Sekret Dostępu Do Ludzkich Serc

Strona główna/Sprzedaż, System Produkcji Pieniędzy/Sekret Dostępu Do Ludzkich Serc
  • Sekret Dostępu Do Ludzkich Serc

Jak dotrzeć do ludzkich serc?

Get the Flash Player to see this content.

Jeśli nie widziałeś wcześniejszych rzeczy:

Czekam na Twój komentarz jak Ci się podoba to, co pokazałem w nagraniu. Dzięki i do usłyszenia!

About the Author:

Od 2005 roku prowadzi przedsiębiorców do lepszej jakości życia. Pomaga podwoić dochody i podwoić liczbę godzin wolnego czasu poprzez organizację firmy i innowacje w modelu biznesowym. Założyciel Akademii Biznesu Piotra Michalaka. Przeczytaj więcej o historii Piotra.

127 komentarzy

  1. Jed 13 czerwca 2013 w 14:34 - Odpowiedz

    wlasnie odrabiam lekcje tzn. zaldowalem RSS i czytam po kolei. dobre nagranie, fajnie wykorzystany mind mappnig i male okienko z widocznym mowiacym. ciekawe

  2. Maryla Michalska 3 lutego 2012 w 12:05 - Odpowiedz

    Heja. Na starcie chciałabym powiedzieć miłe słowo o tym blogu, szczerze mówiąc, to przyjemnie czyta się zamieszczane tu artykuły. Niewielu bloggerów poruszających podobną tematykę może pochwalić się umiejętnością pisania językiem, który ma w sobie to coś, co może zachęcić mnie do przeczytania i skomentowania artykułu. “Sekret DostÄ™pu Do Ludzkich Serc” – ten napis już jest dodany do moich zakładek :). Jestem pewna, że jeszcze tu wrócę. Tak się składa, że zamierzam postawić własnego bloga i kolekcjonuję wszystkie wskazówki, które mogą mi to ułatwić. Najbardziej martwi mnie część techniczna i optymalizacja bloga, która ma się przyczynić do tego, żeby mój blog zachęcał ludzi do odwiedzin.

    Pozdrawiam – Maryla Michalska

    P.S. Podoba mi się ten design bloga, jest bardzo przejrzysty.

  3. mariola 1 lipca 2011 w 13:20 - Odpowiedz

    a poza tym – nagranie mi się przerwało przed końcem i nie dowiedziałam się po co pokazywałeś swoją córkę.
    POza tym – ten kawałek o emocjach pozytywnych i negatywnych budził niejasne skojarzenie z biblijnym cytatem o byciu gorącym lub zimnym, żeby być akceptowanym przez Boga – i wiesz… lepiej było tak to zostawić. Nie rozbierać do końca, do strategii Jezusa, trochę się zrobiło zbyt dosłownie. I zbyt… e… jakby to rzec… wyszło na to, że masz niesamowite “plecy” 😉 We mnie to budzi wątpliwości…

  4. mariola 1 lipca 2011 w 13:14 - Odpowiedz

    Piotrze, zaprzeczasz sam sobie. Mówisz, ze najlepiej kupić domenę na rynku wtórnym, a wcześniej i potem mówisz, że handel domenami to zły interes, trzeba je trzymać, nie wiadomo czy ktoś je kupi itp.

    Poza tym – fajnie się słucha – ciekawe i inspirujące.
    m

  5. Michał 30 maja 2011 w 18:19 - Odpowiedz

    Właśnie otworzyłem księgarnie internetową i nie poddam się po tym wideo 🙂 będę sprzedawał …

  6. Karol 12 maja 2011 w 21:40 - Odpowiedz

    dobra robota ale nie można ładować Boga i Biblii do szufladki z metodami. To jest mianowicie odrębna i nadrzędna Kwestia

    • Piotr Michalak 12 maja 2011 w 23:07 - Odpowiedz

      Ale ja Boga nie ładuję do szufladki z metodami. Jedynie uwiarygodniam metodę i daję przy okazji świadectwo pokazując, że nawet Pan ją stosuje.

  7. Adam Kopeć 9 maja 2011 w 18:00 - Odpowiedz

    Oczywiście, że taka firma z twarzą (zwłaszcza z brodą) ma więcej klientów. Taka opinia krąży po ludziach zajmujących marketingiem lub sprzedażą chyba od dłuższego czasu.

    Niektórzy mogą w to od razu nie uwierzyć, jednak jesteśmy emocjonalni i nasze decyzje w większości (nawet w 90% i więcej) przypadków są emocjonalne. Później je sobie logicznie tłumaczymy. Dlatego działanie na emocje przynosi znacznie większe korzyści niż działanie na logikę.

    Często wystarczy zastanowić się jak Ty chciałbyś być obsłużony, jak chciałbyś, żeby Twoje trudności zostały rozwiązane? Jeśli dowiedziałbyś się, że Twój brat ma kłopoty jak mógłbyś mu pomóc?

    P.S. Sama forma wideo jest znacznie bardziej emocjonalne od tekstu, ponieważ widzisz człowieka, jak jest ubrany, jak się porusza, jak brzmi jego głos. To budzi w Tobie więcej emocji, tekst to przede wszystkim logika, ale również w nim możesz działać emocjonalnie, trzeba dobrać tylko odpowiednie słowa.

  8. Sieci Poleceń 2.0 9 maja 2011 w 00:44 - Odpowiedz

    Jeśli Twój plan marketingowy nie obejmuje dystrybucji oferty w Sieci Poleceń 2.0, to prawdopodobnie masz jeszcze nadzieję, że wygra Betamax, nadal kupujesz kasety do odtwarzacza Walkman, a Twoje rolki mają cztery koła – niestety, nie w jednej linii.

    No ale chyba tak nie jest prawda?

  9. Droga Do Sukcesu » Blog Archive » Wzruszenia… 24 grudnia 2010 w 09:34 - Odpowiedz

    […] P.S. A zaczęło się od reklamy! Zobaczyłam ją po raz pierwszy na zajęciach z psychologii reklamy. Dyskutowaliśmy jak daleko można się posunąć w reklamie? To właściwie też dobry temat marketingowy. O tym jak wykorzystać emocje do reklamy mówił już Piotr Michalak w “Sekrecie dostępu do ludzkich serc”. […]

  10. Wojciech Pelc 8 grudnia 2010 w 21:26 - Odpowiedz

    Szczerze?
    To nie była odpowiedź na moje zastrzeżenie. Mówisz w wideo, że nie chcesz aby zbyt wiele osób poznało tę wiedzę. Chcesz w ten sposób zniwelować ryzyko, że będziemy mieć konkurenta w swojej branży również uczestnika kursu.
    Następnie mówisz, że będziesz sprzedawał wersję elektroniczną, nie wspominasz o tym czy ograniczysz liczbę nabywców.
    Gdzie tu konsekwencja?

    Rozumiem, że chcesz zarobić jak najwięcej, że stosujesz technikę ograniczonego dostępu aby wymóc decyzje o zakupie.
    Ale powinieneś dotrzymywać danego słowa!
    Mi się to nie podoba, mimo, że kurs pewnie wartościowy.

    pozdrawiam

    • Piotr Michalak 8 grudnia 2010 w 21:52 - Odpowiedz

      Tak, ale nagrania będą potem 3x droższe niż cena, którą dziś oferuję. Więc to już samo przez się ograniczy konkurencję.

  11. […] nie mogę powiedzieć, że nie wezmę w nich udziału). Filmik, o którym mowa znajdziecie pod TUTAJ. Niemniej nie chcę mówić ciągle o osobie Piotra… chcę napisać o czymś […]

  12. Małgorzata Rzepczyk 8 grudnia 2010 w 16:29 - Odpowiedz

    Wysłuchałam Cię z dużym zainteresowaniem. Zuzia jest urocza. Z całą pewnością dobra wzajemne poznanie jest emocjonujące. U mnie wywołało ciepłe odczucia. (Na marginesie: obojętność to coś najgorszego, co może człowieka w życiu spotkać.) Szkolenie jawi się jako coś naprawdę wyjątkowego. Ostateczna cena rzeczywiście jest super. Ja jednak jestem jeszcze na etapie takim, że ten koszt jest dla mnie zbyt wysoki, do Warszawy też nie dojadę w związku z tym. Pozostaje mi więc poczekać, aż \”ukulam\” wymagana kwotę i zrobić droższy zakup. Tobie gratuluje osiągnięć i trzymam kciuki za wejście na rynek amerykański. Pozdrawiam – Małgorzata

  13. Jason 7 grudnia 2010 w 22:28 - Odpowiedz

    Piotrze rozumiem, że jeśli z jakichś tam przyczyn produkcja pieniędzy nie ruszy, to przewidujesz jakieś zwroty ???

    • Piotr Michalak 7 grudnia 2010 w 22:33 - Odpowiedz

      Nie wiem co masz na myśli? Szkolenie będzie objęte gwarancją, szczegóły już jutro rano w ofercie 🙂

  14. Kamil Czopek 7 grudnia 2010 w 15:58 - Odpowiedz

    A ja chciałbym zadać pytanie, bo wydaje mi się, że miało się pojawić jeszcze jedno wideo. Czy pojawi się ono jutro (8 grudnia)? A może już jest \”w obiegu\”, ale je przegapiłem.

    Dziękuję za pomoc.

  15. Joanna 7 grudnia 2010 w 09:16 - Odpowiedz

    Właśnie zobaczyłam, że mi się wątek urwał.
    To, że piszesz otwarcie o sobie, swojej rodzinie, bardzo mi się podoba. Zresztą niezależnie od poglądów bycie odrobinę kontrowersyjnym też mi się wydaje fajne, mnie przekonuje. Bo stoi za tym odwaga pokazania kawałka siebie. W końcu wszyscy mamy poglądy, które mogą się innym nie podobać, więc słuchając czegoś takiego, łatwiej się zidentyfikować.
    A po uświadomieniu sobie, jak dużą masz listę adresową, to jednak wierzę Ci, że miałeś jednak obiekcje i to nie tylko technika :). To znaczy w Twoim przypadku i tak chyba nic nie jest tylko techniką, czuć że to wszystko jest bardzo Twoje. Pozdrawiam.

