Najważniejsze odkrycie w dziedzinie rozwoju osobistego

Strona główna/Rozwój osobisty/Najważniejsze odkrycie w dziedzinie rozwoju osobistego

Zapraszam do oglądania!

By |4 maja 2015|Categories: Rozwój osobisty|13 komentarzy

About the Author:

Od 2005 roku prowadzi przedsiębiorców do lepszej jakości życia. Pomaga podwoić dochody i podwoić liczbę godzin wolnego czasu poprzez organizację firmy i innowacje w modelu biznesowym. Założyciel Akademii Biznesu Piotra Michalaka. Przeczytaj więcej o historii Piotra.

13 komentarzy

  1. Sebastian 13 maja 2015 w 10:07 - Odpowiedz

    Piotrze, te filmy są bardzo przydatne, nie neguję tego, natomiast nie są nowe. A cała ich otoczka pokazuje, jakby były to nowo publikowane filmy.

    To są starsze nagrania, które każdy może obejrzeć na kanale Damiana Redmera (Rozwojowiec) opatrzone Twoim komentarzem. Nie trzeba więc czekać na ich publikację 🙂

  2. Hubert 8 maja 2015 w 23:53 - Odpowiedz

    Damian dobrze łączy w swoich filmikach te nowości z badań naukowych. Odnośnie tego zdania
    “Zasypiając robisz pierwszy krok w stronę WIELU praktyk ezoterycznych”, daje do myślenia.

    Odnośnie kościoła to trzeba powiedzieć wprost sekta i tyle.Jak można do tej pory, a mamy XXI wiek dać się jeszcze omamiać i oszukiwać tym ludziom, że jakieś grzechy robisz i takie tam. Straszą Cię że trafisz do piekła, bo masz za dużo grzechów itp.
    Jak możesz trafić do piekła i się poparzyć jak nie masz ciała.

    To jest tylko ich zawód i swoje wypowiedzi z duchowością niech kościół i Watykan zostawią dla siebie. Trzepią tylko kasiorę na ludziach, wykorzystują słabsze jednostki jakim są dzieci, jak się nasłuchają w tym konfesjonale o marzeniach sennych kobiet, to już na pewno mają gorąco w sutannie i później mamy tego skutki, a przecież są tylko ludźmi, hormonów nie zatrzymają więc to jest czysta hipokryzja z ich strony co wyprawiają.

    To tylko instytucja, nie ma nic związaną z duchowością , gdyby tak było to powiedzieli by ludziom prawdę…

    https://www.youtube.com/watch?v=dJjKQnI1k-I

  3. Sebastian 8 maja 2015 w 19:36 - Odpowiedz

    Swego czasu śledziłem blog Damiana. Niestety muszę zwrócić uwagę na fakt, że Damian zagłębia się często na swoim blogu w okultyzm, a dokładniej biookultyzm (czyli okultyzm przemycany pod szyldem badań naukowych).
    Mam tu na myśli np. technikę pomarańczy, która stanowi trzon jednego z jego produktów (Kody umysłu). Technika ta, która swoją drogą była znana już w Chinach pod nazwą “czapka maga” pomaga rzekomo w zwiększeniu zdolności umysłowych oraz koncentracji.
    Technika ta polega na wyobrażaniu sobie (wizualizowaniu) pomarańczy, która leży na czubku naszej głowy.
    Na pierwszy rzut oka nie wydaje się to niczym groźnym, podobnie jak leki homeopatyczne… Jednak człowiekowi roztropnemu, wierzącemu w Boga, powinna natychmiast zapalić się czerwona lampka.
    Wystarczy chwilę poszukać, żeby trafić np. na wpis na okultystycznym forum o magii: http://www.witchcraft.pun.pl/wizualizacja–podstawy–technika-pomaranczy-1427.htm
    Drugim przykładem jest temat hipnozy, o której Damian mówił, że nie jest ani dobra ani zła, przy okazji prezentacji o wszczepianiu wspomnień. Dla mnie wymienione wyżej kwestie przekreślają blog Damiana, który, jak wszystko na to wskazuje, nastawiony jest na “sensacyjne” tematy przyciągające uwagę. A celem tego wszystkiego jest sprzedaż kursów.
    Wydaje mi się jednak, że to do niczego dobrego nie prowadzi, a wielu ludziom może to bardziej zaszkodzić niż pomóc.
    Nie można mieszać odkryć naukowych, mających pomagać w rozwoju osobistym z technikami wprost zaczerpniętymi z filozofii Wschodu lub innych filozofii wrogich chrześcijaństwu, które są szkodliwe dla duchowości człowieka (szczególnie wierzącego w jednego Boga). Nauka nie może być bożkiem.
    P.S. Dodam, że zawodowo przez kilka lat zajmowałem się nauką (jestem doktorem nauk matematycznych) i wiem jak wygląda świat nauki od drugiej strony.

