam nie wiem, czy moje decyzje są etyczne i moralne, choć staram się aby takie były – lecz niestety mądrych ludzi brak, a każdy mówi co innego i powszechnie ludzie mają trudność w znalezieniu mądrych doradców, co widzę po napływających do mnie pytaniach. Dlatego tym bardziej uważam, że potrzebujemy autorytetów, bo ich brakuje – nie ma komu wskazywać wyraźnego kierunku, a wielu ma miękkie nogi.

  41. Krzysztof 5 marca 2014 w 14:14 - Odpowiedz

    Piotrze, bez wątpienia Ty jesteś takim przywódca! Stąd też tyle krytyki w Twoją stronę.
    Trzymaj się dalej swoich zasad i wartości. Wielu pójdzie/już idzie właśnie za Tobą. Jesteś pierwszą osobą jaką znam, która w tak młodym wieku osiągnęła tak wielką dojrzałość życiową. Takich ludzi brakuje w naszym kraju. Cieszę się, że Cię poznałem.

    • Piotr Michalak 5 marca 2014 w 16:02 - Odpowiedz

      Chciałbym dodać na swoją obronę, że jeszcze BARDZO wiele mi brakuje i raczej kiepski ze mnie przywódca, ale w tej inicjatywie pracuję z ludźmi lepszymi od siebie.

Zostaw komentarz