    P.S. A ja tymczasem jak widać bardzo dobrze potrafię kanalizować energię na pisanie tutaj. Lubię jednak kontakt z ludźmi, więc może taki kontakt z moimi klientami da mi też radość.

  16. Jarek Stolarczuk 6 grudnia 2010 w 21:08 - Odpowiedz

    Podoba mi się Piotrze Twój sposób przekazywania wiedzy. Mówisz spokojnie, ale nie monotonnie i wzbudzasz we mnie pozytywne emocje. Nie mogę się doczekać Twojego szkolenia )

  17. Paweł Czerwieniec 6 grudnia 2010 w 19:35 - Odpowiedz

    A gdzie będzie można kupić wersję elektroniczna kursu?

    • Piotr Michalak 6 grudnia 2010 w 22:17 - Odpowiedz

      Wersja elektroniczna będzie sprzedawana razem z wersją na żywo – jeśli nie chcesz przyjechać na szkolenie do Warszawy, to zamawiasz tak samo (w tę środę 8 grudnia), dostaniesz wtedy nagrania. Potem nagrania będą jeszcze w sprzedaży, ale niecałe 3x drożej niż w przedsprzedaży.

      • Marlena 9 grudnia 2010 w 22:08 - Odpowiedz

        U ciebie bedzie 3 x drozsze, ale sadzisz, ze tylko Ty bedziesz go sprzedawal? Musialbys zabezpieczyc prawami autorskimi, zeby inni nie mogli go legalnie udostepniac, bo osoby, ktore dostana filmik po szkoleniu, beda mogly sprzedac kopie nawet za te 780 zl i wtedy zwroci im sie za szkolenie i jeszcze na tym zarobia. Pozniej juz beda sprzedawac za 99 zl, a po kilku tygodniach za 10 zl i i tak na tym zarobia, bo wiele osob bedzie chcialo zobaczyc ten film ze szkolenia. Im wiecej osob obejrzy tym cena bedzie nizsza. Teoretycznie cala Polska bedzie mogla go obejrzec za grosze… wiec jak chcesz temu zapobiec?

        • Piotr Michalak 10 grudnia 2010 w 08:21 - Odpowiedz

          Chyba żartujesz. Przecież to złodziejstwo, takie przypadki będziemy zgłaszali od razu na policję.

          • John 10 grudnia 2010 w 14:57

            Dajcie spokój z teoriami spiskowymi. A jeżeli ktoś kupił szkolenie na spółkę z kumplem to też jest złodziejem? lepiej pochwal się Piotrze wynikami sprzedażowymi, dobiłeś czy nie dobiłeś do 200 😉

          • Piotr Michalak 10 grudnia 2010 w 15:21

            Co innego na spółkę z 1 kumplem, a co innego na spółkę z całym forum Chomika albo 10 znajomymi. Delikatny temat.

  18. Alina Hain 6 grudnia 2010 w 14:00 - Odpowiedz

    Mnie to nagranie znudziło, przepraszam ale jest trochę przydługawe i nie chciało mi się do końca wysłuchiwać.

  19. Joanna 6 grudnia 2010 w 12:26 - Odpowiedz

    Witam,

    jeśli chodzi o przykłady pozytywne i negatywne, to też one do mnie za bardzo nie przemówiły, trochę je zignorowałam, bo generalnie video mi się podobało.

    Poza tym w sumie miło posłuchać o tym, jak wygląda życie prywatne Piotra, czy kogoś od kogo chcę się uczyć albo się uczę.

    Nie uwierzyłam też za bardzo, że tak się Piotrze bałeś odsłonić. To też wygląda trochę jak technika, że odsłaniamy się ale z taką pewną nieśmiałością. Ale to, że mówisz otwarcie o swojej rodzinie, o motywacjach, o wierze – chociaż z tym obowiązkiem sprzedawania to chyba przesada jak dla mnie :), nie sądzę żeby było tak w życiu i to ze strony Boga właśnie, że cokolwiek musimy :). Wszystko to kwestia wyboru, ale to oczywiście moje zdanie.

    Natomiast zwrócenie uwagi w ogóle na taką zasadę, że możemy pokazywać ludzką twarz, bo ta chłodna profesjonalna wcale ie jest lepsza – to bardzo uwalniające. Mnie im bardziej wewnątrz wydawało się, że ma to wszystko byc chłodne i “profesjonalne” tym pewne rzeczy gorzej mi szły. A gdy były momenty, że tak bardziej osobiście podchodziłam, po swojemu, to pewne sprawy szły lżej, lepiej.

    Tak więc dziękuję, zastosuję.
    Natomiast tutaj znowu wydaje mi się, że kluczem jest aby mówić szczerze, od siebie, znaleźć coś takiego o sobie, czym rzeczywiście chcemy się podzielić i zrobić to w stylu, który jest spójny z nami. Odbiorca chyba to czuje, a już na pewno czuje się, jak różne elementy zgrzytają. Dla mnie to co robisz i mówisz Piotrze jest bardzo spójne. Zresztą podobnie chyba robi Piotr Majewski, bo to co robi jest z nim spójne. Czasem przychodzi od niego taki mailing, jak ten przed strategią mocnego uderzenia, gdy trochę to brzmiało, jakby był wkurzony na osoby komentujące, i odniósł się do tego w taki sposób, który znowu zachęcał do zakupu, wyraził swoje zdanie.
    Tak więc nie da się chyba wszystkiego bezmyślnie skopiować, o czym zresztą w którymś swoim nagraniu mówiłeś.

    Pozdrawiam.

  20. Wojciech Pelc 6 grudnia 2010 w 10:18 - Odpowiedz

    widzę pewną niekonsekwencję
    rozumiem, że reglamentujesz dostęp do kursu w Warszawie i robisz to dla dobra nas nabywców, aby nie było zbyt dużej konkurencji w naszych biznesach.
    W takim razie co ze sprzedażą wideo po kursie, wersję elektroniczną możesz sprzedać w tysiącach i się nie zmęczysz, no chyba że przyklejaniem znaczków do kopert z fakturami

    Czy sprzedaż wersji elektronicznej też ograniczysz?
    Aby być bardziej wiarygodnym powinieneś podać konkretną liczbę jaką chcesz sprzedać.

    Oczywiście, nie zmienia to faktu, że kurs w tej cenie będzie wartościowy

    Pozdrawiam
    Wojtek

    • Piotr Michalak 6 grudnia 2010 w 10:49 - Odpowiedz

      Tak, ale sprzedaż wersji elektronicznej będzie za cenę prawie trzy razy wyższą niż szkolenie w Warszawie (gdzie uczestnicy dostaną wersję elektroniczną gratis, nawet jeśli nie przyjadą na szkolenie na żywo). Szkolenie będzie za 787 zł, a wersja elektroniczna później za 1997 zł. Jest różnica 🙂 Robię teraz tak tanio, aby stworzyć nowy produkt elektroniczny.

  21. Victoria Herocten 6 grudnia 2010 w 00:09 - Odpowiedz

    Nie zgodzę się do końca z opisem osób pozytywnych i negatyenych, a zwłaszcza podanymi przykłądami pozytywnych polityków. Wśród gwiazd rocka jest tez wiele pozytywnych przykładów, ale o nich media nie piszą i przez to nie mają oni takiej sprzedaży oraz sa mniej znani niż ci bazujący na skandalach. Poza tym negatywne przykąłdy gwiazd podane w wideo to tylko kobiety, a jest także wiele wśród mężczyzn, np. Michael Jackson. I jak można podawać pozytywne przykłądy polityów, twierdząc przy okazji, że nie jest tak do końca (na przykład w przypadku Wałęsy).Moim zdaniem naprawde pozytywnymi politykami, których zabakło na liście, byli J.F. Kennedy i Abraham Lincoln – którzy za swoje ideały zapłacili życiem.

    Kolejny przykłąd – \”facet ma taki styl\” (lider GoDaddy)troche \”kontrowersyjny seksualnie\” biznesmen i hostessy wyginające się dla biznesu są ok… ale kobieta w samych majtkach sama na scenie bez \”opiekuna\” (np. Lady GaGa to już nie – bardzo \”obiektywne\” przedstawienie tematu.

    Poza powyższymi przykładami wykłąd świetny. Poza szkoleniem na żywo roponuję także wersję online – równoczesną możliwosć uczestnictwa przez Internet dla tych, którzy nie moga przyjechać do Warszawy + nagrania. Z CNEB wiem, że ta metoda jest świetna i Twój wykłąd wrześniowy też był wtedy ciekawy, właśnie oglądany przez Internet.

    I ciekawi mnie także, w jaki sposób udało Ci się odważyć na przełamanie strachu przed odsłonieniem siebie – kto na to wpłynął i co może pomóc dojrzeć do tego. Pozdrawiam.

  22. Erwin Mentel 5 grudnia 2010 w 22:45 - Odpowiedz

    Witam,
    ciekawe nagranie i pewnie będzie ciekawe szkolenie. Mi też by się przydało ale jestem nieco za daleko.
    Erwin

  23. Jonatan 5 grudnia 2010 w 20:11 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze. Jestem zainteresowany wzięciem udziału w twoim szkoleniu. Cena jest naprawdę niezła. Mam jednak obawy związane z noclegiem ponieważ mieszkam dosyć daleko od Warszawy i nie obejdzie się bez tego. Czy mógłbyś wskazać jakiś tanią miejscówkę do przespania się? Może być nawet daleko od miejsca kursu, byle by było
    gdzie się wyspać i była bieżąca woda 🙂
    Pozdrawiam

  24. Marek Prystaj 5 grudnia 2010 w 16:11 - Odpowiedz

    serdecznie gratuluję Żonie i Tobie wspólnej córeczki, która ma talent do śmiesznych min

  25. Michał Bednarz 5 grudnia 2010 w 11:01 - Odpowiedz

    Adolf Hitler – \”Jak naród nie będzie jeść masła, ja też nie będę jeść masła\”

    Henryk IV Bourbon – \”Chcę, żeby każdy Francuz miał co niedzielę kurę w garnku\”

    A Ty Zuzia kim będziesz?