    • Piotr Michalak 8 maja 2015 w 23:14 - Odpowiedz

      Poprosiłem Damiana o komentarz przed akceptacją komentarza Sebastiana, aby od razu dać możliwość zapoznania się z jednym i drugim stanowiskiem – wklejam jego odpowiedź.

      “Czy technika pomarańczy, którą polecam może zagrożeniem duchowym? Tak – jak wszystko. Nawet modlitwa Ojcze Nasz może być zagrożeniem duchowym jeśli potraktujesz ją magicznie (wiele osób tak robi). Nawet zwykły sen jest zagrożeniem duchowym, bo mamy przecież jogę snu, wychodzenie z ciała podczas snu (OOBE) i świadome sny, w których możemy (teoretycznie) cudzołożyć z kim chcemy.

      Podałeś link, w którym jest napisane, ze wizualizacja jest podstawą wielu działań magicznych. Tak, to prawda. Ale jest też podstawą wielu psychologicznych narzędzi (jest np. wizualizacja sportowa). Tak samo jak sen jest podstawą normalnego funkcjonowania większości organizmów, ale też podstawą wielu praktyk ezoterycznych. Zasypiając robisz pierwszy krok w stronę WIELU praktyk ezoterycznych. Idąc logiką, którą przedstawiłeś katolik powinien więc unikać snu, bo to narzędzie pracy wielu ezoteryków (i rzeczywiście nim jest).

      Bez sensu, bo niby jak mamy unikać snu, prawda? Tak – bez sensu, bo ta logika opiera się na błędnych założeniach i niezrozumieniu czym są zagrożenia duchowe. Ale nie jestem teologiem, żeby tego nauczać i nie taka moja rola. Proszę tylko – zanim ponownie kogoś oskarżysz o propagowanie zagrożeń duchowych skonsultuj swoją wiedzę i poglądy z księdzem lub teologiem.

      A hipnoza? Jako katolik muszę być posłuszny nauce Kościoła, a Kościół Katolicki nie potępia hipnozy (nie potępia też wizualizacji swoją drogą) – więc ja tego nie robię i zachowuję neutralny stosunek. Dlaczego więc Ty potępiasz to, czego kościół katolicki nie potępia? Wiesz lepiej niż papież (w 1956 papież Pius XII zatwierdził użycie hipnozy we wspomaganiu leczenia)?

      Jeśli stawiasz swoją wiedzę i doświadczenia ponad naukę Kościoła Katolickiego, to rzeczywiście wierzymy w różne rzeczy, więc masz prawo oceniać mnie jak chcesz i pisać co chcesz. Jednak jeśli jesteśmy współbraćmi w wierze… to ponownie proszę: zweryfikuj swoją wiedzę i poglądy zanim kogokolwiek o coś oskarżysz.”

      • Sebastian 9 maja 2015 w 19:01 - Odpowiedz

        Dziękuję za odpowiedź. Widzę, że Damian zagalopował się trochę, bo ja nikogo nie potępiam (“Dlaczego więc Ty potępiasz to, czego kościół katolicki nie potępia?”). Dla mnie argument, że wszystko (np. sen) może być zagrożeniem duchowym jest niedorzeczny. W kwestiach grzechu, czy zagrożeń duchowych chodzi przecież o akt woli…
        O technikę pomarańczy nie pytałem żadnego teologa, ale pytałem specjalistę od zagrożeń duchowych Pana Roberta Tekieli i jego zdaniem technika ta stanowi zagrożenie duchowe.
        Co do hipnozy swoje rzekome “oskarżenia” oparłem na artykułach zawartych w katolickim miesięczniku “Miłujcie się!”:
        http://www.milujciesie.org.pl/nr/zagrozenia_duchowe/okultystyczne_uzdrowienia.html
        http://www.milujciesie.org.pl/nr/zagrozenia_duchowe/korzenie_niewiary_i_okultyzmu.html
        oraz wypowiedziach ludzi znających temat (egzorcystów).
        Mam pytanie, a czy Ty Damianie konsultujesz tematy podejmowane na blogu z teologiem lub księdzem, który ma wiedzę w tych obszarach?
        Nie stawiam swojej wiedzy, czy doświadczeń ponad naukę KK, ale zastanów się Damianie, czy Ty tego nie robisz traktując jedynie badania naukowe jako punkt odniesienia? Może warto oprócz badań zapoznać się również z katolickimi opracowaniami na temat zagrożeń duchowych (w tym zagrożeń filozofii Wschodu), np. siostry Michaeli Pawlik lub ojca Josepha Marie Verlinde’go?
        Zalecałbym też więcej pokory…
        Pozdrawiam

        • Damian 9 maja 2015 w 23:20 - Odpowiedz

          Sebastianie – oczywiście, że zapoznałem się z katolickimi opracowaniami, przemodliłem temat i konsultowałem się z teologiem. Przemawiam do dziesiątek tysięcy osób i biorę odpowiedzialność za informacje, które przekazuję, więc zagrożenia duchowe to nie jest obszar, w którym mógłbym sobie pozwolić na ignorancję – musiałem go zgłębić.

          Rozumiem Twój punkt widzenia, ale bierze się on stąd, że za mało zgłębiłeś temat.

          Zauważ, że w przypadku hipnozy swoje poszukiwania zakończyłeś na artykule w Internecie, gdzie hipnoza była dodana do litanii wszystkiego co złe (bez żadnego wyjaśnienia i to jako całkowity ogólnik, bo hipnozę można przecież stosować w różnych formach i celach), a ja powołałem się na decyzję papieża – która z tych opinii jest dla Ciebie bardziej wiążąca? (pytanie retoryczne)

          Pan Robert Tekieli jest zdecydowanie najbardziej “głośnym” i rozpoznawalnym źródłem informacji o zagrożeniach duchowych, ale czy najbardziej wiarygodnym? Polecam dla równowagi artykuł tego katolika: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8707.

          Jako doktor nauk matematycznych powinieneś docenić głos wykształcenia i dużo większej wiedzy bijący od autora artykułu w porównaniu do szybkich i ogólnych opinii p. Roberta.

          Zresztą polecam ten artykuł jako punkt wyjścia do dalszych rozważań i zgłębiania tematu zagrożeń duchowych oraz jako moją odpowiedź na zarzut o zagrożenie duchowe techniki pomarańczy.

          Pozdrawiam.

  4. MartaMagdalena 8 maja 2015 w 11:36 - Odpowiedz

    Brawo, Damian, mówisz tak szybko, że trudno nadążyć za Twoim tokiem myślowym, ale jednak mówisz wyraźnie i dokładnie artykułujesz, to co chcesz przekazać.

    Kiedy zaczęłam czytać Biblię, z coraz większym zdziwieniem stwierdzałam raz za razem, że świat, ludzie…, tak, przede wszystkim ludzie, nie zmienili się od zarania dziejów.
    Wciąż jesteśmy tacy sami. Wciąż chcemy coś w sobie zmieniać, naprawiać, ale tak naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami.
    Tylko otoczenie i okoliczności się zmieniają, za naszą zresztą, w dużej mierze, przyczyną, i wcale nie zawsze na lepsze….ale o tym też już napisano w Biblii…

    Pozdrawiam

  5. Bron 7 maja 2015 w 21:21 - Odpowiedz

    Teza:
    Kluczem do skutecznego rozwoju osobistego jest zdolność do podążania za swoimi intencjami – OK.
    Pojawia się jednak pytanie:
    jakie intencje służą rzeczywistemu rozwojowi osobistemu?
    Następnie:
    jak je skutecznie wzbudzać?
    A dopiero potem:
    jak rozwijać zdolność do podążania za tymi właśnie intencjami?
    pozdrawiam
    Bron

    • Damian 8 maja 2015 w 19:05 - Odpowiedz

      “Jakie intencje służą rzeczywistemu rozwojowi osobistemu?” – nie ma na to jednej odpowiedzi, bo każdy inaczej rozumie rozwój osobisty.

      Tak samo czym jest rzeczywisty rozwój firmy? To zwiększenie obrotów, zysku, udziału w rynku, liczby klientów, liczby zachwyconych klientów, liczby pracowników, filii, krajów w których działamy, pieniędzy jakie przekazujemy na cele dobroczynne… nie ma na to jednej odpowiedzi, bo to zależy od Twojej wizji firmy i powodu, dla którego ją prowadzisz. Tak samo rzeczywisty rozwój osobisty zależy od wartości jakie wyznajesz i za jakimi chcesz podążać.

  6. Dawid 7 maja 2015 w 09:34 - Odpowiedz

    widze, że Piotrek wziąłeś się za promowanie osoby Rafała 🙂 widzę, że ładnie Ci to idzie, rozumiem, że to w związku z powstałą luką na rynku, która powstała po Twoim pożegnaniu i zmianą branży? 🙂

    btw fajny mikrofon na początku – świetna jakość dźwięku, choć wygląd bardzo intrygujący 😉

    • Piotr Michalak 8 maja 2015 w 13:40 - Odpowiedz

      Damiana 🙂

      Dzięki za miłe słowo 🙂

      Dodam, że całkowicie branży nie zmieniam – pożegnałem się ze szkoleniami na żywo. Dalej zapraszam do swoich kursów internetowych, a szczególnie do Akademii Biznesu, gdzie wciąż prowadzę przedsiębiorców.