    Video daje do myślenia. Pomyślę nad urozmaiceniami.

  26. Magdalena Pietraszek 5 grudnia 2010 w 10:41 - Odpowiedz

    Film bardzo fajny strasznie mi się podobał. Właśnie próbuję stworzyć dochodową stronę internetową ale nie bardzo mi to wychodzi i jak na razie od kwietnia mam tylko 3 zamówienia po kilka zł co mnie przeraza i nie wiem jak zwiększyc popularnosc mojej strony. Jest ona niszowa i bardzo chcialabym zeby zyskala duzą popularnosc. Bardzo tez chciałabym uczestniczyc w tym szkoleniu ale finanse mi na to nie pozwolą ;( co bardzo mnie smuci bo szkolenie bedzie napewno bardzo pomocne w tworzeniu nowych biznesów

    Piotrze masz szliczną córeczkę życzę duzo zdrówka dla Niej Ciebie i twojej żony. Ja tez mam córcie która za 37 dni skonczy 4 lata czyli dokłądnie 11.01 i mam nadzieję ze uda mi się diekyś zapewnić jej wszystko co będzie potrzebować do godnego życia.

    Pozdrawiam
    Magdalena Pietraszek
    i mój słaby serwis
    Palmabella.pl

  27. Ewa Pilecka 5 grudnia 2010 w 10:20 - Odpowiedz

    Dziękuję za świetny wykład. Pozdrawiam cała Pana rodzinę.

  28. Trade-Mes 5 grudnia 2010 w 09:10 - Odpowiedz

    Rewelacja!!!

    Pozdrawiam

  29. Mariola 3 grudnia 2010 w 23:50 - Odpowiedz

    Co sądzisz o produkcie , który sprzedaje się klientowi raz na 20 lat, w takim układzie robienie listy klientów jest bezsensowne. Czy Twoje szkolenie jest zasadne dla takiego produktu?
    Co sądzisz o Twoim produkcie dla restauracji?
    Może Twój produkt / szkolenie/ byłby zasadny dla Hotelu
    To wszystko o czym piszesz ma sens dla osób zajmujących się szczególnie szkoleniami, sprzedażą powtarzalnych produktów i tym wszystkim o czym pisałeś w swoich odpowiedziach na stawiane pytania potencjalnych Twoich klientów.

    Fajną masz rodzinę, ale……
    My Polacy mamy trochę inną mentalność niż Amerykanie. My jesteśmy narodem, który wszystkiego i wszystkim zazdrości. Amerykanie mówią ile zarabiają i im więcej, tym bardziej się tym chwalą, a inni robią wszystko by to również osiągnąć. Oczywiście nie wszystkim się to udaje. My natomiast, jak pochwalimy się lub jak sąsiedzi zobaczą, że nam się powodzi trochę lepiej, od razu mamy na karku policję skarbową i wszystkie możliwe kontrole. Nie ma tu znaczenia czy odprowadzamy wszystkie podatki, kontrole będą i zatrują nam życie. Taka jest Polska rzeczywistość. My lubimy równać wszystkich w dół , po co ma mieć lepiej , kiedy ja mam źle. Ale nie wielu chce zrobić trochę wysiłku , żeby mieć lepiej. W większości nie docenia się tych co zrobili cokolwiek, ale przyczepia się im od razu etykietę złodzieja. Ponieważ ma, to napewno ukradł. Tylko nie rozumiem co można ukraść jak wszystko jest Twoje.
    Tak, że lepiej ostrożnie z pokzywaniem dzieci w tym wypadku nie chodzi o US.
    pozdr, Mariola

    • Piotr Michalak 4 grudnia 2010 w 16:26 - Odpowiedz

      Hej Mariolu, jeśli produkt sprzedaje się klientowi raz na 20 lat, to jest to trudny rynek i o ile nie sprzedajesz Jumbo Jetów z prowizją 10-20%, to wyszedłbym z takiego rynku 😉 Zależy jeszcze co to konkretnie jest, ale generalnie znacznie trudniej jest zdobyć nowego klienta niż sprzedać coś istniejącemu klientowi.

      Dobre pytanie z Hotelem czy Restauracją. Szkolenia na pewno nie robię pod tego typu biznesy. Jednak one też mogą stosować te metody w swoim marketingu, tylko to wymaga odrzucenia myślenia samoograniczającego typu “to się nadaje tylko do sprzedaży szkoleń i ebooków” i zastanowienia, jak te same mechanizmy przełożyć do takiego np. hotelu. Przecież tego typu biznes ma całą gamę produktów i usług, które może łączyć w procesie sprzedażowym… Przecież też może “uproduktowić” swoje usługi i stworzyć np. pakiety weekendowe dla zakochanych, karnety korporacyjne czy prezentowe / wypoczynkowe itd. itp. Trzeba tylko wyłączyć wymówki i włączyć myślenie, ale to każdy z nas musi zrobić we własnym zakresie.

      Zdziwiłabyś się Mariolu, ale wbrew temu co sobie lubimy wyobrażać, Amerykanie mają bardziej podobną mentalność do naszej niż możesz sobie wyobrażać. Tam też jest zawiść i kontrole z FTC. A najlepiej i u nas i u nich działa chwalenie się nie wprost – czyli zamiast powiedzieć “mam milion na koncie” lepiej gdzieś na marginesie żeby mignął dowód na to, podczas gdy Ty pokazujesz, że jesteś normalnym człowiekiem. To działa w obu krajach i kulturach najlepiej. Więc warto chyba w końcu obalić mit tych “różnic kulturowych niby dyskwalifikujących wszystkie techniki amerykańskie”. Ostatecznie wszystkie prawie techniki stosowane obecnie w marketingu są amerykańskie. I działają.

  30. muvo 3 grudnia 2010 w 19:33 - Odpowiedz

    Bardzo dobre nagranie wszystko mi się tam podobało i pokazałeś mi nowe perspektywy myślenia i działania po prostu świetnie 😀

  31. Adam Kluga 3 grudnia 2010 w 13:15 - Odpowiedz

    Panie Piotrze jeśli to nie jest tajemnica, co to był za portal (czy w ciąż istnieje?) o którym wspominał Pan w nagraniu którego był Pan udziałowcem ?

    Pytam o to dlatego, bo sam jestem na etapie inwestowania w portal internetowy.

    Gorąco Pozdrawiam,
    Adam

  32. Jason 3 grudnia 2010 w 12:36 - Odpowiedz

    Piotrze a co Ty na to co pisze Andrzej, co z ludźmi którzy nie mają konkretnej niszy alobo pomysłu???

    • Piotr Michalak 3 grudnia 2010 w 14:17 - Odpowiedz

      Odpowiedź dla Ciebie i Andrzeja i pozostałych osób – nie oglądaliście chyba poprzedniego nagrania, wkleję link – http://www.strategie-rozwoju.pl/blog/2010/11/odslaniam-kurtyne/ – tu w drugim nagraniu jest zawartość szkolenia. Poprowadzę Was przez proces od A do Z zbudowania biznesu, łącznie z tym jak wybrać niszę i jak znaleźć lub stworzyć produkty! Przez ten proces swoją drogą powinny również przejść firmy, które już mają swój rynek, aby go lepiej zrozumieć, zweryfikować i poszerzyć ofertę w odpowiedni sposób.

  33. Andrzej 3 grudnia 2010 w 10:55 - Odpowiedz

    Och, Piotrze !
    Idea podoba mi się bardzo. Jednocześnie widać już na rynku (chyba, że “Złote myśli” są tu ewenementem), próby – być może nie tak śmiałego jak przez Ciebie – zastosowania przestawionych w powyższym zapisie video metod tworzenia i podtrzymywania relacji z klientem. Postaram się zapisać na to szkolenie jeśli zdążę, choć mam wątpliwość polegającą na tym : czy skorzystam w pełni z prezentowanej wiedzy, jeżeli nie mam tymczasem ani niszy ani produktu ….?

  34. Joanna 3 grudnia 2010 w 01:29 - Odpowiedz

    Witam,

    mam pytanie, czy jest szansa, że to szkolenie znajdzie się w programie partnerskim Ententy? I drugie pytanie, czy jak się robi taki lejek i korzysta z programu partnerskiego, to partner otrzymuje prowizję od pierwszego produktu w kolejce, czy od wszystkich? Ja bym się cieszyła, gdybym mogła wziąć na przykład za darmo udział w szkoleniu, gdyby kilka osób kupiło. Albo gdybym wylosowała udział :))))).

    Pozdrawiam serdecznie.

    • Piotr Michalak 3 grudnia 2010 w 09:23 - Odpowiedz

      Hej Joanno,
      Różne są podejścia co do prowizji. Na zachodzie niektórzy dają tylko od pierwszego produktu, a na back-end już nie ma prowizji. Ale nie zawsze. W Polsce mało kto to w ogóle stosuje, więc trudno powiedzieć 😉 Ja dawałem przy Biblii Promocji prowizję od wszystkiego.

      Niestety ale tego szkolenia nie będzie w Programie Partnerskim ale na razie, potem dodamy je jako produkt (gdy będą nagrania w sprzedaży). Ale to po Nowym Roku.

  35. Wojciech Stępkowski 2 grudnia 2010 w 22:25 - Odpowiedz

    Odważne nagranie – brawo !