      Damian świetnie uzupełnia to, co robimy. Przedsiębiorcom i nie tylko brakuje tej wiedzy i świadomości. Często przyczyną wyzwań w biznesie, braku zysków, bałaganu w firmie, zbyt dużej ilości pracy itd. jest właśnie kwestia uporządkowania wewnętrznego, rozwoju osobistego, zwyciężenia samego siebie.

  7. Dominik 7 maja 2015 w 08:45 - Odpowiedz

    Ciekawe podejście do tematu, ale czy naprawdę umiejętność podążania jest tą kluczową? Zobaczymy co będzie w następnym wideo. Można wiedzieć, kiedy ją opublikujesz?
    Bo ta była chyba niezapowiedziana

    • Piotr Michalak 8 maja 2015 w 13:41 - Odpowiedz

      Witaj Dominiku, kolejne nagranie pojawi się w poniedziałek 🙂 Ta prezentacja była zapowiedziana mailem we wtorek, gdzie pisałem parę miłych słów o Damianie, może opublikuję je tu również:

      Drogi Czytelniku,
      pragnę przedstawić Ci dzisiaj wyjątkową
      osobę. Słowo „przyjaciel” wiele dla mnie
      znaczy. Do tego wąskiego grona zaliczam
      zaledwie parę osób – w tym Damiana.

      Damian jest wyjątkowym, wielkim
      umysłem i światłym człowiekiem.

      Potężnie zdyscyplinowany, pracowity,
      o ekstremalnie wysokich standardach,
      trzymający się zasad — jak chyba nikt
      spośród osób, które znam.

      Poznałem Damiana kilka lat temu, gdy
      zajrzałem na jego stronę i zobaczyłem, że
      robi fascynujące prezentacje o rozwoju
      osobistym…

      …ale nie takie jak inni, z wnioskami
      wyssanymi z palca i emocjonalnym
      bełkotem, lecz o bardzo ciekawym
      podejściu: oparte o badania naukowe.
      Damian zawsze powoływał się na źródła.

      A poza tym prowadził fenomenalny
      marketing. Znał się na rzeczy — jak
      mało kto w Polsce.

      Postanowiłem do niego napisać, skromnie
      podpytując, czy nie chciałby porozmawiać
      i wymienić doświadczeniem. Okazało się,
      że już mnie zna z internetu i jest mile
      zaskoczony kontaktem!

      Gdy później spotkaliśmy się po raz
      pierwszy, okazało się, że jest osobą
      głęboko wierzącą, która miała w życiu
      łaskę i doświadczenie żywego Boga.
      Podzieliliśmy się również w tym zakresie
      cennymi doświadczeniami.

      Później Damian był długo jednym z
      czterech uczestników mojej własnej,
      prywatnej grupy mastermind.

      Ale przede wszystkim Damian jest dziś…
      ojcem chrzestnym mojej młodszej
      córeczki. Można więc powiedzieć, że
      to już rodzina.

      Poza tym Damian ma około 40 tysięcy
      czytelników newslettera, 70 tysięcy
      subskrybentów na YouTube i ponad 20
      tysięcy fanów na Facebooku. Nie bez
      powodu. Jego nagrania o rozwoju
      osobistym są fenomenalne!

      Pierwszy raz Ci go przedstawiam,
      a naprawdę warto go poznać. To dziś
      jeden z najświetniejszych młodych
      umysłów i twórców w Polsce.

      Już pojutrze otrzymasz ode mnie film
      wideo Damiana, w którym ujawnia on
      jedno ze swoich głównych odkryć
      dotyczących rozwoju osobistego:

      Najważniejszą zasadę którą trzeba znać,
      aby ciągać w życiu sukcesy i żyć
      błogosławionym, szczęśliwym życiem.

      Uchylę rąbka tajemnicy, że całość dotyczy
      nawyków, bo to nawyki kreują nasze
      schematy myślenia, nasze wzorce
      decyzyjne (które są właśnie nawykami),
      wszystko co robimy każdego dnia – od
      rana do wieczora – i jak żyjemy – co też
      jest nawykiem i…

      …skutkuje tym, czy w ciągu 5 lub 10 lat
      osiągamy powodzenie i budujemy coś
      wielkiego, czy może nic nie budujemy
      i nic po sobie nie zostawiamy.

      Są to bardzo ważne nagrania.
      Wyczekuj na mojego maila już
      pojutrze.

      Cieszę się że mogłem przedstawić Ci
      Damiana i podzielić się z Tobą jego wielką
      mądrością!

      Do usłyszenia i życzę Ci udanego dnia 🙂

Zostaw komentarz