  36. Zack 2 grudnia 2010 w 13:36 - Odpowiedz

    Dzięki Piotrze za video, dzięki temu widzę, w jakim kierunku powinienem podążać 🙂

    Mam do Ciebie pytanie w związku z ujawnianiem siebie i swojego życia klientom. Otóż mam dopiero 18 lat i obawiam się, że z racji mojego młodego wieku, jeśli się pokażę, wielu klientów może nie traktować mnie poważnie. Jeśli chodzi o ebooki, to tu nie ma tego problemu, natomiast po przeczytaniu Twojego manifestu zrozumiałem, że ebook to za mało i przydałoby się jeszcze jakieś video. Czy mam potraktować tę sytuację w kontekście zasady “niech mnie kochają albo nienawidzą”? 🙂
    Mam nieodparte wrażenie, że już odpowiedziałem sam sobie na pytanie, ale przyda mi się chociaż przytaknięcie eksperta 🙂
    Dla jasności dodam, że jeszcze nie prowadzę własnej działalności, jednak mam na oku pewną niszę i będę ją zgłębiał w najbliższym czasie.

    Pozdrawiam

    • Piotr Michalak 2 grudnia 2010 w 13:52 - Odpowiedz

      Dokładnie. Większość z nas ma jakieś kompleksy – może się wydawać, że jest się za grubym, za chudym, za młodym, za starym, za mało opalonym itd. Nie o to chodzi! Ja mam dopiero 25 lat – za moment dopiero skończę! Większość moich klientów ma od 35-50 lat. Nie mam klientów w swoim wieku. To nie ma znaczenia. Jeśli znasz się na tym co robisz, możesz być inspiracją dla wszystkich. A jeśli się komuś nie spodoba młody wygląd – najwyżej nie kupi, kupi od Ciebie ktoś inny. Wbrew pozorom dla nieco starszych od nas osób często jest inspiracją to, że tak młodzi ludzie aktywnie działają. To ich również popycha do działania. Zdziwiłbyś się jak mało osób ma tego typu uprzedzenia. A przyznam, że z wiekiem sam miałem długo problem, więc wiem jak się teraz czujesz. Uwierz mi na słowo, koniecznie, to bardzo dużo Ci da już na starcie.

  37. Adam Wydra 2 grudnia 2010 w 13:58 - Odpowiedz

    Panie Piotrze, jak można uzyskać dostęp do zablokowanych części bloga?
    Interesuje mnie dostęp do nagrań z Marketingu Wirusowego
    Pozdrawiam

    • Piotr Michalak 2 grudnia 2010 w 14:52 - Odpowiedz

      Te nagrania są dostępne dla klientów i jako bonusy, np. osoby które
      wypełniły ankietę je otrzymały.

  38. Małgorzata 1 grudnia 2010 w 23:51 - Odpowiedz

    Piotrze – gratuluję.
    Kawał dobrej, skutecznej roboty. Jesteś przy tym niezwykle spójny.
    Znacznie osłabiłeś moje uwielbienie do obecnych guru występujących w moim życiu. Troszkę spadli z piedestału przy Twoim majstersztyku.
    Oczywiście zainspirowałeś mnie do wprowadzenia wielu zmian w mojej firmie, dziękuję

  39. Olo 1 grudnia 2010 w 23:18 - Odpowiedz

    Jeśli chodzi o styl komunikacji z korporacjami, to możesz zapomnieć o zbyt przyjaznym stylu. “Betony” na wysokich stanowiskach nie rozumieją naszych (młodego pokolenia) intencji. Oni kochają się puszyć i nadymać. Przechodzenie na przyjazny poziom komunikacji następuje dopiero na bankietach, przy wódce, koniaku i cygarach…

    Piszę to z wieloletniego doświadczenia. Nawet ostatnio zdecydowanie odrzucono moją propozycję innego stylu pisania oferty, niż drętwe “Szanowni Państwo”, “nasza firma to”, “nasza firma tamto”, jesteśmy dla Państwa”, etc.. Wręcz zabronili w swojej korporacji zwracania się w korespondencji z klientami oraz w ofertach, w sposób bezpośredni, używając zwrotów typu “Tobie”, Twój”, “dla Ciebie”, itp. (styl i zwroty przecież bardzo promowane przez współczesnych copywriterów – podpowiadaczy, jak pisać oferty do sieci).

    A jeśli chodzi o ujawnianie zbyt wielu informacji prywatnych w sieci, to niestety urzędnicy skarbowi, nie są tak przyjaźni i wyrozumiali jak Twoi słuchacze i czytelnicy bloga. Niestety musimy pamiętać, że urząd skarbowy bardzo skrupulatnie wertuje prywatne zapisy tysięcy przedsiębiorców, w poszukiwaniu czegokolwiek, do czego można by się przyczepić.
    Gwarantuję Ci, że sprawdzą czy zapłaciłeś wszystkie podatki za mieszkanie i samochód, a jeśli Twoje wakacje były podejrzanie drogie i ekskluzywne, to nie miej złudzeń, że nie zapytają Cię skąd miałeś na to pieniądze…

    I to właśnie sprawia, że w Polsce dość ciężko się wdraża niektóre “przyjacielskie strategie”…

    Może w wolnej chwili napiszesz jakie jest Twoje zdanie na ten temat?

    • Piotr Michalak 2 grudnia 2010 w 01:09 - Odpowiedz

      Cześć Olo,
      Gwarantuję, że zapłaciłem wszelkie podatki za mieszkanie i samochód 😉 Wątpię jednak, aby urzędnicy mieli czas czytać mojego bloga 😉 Nie wierzę, żeby nasze urzędy było stać na na tak szeroko zakrojoną inwigilację. Trzeba jednak działać zgodnie z prawem, tak bardzo jak tylko się potrafi (bo wiemy, że czasem może zaistnieć jakaś niewiedza, brak doświadczenia, albo niemożność zastosowania przepisów itp., nie twierdzę, że sam czegoś nie przeoczyłem). Wtedy można spać spokojnie i nagrywać się i pokazywać bez obaw 😉

      Co do korporacji, to jeśli Ci zabraniają… zwolnij się z pracy i otwórz własną firmę. Nie ma innej rady. Wiadomo, że w firmach różni ludzie zarządzają, bardziej lub mniej otwarci, często mniej, choć czasem bardziej. Im więcej szczebli zarządzania, tym bardziej organizacja będzie dążyła do korporacyjnej poprawności, zamiast do emocji i otwartej komunikacji, żywej, jaką tu proponuję.

      To co ja proponuję, to rozwiązanie dla Twojej firmy. Nie mam ambicji “nawracać” korporacji. Lepiej wyjdziesz sprzedając swoje produkty.

      Ale dodam jeszcze, że w sprzedaży korporacjom (sprzedaż bezpośrednia), pokazanie swojej ludzkiej twarzy też jest metodą budowania relacji. Jednak ludzie to ludzie! Działa na nich to, co ludzkie, nawet jak pracują w korporacji.

  40. Kaśka 1 grudnia 2010 w 14:46 - Odpowiedz

    Jestem pełna podziwu za stosowane przez Piotra strategie, ale przyznam, że właśnie z tym mam największy problem. Mam stronę działającą, jeszcze mało popularną, właśnie z przyczyn, o których mówisz- dać się poznać -jakoś wciąż wydaje mi się, że jest zbyt mało profesjonalnie, żeby się tym szeroko chwalić i afiszować:), brak mi tej pewności i poczucia własnych kompetencji, aby “wypłynąć” na szerokie wody i “wystawiać się na widok publiczny”.
    Poradź Piotrze, jak Ty to w sobie przełamałeś…?

    • Piotr Michalak 1 grudnia 2010 w 18:44 - Odpowiedz

      Kasiu, to jest kwestia pracy nad swoją osobowością – i samookreślenie się. Na szkoleniu pokażę metodę na to drugie. A to pierwsze wymaga po prostu czasu… idea już kiełkuje w Twojej podświadomości, teraz bądź cierpliwa, to będzie w Tobie dojrzewało. Cały czas również dąż do tego, aby się pokazać.

  41. Michał 1 grudnia 2010 w 10:50 - Odpowiedz

    Zgadzam się, że suche traktowanie klienta, jak korporacje – nie jest dobrym kluczem do serca klienta. Natomiast to co mówisz, wyjście do klienta z sercem… masz rację, albo ktoś Cię zaczyna kochać, albo nienawidzić… ludzie traktują Cię jak człowieka, a nie trybik wielkiej korporacji 🙂

    Tylko jak się to ma do głośnego tematu prywatności w sieci? No niestety jedno drugiemu zaprzecza 🙂 Tak jak mówisz, trzeba do tego dojrzeć 🙂

  42. Tymoteusz 1 grudnia 2010 w 10:40 - Odpowiedz

    Jedna i dość istotna uwaga do zamieszczonego wideo.
    Jezus Chrystus nie jest Bogiem a synem Bożym. Skoro powołujesz się na takie postaci to warto znać prawdę która wywodzi się z z Biblii a nie ogólny pogląd na tą sprawę wygłaszany przez większość ludzi.

  43. Artur Sosnowski 1 grudnia 2010 w 07:56 - Odpowiedz

    Jestem raczkującym internauta tak jak twoja przesympatyczna córeczka. Twoje prezentacje
    zawsze oglądam z wielkim zainteresowaniem. Zawsze sie staram wyuskać z twoich prezentacji jak największa ilosc wiedzy,która w bardzo delikaqtny sposób wplatasz w treść,zarówno bezpośrednio jak i jak i tę która jest między wierszami.Metoda ciepłego ogniska
    jest jedna z najlepszych metod biznesowych,a w naszym szybkim zautomatyzowanym świecie ludzie poprostu o niej zapomnieli. Dobrze Piotrze,że znatazłęś na tyle czasu i sił aby choc niewielkiej liczbie ludzi przypomniec co to jest ciepło ogniska domowego i połaczyc to jednoczesnie z biznesem. Życze Tobie następnych tak wspaniałych pomysłów z poważaniem i szacunkiem.
    Artur Sosnowski

  44. Jason 30 listopada 2010 w 22:58 - Odpowiedz

    Piotrze, ja jestem przede wszystkim pod wrażeniem, że tak pięknie wyrażasz się o swojej rodzinie, o tym że masz kochającą żonę, wspaniałą córeczkę, o tym że najważniejszą rzeczą dla Ciebie jest zapewnienie godziwego życia dla Twojej rodzinki. Obecnie w dobie pogoni za pieniądzem wartości: spędzania czasu z dziećmi w ogóle z rodziną, mało się liczą a wręcz są pomijane. Dlatego myślę że należy to podkreślać. Ja w sumie mam to samo mam nawet dwie córeczki też śliczne, też jestem wierzący. Podkreślenie że przy prowadzeniu biznesu nie należy zapominać o Bogu jest równie ważne, bo gdy się o nim zapomina to zaczyna być tak jak w zwykłej korporacji. Jedyną rzeczą której nie mam to tak dobrze prosperującego biznesu. Bardzo mi zależy rozpocząć coś, co będzie zależało ode mnie, na co będę miał realny wpływ i w końcu, coś co przyniesie zysk. Potrzebuję, pewnie bardziej niż pieniędzy spełnienia, samorealizacji. Na zakończenie myślę że dobrze by było abyś tych pojadą do W-wy czymś wyróżnił, wsparcie w trakcie prowadzenia biznesu, strategia pomysł itp.
    Ogólnie jestem pod wrażeniem choć mam obawy czy to faktycznie może zadziałać???

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 23:05 - Odpowiedz

      Cześć Radku,
      (dobrze odczytałem Twoje imię z adresu?)

      Dzięki za miły komentarz! Chciałem powiedzieć, że osoby, które przyjadą do Warszawy maja pewną przewagę – możliwość zadawania pytań na żywo. Będzie dużo osób, więc ta możliwość może nie być powalająca 😉 Ale z drugiej strony czasem bywa, że mało osób ma pytania, więc kto wie? Ale szykuję coś jeszcze mocniejszego, co odpowiada na zapotrzebowanie, które zgłosiłeś. Szczegóły wkrótce 🙂

      Co do tego, czy to może zadziałać, też szykuję coś ciekawego, aby do końca udowodnić, że tak jest.

      • Jason 30 listopada 2010 w 23:17 - Odpowiedz

        Dobrze odczytałeś. Nick to ksywka ze studiów. Trzymam kciuki aby udało Ci się i udowodnić i przeprowadzić szkolenie tak aby wszyscy byli zadowoleni 🙂

  45. Jerzy 30 listopada 2010 w 22:12 - Odpowiedz

    Co raz bardziej nabieram przekonania do wykupienia tego szkolenia!!

  46. Jarek 30 listopada 2010 w 22:11 - Odpowiedz

    …ale mnie nakręciłeś :))))

  47. Droga Do Sukcesu » Blog Archive » Sekret dostępu do ludzkich serc? 30 listopada 2010 w 23:03 - Odpowiedz

    […] Sekret dostępu do ludzkich serc […]

  48. Przemysław Bednarz 30 listopada 2010 w 22:44 - Odpowiedz

    ależ jestem zły… widzę ten produkt i chcę go mieć. Product launch formula wychodzi Ci znakomicie! mam nadzieję, że to szkolenie będzie równie dobre 🙂
    PS. jeśli o mnie chodzi fump i hosting jest mi rzeczywiście niepotrzebny.

  49. Mariusz Łada 30 listopada 2010 w 22:43 - Odpowiedz

    Witam Piotrze,
    pomysł bombowy.Sądzę,że szkolenie też takie będzie.Idea pokazania swojej osobowości trafiła do mnie.Też mam taką córeczkę-10 mies-Lena.Robisz kawał porządnej roboty.Dzięki.

  50. Teresa 30 listopada 2010 w 21:19 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze,
    Coreczke masz super, zone tez.
    Troche szkoda, ze szkolenie robisz tylko raz i to na dodatek w dosc trudnym przedswiatecznym czasie. Poza tym problem odleglosci!!!
    Czy to znaczy, ze 8 grudnia bedziesz sprzedawal tez nagrania z tego szkolenia?
    Tak czy siak, zycze powodzenia w biznesie.
    Pozdrawiam

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 22:57 - Odpowiedz

      Niestety jest to jedyny możliwy termin w grudniu… Potem już Święta, a potem Sylwester w oba kolejne weekendy. 8 grudnia będę zatem jednocześnie sprzedawał nagrania ze szkolenia, zgadza się.

  51. Leszek Kaiser 30 listopada 2010 w 21:05 - Odpowiedz

    Pomysł z pokazaniem się i odkryciem kawałka swojego zycia jest intrygujący i stanowi wyzwanie. To jest test na spójność tego co głosisz z tym jak żyjesz.
    Nie mam żadnych problemów z tym, że pokazujesz tak ważny kawałek swoich przekonać jak wiara. Wręcz dziwi mnie to, że ludzie deklarujący się w tym temacie w jakiś sposób, często kończą próbę dyskusji w ten sposób: To sprawa osobista i o tym nie rozmawiam. Jeśli w coś się wierzy i nie potrafi się o tym rozmawiać to co to za wiara? (bez fundamentu).

    Mówisz o wordpressie, ja mam serwis na joomli, korzystam z Fumpa. Czy Twoje przepisy też dadzą się tu zastosować bez pomocy informatyków?
    Sam niestety nie mam większego pojęcia jak sobie radzić z tymi różnymi kodami…
    Może będziesz potrzebował kierowcy w drodze do Warszawy?
    Pozdrawiam z Gdyni.

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 22:56 - Odpowiedz

      Cześć Leszku,
      Dzięki za propozycję 🙂 A także za świetny, mocny komentarz.

      Powiem tak. Sam się do WordPressa bardzo długo nie dawałem przekonać. Ale się przekonałem. Joomla jeśli ma moduł bloga, to spełni swoje zadanie. Bo ostatecznie chodzi tu o kanał komunikacji z odbiorcami – gdzie będą mogli dyskutować, gdzie będzie społeczność, co buduje ogromne zaufanie do Twojej osoby i relację.

      Więc nie chodzi o WordPressa konkretnie, to po prostu najlepszy system tego typu, ale jeśli na Joomli zrobisz bloga, to wystarczy. Swoją drogą WP dość łatwo się instaluje (są super proste instrukcje na ten temat), a także korzysta z niego. Instalację WP – jeśli nie chcesz się tym zająć – możesz zlecić komuś w serwisie zlecenia.przez.net za kwotę rzędu pewnie 20-100 zł.

  52. Rafal 30 listopada 2010 w 20:24 - Odpowiedz

    Witam,
    Jak dla mnie rewelacja, ale niesgtety sprzedaje, cos co nie ma nawet 20% marzy wiec na ten moment odpadam choc nie powiem, propozycja jest naprawde kuszaca:)
    Pozdrawiam

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 22:48 - Odpowiedz

      Widzę co sprzedajesz i powiem więcej – ciekawe, czy ten produkt wzbudza emocje w Twojej grupie docelowej? Czy nie lepiej rozważyć wejście na lepszy rynek, gdzie będziesz miał większe marże? Pozostawiam to Tobie do rozważenia.

  53. Zbyszek 30 listopada 2010 w 19:37 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze działam w marketingu sieciowym,ale mam małą wiedzę jeżeli choodzi o internet ,chciałbym się dowiedzieć czy na tym szkoleniu dowiem się jak ,szukać nowych partnerów do mojego biznesu i jak skutecznie robić listę mailingową ,aby ten biznes zaczął działać i przynosić wymierne korzyści.

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 22:45 - Odpowiedz

      Cześć Zbyszku,
      Na szkoleniu nie będę się zajmował konkretnie marketingiem sieciowym. Będę pokazywał przede wszystkim jak wyjść na rynek ze swoimi produktami, bo to bardziej dochodowe w długim terminie i daje Ci większą kontrolę nad swoim biznesem.

      Natomiast metody które omówię pozwolą Ci lepiej zrozumieć produkty, które oferujesz w ramach swojej sieci, co przełoży się na lepszą sprzedaż. Również metody te można stosować do pozyskiwania partnerów – bo sama współpraca w ramach sieci też jest swego rodzaju produktem, który trzeba sprzedać. Więc nie każdy element szkolenia przyda Ci się bezpośrednio, niektóre rzeczy będziesz musiał przełożyć na swój rynek, ale generalnie jak wdrożysz tego typu metody, jakimi się będziemy zajmować, to swój cel osiągniesz lepiej niż obecnie.

      Z tym że zaznaczam, będę też mówił o wybieraniu rynku i tworzeniu produktu, i wtedy musiałbyś to potraktować jako albo rozważenie czy nie wejść jeszcze w jakiś inny rynek (aby np. uzupełnić ofertę swojej sieci własnymi produktami), albo żeby lepiej zrozumieć swoją sieć, by potem skuteczniej sprzedawać.

  54. Rafał 30 listopada 2010 w 19:27 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze!

    Bardzo ciekawie mówisz o tym szkoleniu. Już jestem pewien, że wezmę w nim udział, choć, ze względu na datę tylko wirtualnie – za pomocą nagrań.

    I tu pytanie. Czy w nagraniach będzie dużo przykładów odnajdywania “palącego problemu” w ramach tego czym zajmują się uczestnicy? Tak, żeby osoby które nie mogą być osobiście miały możliwość maksymalnego odwzorowania tego procesu?

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 22:41 - Odpowiedz

      Tak, zrozumienie tego, czym jest “palący problem” lub “paląca potrzeba” jest na tyle ważne, że wręcz będę musiał podać tu trochę przykładów. Bo ten temat trzeba poczuć, nie tylko intelektualnie zrozumieć. Osobiście dochodziłem do tego latami, choć teorię “potrzeb” znałem już dużo wcześniej. Ale żeby to poczuć – to potrzeba głębokiego zrozumienia, więc postaram się o to zadbać najlepiej jak potrafię. Niektórym ludziom wydaje się, że wiedzą o co w tym chodzi 🙂 Jednak rynek (klienci) weryfikują to swoimi portfelami, którymi głosują na tych, którzy prawdziwie zrozumieli…

  55. Agnieszka 30 listopada 2010 w 18:56 - Odpowiedz

    Pewnie się powtarzam, ale Twoje nagranie Piotrze zrobiło na mnie ogromne wrażenie 🙂

    Zgadzam się z Tobą w 100%! Trzeba się pokazać jeśli chce się nawiązywać dobre relacje ze swoimi klientami, a także żeby wzbudzać zaufanie.

    Ale jeśli ktoś ma coś do ukrycia, sprzedaje złe i mało wartościowe produkty, albo oszukuje swoich klientów to rzeczywiście lepiej żeby się nie ujawniał 😉

    Dlatego myślę, że jeśli mamy dobre produkty to “ujawnienie się” zagwarantuje nam sukces i będziemy bez obaw mogli spać spokojnie 🙂

    pozdrawiam i czekam na kolejne e-maile 🙂

  56. Ewa Maslowska 30 listopada 2010 w 18:18 - Odpowiedz

    Proponujesz biznes z twarzą, jestem w 100% za. Sama nigdzie i nigdy nie ukrywam twarzy, i uważam, że ludzie mają prawo wiedzieć z kim mają do czynienia. Może tylko Bóg nie odsłania nam swego oblicza, ktore pozostaje tajemnicą. Nawet najbliźsi uczniowie nie rozpoznali twarzy swego mistrza, gdy ukazał im się w boskiej postaci po zmartwychwastaniu, gdyż “oczy ich były na uwięzi”. Oglądanie oblicza Boskiego mamy zapewnione dopiero po przejściu do nieśmiertelności, a i to nie wszscy, będą mogli cieszyć sie obcowaniem z Panem.
    Nie jesteśmy Bogami, współpracujemy z ludźmi, i im służymy, powinni więc mieć możność pozania nas, tak jak i my niczego nie zdziałamy, jeśli nie poznamy dobrze swego klienta. Jeśli nie mamy nic do ofiarowania, to w zasadzie nie mamy co robić w biznesie. Oczywiście są tam rabusie i krwiopijcy, żerujący na ludzkich słabościach, a nie potrzebach, ale zlo, jako odwrotność dobra istniało zawsze. Inaczej nie znalibyśmy wartości dobra.
    Pomysł na zaprzyjaźnianie się z klientem, by lepiej zarabiać i lepiej mu służyć stanowi credo dobrze rozumianego biznesu. Cieszę się, że ktoś o tym mówi. Ważne też, że zasadą nie jest granie na emocjach, a a odwoływanie się do emocji, bez czego nie ma prawdziwej komunkacji.

    Pewnie nie będę mogła uczestniczyć w szkoleniu, bo wypada akurat w dni, kiedy mam zajęcia ze studentami, ale może wcisnę się choć na parę godzin, a resztę uzupełnię z nagrań.
    Pzdrawiam,
    Ewa

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 22:36 - Odpowiedz

      Fajnie powiedziałaś Ewo, że nie jesteśmy bogami, więc mamy obowiązek dawać się poznać. Właśnie można odnieść wrażenie, że niektórzy myślą, że bogami są, wielkimi bezosobowymi instytucjami, patrzącymi z góry na swoich klientów. To nie jest metoda na budowanie relacji 🙂

  57. Aleksander 30 listopada 2010 w 17:58 - Odpowiedz

    Cieszę się , że intuicja życiowa i tym razem mnie nie zawiodła! Wzbudziłeś u mnie takie emocję, jakie miałem ostatnio 30 lat temu, gdy jeden kolega odkrył mi największy sekret zdrowia. Zwaliłeś mnie z nóg, a jednocześnie otworzyłeś mi oczy i furtkę na maksymalne wykorzystanie swojego potencjału.Niby wiedziałem, niby..niby, ale tak jasno wskazać ścieżkę jeszcze nikt nie potrafił. Osobowość, otwartość, wrażliwość, potrzeba pomagać, ból za innych cierpiących,- to są cechy człowieka. Ja całe życie cierpię tylko za to że jestem osobowościową. Teraz dzięki tobie moja osobowość będzie na mnie pracować i nieźle zarabiać.Pochylam się nad twoją odwagą, postawą i zdolnościami inteligencji. Zapanowałeś całkowicie nad moją świadomością, ponieważ wiem, że jesteś źródłem wiedzy, i chyba kryje się w tym wielki sekret sukcesu. Nie prosto wiedzy, a takiej, która może odkryć miejsce, gdzie leży skarb. Naprawdę w twoich relacjach jest ukryta magia, i to przyciąga. Zgodzisz się, że z góry moich 61 lat, trudno mnie czymś zdziwić, tym bardziej byłego obywatela ZRRS. Tobie to się udało.Wiem, że trzeba być na tym szkoleniu, ale czy dam rady finansowo, chociaż ta wiedza nieporównywalna do ceny, a jednak..A może brakuje mi jeszcze świadomości, co mogę stracić, jak nie pojadę? Czy w końcu niech w 2 razy drożej za płyty zapłacić, ale pomoże mi to uruchomić lejek? Ja mam produkty Vivasan – to są BADy, suplementy diety, kosmetyka, Wybuduję sieć za kilka lat i dobry z tego będzie pieniądz, a może akurat masz pomysł, żeby wielokrotnie zwiększyć wydajność mojego działania nawet w takim, już opracowanym i wypróbowanym systemie ? – to, o czym ja nigdy nie dowiem się, jak nie będę obecny w Warszawie 18-tego? Czy brakuje mi wiedzy i narzędzi, żeby już na tym etapie, moim uruchomić lejek? Czy może jeszcze udostępnisz jakieś dodatkowe narzędzia, o których nie wiemy? To, czemu zaraz próbujesz nauczyć, – jest naprawdę rewolucyjne i fantastyczne, ponieważ, największą wartością człowieka (po zdrowiu) jest wolny czas. Ludzie sprzedają go za grosze, niszcząc w ten sposób swoje życie. Tak naprawdę to jest ukryta osobista tragedia każdego człowieka. Prawie wszyscy myślą, że tak ma być i inaczej być nie może. Ty mówisz – może! I dajesz sposób na rozwiązanie. To zbyt genialne, żeby każdy w to uwierzył. Ja wierzę. I zrobię to.Dzięki za bardzo cenną odpowiedź na moje pytanie,na poprzednim video. Jestem nawet dumny z tego wyróżnienia. Wiem, że ciężko wszystkim odpowiadać, ale i tak będę pilnować wszystkiego, co powiesz, żeby nie przegapić swojej szansy. I ostatnie, bardzo zmartwiłeś wiadomością, że wyjdziesz do Stanów, ale mam nadzieje, nie opuścisz swojej pastwy całkowicie, bo proces ten, już nie wolno przerywać.Pozdrawiam. Aleksander.

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 22:33 - Odpowiedz

      Aleksandrze, suplementy diety to jest jeden z najlepszych produktów, jedna z najlepszych branż, bo tutaj wartość klienta buduje się prawie automatycznie, niewiele do tego trzeba. Dlatego sam planuję wejście na ten rynek (z własnymi produktami, których produkcję będziemy zlecać istniejącym firmom).

      Tylko – jak zwykle – żadna firma w Polsce nie stosuje tych najskuteczniejszych strategii, a moje metody podpatrzone są jak zwykle z USA. Jestem po szkoleniu faceta, który zbudował na suplementach dużą firmę, generującą bodajże (coś około) 100 mln $ zysku rocznie. Wszystko opierało się na marketingu bezpośrednim i koncepcji back-end. Więc śmiem sądzić, że z mojego szkolenia mógłbyś sporo wynieść, bo obecnie (chyba?) żadnej z tych metod nie stosujesz 😉

      Lejek w suplementach też można zbudować, jak w wielu branżach, tylko trzeba zrozumieć tę koncepcję i się dobrze zastanowić co może wejść w jego skład. Musi być wokół potrzeby klienta, więc jak sprzedajesz (przykład zupełnie zmyślony) witaminy, to dodaj do nich rekomendowane minerały uzupełniające te witaminy, a do minerałów dodaj coś jeszcze. I to niekoniecznie już muszą być suplementy diety, możesz np. uzyskać prawa do odsprzedaży książek/szkoleń/nagrań nt. zdrowia/odchudzania/odżywiania itd. Ale znowu, to nie musi być produkt informacyjny, to mogą być usługi, np. konsultacje u lekarzy czy dietetyków, z którymi podpiszesz umowy itd. Możliwości są ogromne, tylko trzeba otworzyć sobie klapki na oczach, które z pokorą trzeba przyznać, że każdy z nas ma 🙂

      • Joanna 1 grudnia 2010 w 11:16 - Odpowiedz

        Gratuluje Piotrze:)

        Jestes odwaznym i skazanym na sukces czlowiekiem.
        Podziwiam Cie za to, ze pokazujesz ludziom, ze mozna a nawet trzeba realizowac swoje pasje i marzenia…a nie isc z nurtem tak jak wiekszosc.

        Tez mam male dzieci (3lata i 15 mies)
        Dzialam w branzy produktow naturalnych tez w ramach marketingu sieciowego, ale firmy tej jeszcze nie ma w Polsce (Xango.com)
        Uwazam, ze zdrowie i rodzina to najwazniejsze sprawy w zyciu.
        Branza wellnes, czyli produkty wspomagajace zdrowie to rynek z ogromna przyszloscia.

        Ucze sie wykorzystywania internetu do promocji zdrowego podejscia do zycia, nie tylko zdrowego ciala ale tez zdrowej duszy i relacji z ludzmi.
        Chcialabym pokazac wszystkim mamom, ze moga realizowac swoje pasje, prowadzic biznes przyjazny rodzinie, zarabiac pieniadze i cieszyc sie kazdym dniem 🙂
        A moja pasja jest poznawanie ludzi z pasja.
        Dzieki, ze dajesz sie poznac:)
        To co robisz, jest fantastyczne.
        Pozdrawiam
        Joanna Tor-Gazda

      • TomFromPoland 2 grudnia 2010 w 14:13 - Odpowiedz

        Piotrze, możesz zdradzić kto to jest ten facet który zbudował wartą 100 mln $ firmę? Bo znam jednego, ale to chyba nie on 🙂

        Pozdrawiam
        Tomek

  58. Alpha22 30 listopada 2010 w 17:57 - Odpowiedz

    To było świetne!

    Bardzo dobrze wytłumaczyłeś to wszystko. Przez prawie 40 minut wcale się nie nudziłem 🙂 co często zdarza się w tego typu nagraniach… Córka urocza, gratuluję 😀

    PS Mam pytanie. W jakim programie robiony był ten schemat?

  59. krystian 30 listopada 2010 w 17:28 - Odpowiedz

    Rzeczywiście, wspaniałe podejście dotąd chyba nie stosowane, cena jest super, czas i miejsce też, zobaczymy czy uda mi się dotrzeć?, całą sprawę odgrywają pieniądze, które mają być mi wypłacone?, a Tobie życzę powodzenia.

  60. Piotr 30 listopada 2010 w 16:28 - Odpowiedz

    Ok obejrzałem do końca. W sumie szkoda, że jestem w takiej sytuacji finansowej, że nie będzie mnie stać na to szkolenie. :/ Ale i tak mam kilka uwag i pytań.

    Po pierwsze: trochę mnie mierzi taktyka pt. nagranie ze szkolenia po skończeniu szkolenia 2 razy droższe niż samo szkolenie. Ja na przykład czuję się, jakby to była kara, że nie kupię tego 8 grudnia.

    O wiele lepszym podejściem było by dodać tym, którzy kupili szkolenie coś czego nie będzie na video – czyli np. fakt, że razem z nimi będziesz wymyślał i planował ich biznes jest tą wartością ekstra – nagrodą za to, że kupili tego 8 grudnia.

    Z tego widzę to tak właśnie jest robione na zachodzie.

    Po drugie, wiem że taktyka pt. “zrobię to szkolenie tylko raz”! powoduje psychologiczny efekt niedostępności i dzięki temu lepiej sprzedaje się produkt, ale niesamowicie kłóci się to z tym, co tak bardzo głosisz w video, że chcesz aby jak najwięcej ludzi mogło skorzystać z twojej wiedzy – miało spokojny biznes i mogło zadbać o swoją rodzinę i życie.

    Co zrobisz, gdy na szkoleniu pojawią się osoby z tej samej branży? Jak rozwiążesz konflikt interesów? W końcu albo obie osoby będą słyszały swoje pomysły i to co im doradzasz albo będą trzymali pomysły dla siebie i ew. stracą możliwość, że ty im coś doradzisz.

  61. agata 30 listopada 2010 w 16:12 - Odpowiedz

    przysłuchując się znalazłam w sobie jeszcze jeden schemat myślowy, blokujący, a więc do śmieci, jak zwykle uroczo kusisz, a szkolenie warte grzechu, hmm….

    • Cyprian 30 listopada 2010 w 18:57 - Odpowiedz

      Powiedział bym nawet że przemawia jak jakiś kaznodzieja lub misjonarz 🙂
      Stąd pewne padają też te przykłady 😉

  62. Cyprian 30 listopada 2010 w 15:15 - Odpowiedz

    (c.d.)

    Czy jednak nie jest to zbyt odważne, by do swoich celów używać jako przykład Jezusa Chrystusa?

    OK, a jeśli już – to nie dałeś konkretnych przykładów.

    Powiedziałeś choć 2 zdania o S. Jobsie, Panu Batko ….. a o tym najważniejszym przez Ciebie przytoczonym – Bogu, zabrakło omówienia w czym miałby i w jaki sposób stosować – przykłady – tylko zdawkowo, że najlepiej stosował metody których uczysz …

    A jeśli Jezus Chrystus najlepiej stosuje Twoje rozwiązania, to może trzeba się na tym skupić?
    I podać więcej przykładów. Bo przecież ludzie chcą najlepsze, najskuteczniejsze rozwiązania …

    PS
    Nie wiem, czy zauważyłeś problem afiszowania się i naciągania swoich interesów i podpierania ich bogiem w biznesie (ale nie tylko, to samo razi w polityce).
    Np. L.Wałęsa (nie wiem czy teraz jeszcze) z wizerunkiem M.B.Częstochowskich w klapie … a jego status na GG/Skype “Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” … Ale ok, skoro tak lubi ..

    Dużo bardziej przekonują mnie postawy takich osób które nic nie mówią o Bogu, a swoim życiem dają przykład że nim żyją (np. zakonnicy posługujący gdzieś u biednych w Afryce)

    Czyż nie bardziej pociągają takie przykłady jak matka Teresa z Kalkuty najpierw posługująca, lecząca, a nie gadająca o Bogu … tylko swoim życiem dająca przykład, że w niego wierzy.

    Wiem, rozumiem, celem każdego wierzącego jest nawracanie gdzie się da …
    Ale czy Twoi obserwatorzy nie mogą się bardziej zniechęcić do katolików, że na każdym kroku mówią o Bogu i nim się podpierają.
    Chyba że w innym celu to zostało użyte. Ale w jakim?
    Nie chcę nawet myśleć, że traktujesz Jezusa instrumentalnie do swoich celów, podobnie jak nieuczciwy sprzedawca dewocjonaliów … który handluje świętymi obrazkami, a życie ma nie poukładane, gdy zarobi coś to to przepije, oszukuje, nie płaci producentom itp.

    Podsumowując:
    Czy można, a jeśli tak to w imię czego … do swoich interesów użwać: Boga, Jezusa w sprzedaży?
    Czy to nie jest niebezpieczne?

    Dam jeszcze jeden przykład – Krzyżacy którzy w imię Chrystusa szli nawracać mieczem … czy to można pogodzić … ale jak widać można było … bo w ten sposób jeśli ktoś im coś zarzucał (a że większość w średniowieczu deklarowała się jako katolicy) to mogli powiedzieć że w imię Boga … napadają, grabią …

    Podobną postawę widzę wśród obecnych polityków … jestem katolikiem, wierzącym …. ale … i tu wszystko co go wyklucza z tego by go nazwać katolikiem … 🙂
    No ale oni tak mówią, bo chcą zdobyć elektorat katolicki … ale jaki byłby cel by tym afiszować się w biznesie?

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 15:37 - Odpowiedz

      Szczerze mówiąc, nie chciałem nadużywać przykładu Jezusa, więc powiedziałem najważniejsze rzeczy i zamilkłem. Wcześniej nagrałem inną wersję nagrania, gdzie rozwinąłem ten wątek, spotkała się jednak z negatywną opinią moich doradców 🙂 Nie chcę być nachalny w tym temacie, bo jest on bardzo delikatny. Myślę, że każdy zrozumiał koncepcję, którą omawiałem na tych przykładach.

      Sądzę, że trochę źle interpretujesz to, co zrobiłem. Ja nie wykorzystuję Jezusa do sprzedaży. Ja pokazuję go jako przykład. On nie bał się powiedzieć ludziom, co myśli. Ja też się nie boję. Jest to też mój sposób na to, aby dać świadectwo przed bardzo szerokim gronem osób. Mam nadzieję, że to rozumiesz.

      Nie powiesz chyba, że znasz osobiście tych zakonników z Afryki. To nie jest świadectwo, o którym byśmy słyszeli na codzień. Czy Matka Teresa nie mówiła o Bogu? Poczytaj lepiej jej biografię. Teraz jest zbyt wiele osób, które mówią “Boga nie ma”, abym mógł milczeć i liczyć na to, że ktoś na podstawie mojego przykładu i czynów czegokolwiek się domyśli. Bo się nie domyśli. Jest też wiele dobrych i dobrze czyniących agnostyków i neopogan. Podobnie Katolicy, jak i poganie, jak i wszyscy, popełniają błędy i upadają, ale nie Tobie oceniać jak bardzo, ani nie mi.

      Generalnie jak czytam Twój komentarz to mam wrażenie że mocno wymyślasz, kreujesz sobie w głowie jakąś własną rzeczywistość, wymyślasz swoją własną Matkę Teresę, swoich własnych nieuczciwych sprzedawców obrazków, swoich zakonników w Afryce… nie wiem jakie to ma odniesienie do rzeczywistości, a ile tu Twojej wyobraźni.

      To chyba wystarczy jako mój komentarz. Sprawa do przemyślenia.

      • Cyprian 30 listopada 2010 w 18:52 - Odpowiedz

        Nie mam nic przeciwko, by nawet stworzyć kurs:
        “Biznes i Jezus” … hmmm … choć może dobrze byłoby do tego zdobyć Imprimatur – bo jeśli jesteś Katolikiem to nikt by Ci nie zarzucił, że czynisz “herezję” … a poza tym w ten sposób miałbyś też gwarancję, że to co piszesz nie przeciwstawia się nauce Kościoła (chyba że reprezentujesz jakiś inny ruch chrześcijański).

        Zauważam, że wśród starszych osób katolików, wykształconych – ja mam przykład 50-latka i jego negatywnej reakcji na słowo “Bibia” w tytule książki … a jeszcze połączenie to z promocją i reklamą.
        Wiem dużo jest książek z tym słowem w tytule (np. w Helion), jednak czy to nie jest trochę nagięcie … spytaj na ulicy z czym kojarzy się to słowo … co to jest biblia?

        Podobnie nie widzę nic w tym złego, że ktoś sprzedaje (i nawet zarabia na nauczaniu Jezusa) – przecież gdy ktoś kupuje Nowy Testament i spisane słowa Jezusa, to mógłby też ktoś zarzucić że na tym zarabia … no ale jak by nie patrzeć tak jest. Nie ma w tym nic zdrożnego.

        Mnie bardziej w życiu drażni stosowanie wyrwanych z kontekstu zdań, cytatów, gdy ktoś wyciąga coś z Biblii i próbuje tym uzasadnić coś na czym chce skorzystać, zarobić, lub zbić karierę. Np. Gdy politycy wykorzystują w ten sposób urywki, by coś udowodnić, że mają rację … by słuchacze wnioskowali w ten sposób, że stoi za nimi nawet Bóg.

        Dla katolików, wierzących Jesus jest Bogiem a Bóg to też stwórca ( Trójca jest jednością ) i czy możemy tak do swoich celów używać stwórcę ogromnego wszechświata i nas samych?
        JPII pewnie by powiedział … pewnie że człowiek wszystko może … ale dodał by też … trzeba też zadać pytanie ale w imię czego?

        Nagłe podanie przez Ciebie Jezusa jako przykładu, by uzasadnić swoje rozumowanie (A wcześniej były różne inne pozytywne i negatywne jak np. Hitler, Wałęsa, Batko … i Ty sam).
        To mnie trochę zbiło z nóg … nim ten punkt rozwinąłeś … myślałem, pewnie podasz jakiś wielki koncern, może jakiegoś władcę który zaskarbił sobie w ten sposób sławę … a może jakiegoś świętego … albo może nawet gdybyś podał JPII …. aż tu mnie ścięło …

        Co do zakonników, czy osób które jadą na misje do jakiś biednych krajów (lub do Indii jak siostra – jakby, nie patrzeć też osoba zakonna M.Teresa która posługiwała najbiedniejszym, odrzuconym – sprzeciwiając się w ten sposób systemowi kastowemu … jak to robiła, pokornie, jak w zakonie służąc właśnie tym opuszczonym). Misjonarze najpierw walczą z biedą, chorobami, analfabetyzmem, pokazując Jezusa w ten sposób … i to przekonuje. Gdyby zrobili odwrotnie i przyjechali z krzyżem, powiedzieli módlcie się, nawracajcie, a wszystko się zmieni – któż by ich słuchał.
        O wiele bardziej niż słów potrzeba nam działania i pokazywania, że jesteśmy np. katolikami, to że ktoś uczciwie postąpi czy nawet ze swoją stratą … ale pomoże komuś dużo więcej znaczy niż wszystkie słowa zapisane w Biblii.
        Św. M.Teresa mówiła o Bogu, jednak nie narzucała Go, bo przecież w Indiach nie ma wielu katolików, służyła wszystkim nie oglądając się kto to … i pewnie dzięki temu – swojemu przykładowi w codziennym monotonnym życiu zmagania się z biedą, chorobami innych – nie jeden się nawrócił.
        Dlaczego, bo niejednemu nasuwało się pytanie w imię czego, ta kobieta tak się zmaga, i zapewne na takie pytania też odpowiadała i wtedy była najlepszym przykładem, świadkiem Boga.

        Co do wymyślania …. hmmm… także Jezusowi można by to zarzucić, w końcu przemawiał stosując wymyślone przypowieści … co ciekawe głównie tak tłumaczył Słowo, bo inaczej nie byłby zrozumiały w tamtm czasie.
        Dziś zapewne też to nie jest proste by przybliżyć człowiekowi Boga …. ale czy też robić to przy okazji kursu o zarabianiu … a to już inna kwestia …

        • Łukasz 4 czerwca 2011 w 16:51 - Odpowiedz

          ale żeś się wkręcił 😉 hehehehe nie obraź sie ale czy trzeba być wyznania rzymsko katolickiego by wierzyć w Boga i Jezusa? nie sądzisz że sam wymawiasz jego imię na daremno ja jestem wierzący i wykorzystuje 10 przykazań w biznesie pisząc to jestem heretykiem ? Bóg mnie inspiruję wiec pisząc to jestem heretykiem? W tym momencie robisz z przesłania Piotra że miłośc jest jego inspiracją. Jakieś nie moralne niuanse. Jeśli flustruje cie fakt ze politykk dla wizerunku wspomoże dom dziecka albo schronisko to ty nigdy nie wspomożesz nikogo bo to jest napewno fałszywe ?

  63. Krzysiek 30 listopada 2010 w 15:15 - Odpowiedz

    Z tym Bogiem to popłynąłeś Piotrek.
    Ale rozumiem dlaczego.
    Oglądam od jakiegoś czasu jak Ty i paru innych z branży organizuje swoje promocje i wiesz czasem się zastanawiam czy to nie jest najlepsze kompendium wiedzy o marketingu w internecie 🙂
    Teraz ciekawe czy to przepuścisz przez moderację 😉
    Ile osób masz zamiar maxymalnie wpuścić na swoje szkolenie?
    Bo nie jestem pewien jak możesz mi pomóc i podejść do mnie indywidualnie jeśli na szkoleniu będzie 50-100 lub więcej osób.
    Nie bardzo też sobie wyobrażam żeby istniał jakiś w 100% udany patent na zrobienie automatyzacji biznesu w branży stricte usługowej – oczywiście poza zlecaniem podwykonawstwa, ale to dla mnie słaba opcja – nasz biznes zasadza się na bardzo indywidualnym podejściu do klienta i rzetelnej kreatywnej pracy nad każdym klientem z osobna.
    Oraz na mocnym utożsamieniu zamówionej usługi z autorem- wykonawcą tejże.
    No i jak tu jechać na wakacje? :)))
    Powiedz teraz, że masz na to patent i jestem Twoim klientem 😉

    PS.
    Pokazywanie swojej twarzy a nawet rodziny – w mojej opinii – zupełnie ok i uzasadnione, myślę że Polacy trochę mają “świra” na punkcie ochrony prywatności (sam do niedawna miałem) ale tym lepiej = łatwiej się wyróżnić.
    Pozdrawiam
    Krzysiek

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 15:29 - Odpowiedz

      Z Bogiem to uważam, że mam obowiązek dawać świadectwo, biorąc pod uwagę to jakie są teraz czasy, gdy tak wiele osób daje totalne antyświadectwo (spotykamy się z nim na każdym kroku). Odrzucam zatem perspektywę ukrywania się ze swoimi przekonaniami. Nie uznaję, że ma to być temat tabu. Staram się to robić w dobrym stylu, mam nadzieję, że mi wychodzi.

      Dziękuję Ci za fajny komentarz. Szczególnie za wzmiankę o ochronie prywatności 🙂

      Co do usług, moje szkolenie nie będzie o tym jak prowadzić biznes usługowy. Sam mam zarówno produktowy i usługowy. Mam dwóch Opiekunów Klienta, którzy działają właśnie tak jak opisałeś, tzn. mając dobry, indywidualny kontakt z klientem. Inaczej się nie da. Ale oczywiście, ten biznes jest mniej skalowalny niż sprzedaż produktów. Natomiast sprzedaż produktów daje Ci drogę do sprzedaży drogich usług typu high-end, wysokiej jakości, unikalnych itd.

      Więc kluczem nie jest teraz trzymanie się przez Ciebie tylko i wyłącznie oferty, którą masz, ale rozwinięcie jej w takim kierunku, aby mieć również produkty (skalowalne!) – i o tym między innymi będzie szkolenie, firmy usługowe “uproduktowiły” się. A jednocześnie budować wartość droższymi usługami.

      Wiele osób nie rozumie tych niuansów i np. sprzedają swoje usługi tak, jakby to były produkty, za bardzo niską cenę, potem dziwiąc się, że ledwo zarabiają na ZUS – nie uwzględniając wszystkich kosztów działalności itd. itp.

  64. Aga 30 listopada 2010 w 14:57 - Odpowiedz

    Mam mieszane uczucia w wyniku odsłuchania Twojego nagrania.

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 15:25 - Odpowiedz

      Zainteresowane osoby zapraszam do serwisu Agi, będą wiedziały dlaczego ma mieszane uczucia 😉 Hehe

  65. Andrzej 30 listopada 2010 w 13:55 - Odpowiedz

    Witaj
    Nie wiem co mam powiedzieć…
    Napisze tylko to
    powalasz mnie na kolana

    pozdrawiam

  66. Cyprian 30 listopada 2010 w 13:12 - Odpowiedz

    OK, a jak to wszystko połączyć?
    To a propo twojego “odkrywania się”

    Jesteś katolikiem / chrześcijaninem (przynajmniej to można wysnuć)

    Proponujesz pozytywne przykłady np.
    – NLP (kontrowersyjne dla katolików)
    – Przykład szefa GoDaddy i to jak się pokazuje + sex
    Używane przez Ciebie hasła “System produkcji pieniędzy” –
    przecież to nie prawda, bo nie produkujesz ich …
    a Jezus wspominał o prawdzie, wyrazistości mówieniu wprost,
    a nie “kręceniu, a niestety hasła, tytuły zachęcają,
    ale nie dla tego, że niosą prawdę, ale że są “haczykiem” którym łowisz
    (a to przypomina mi to jak działa szatan 🙂 – w podobny sposób kusił Ewę w Raju)

    No dobrze … takie refleksje 🙂

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 13:24 - Odpowiedz

      1) NLP jest podawane jako zagrożenie duchowe w różnych źródłach. Nie mogę na razie doszukać się uzasadnienia. Jestem po Praktyku NLP (dawno temu) i osobiście mi te metody mocno pomogły, nie czuję w nich złego wpływu. Jednak widzę, że niektórzy robią z NLP bożka – traktując tę metodę jako zbawienie dla całego ich życia. Osobiście mam tę sprawę rozeznaną na razie w ten sposób, że NLP jest zestawem narzędzi, które można wykorzystać do dobra, albo zła. Osobiście wykorzystuję je do dobra. Przykładowo, dają Ci dużą siłę woli, zdolność przeciwstawiania się złu, zrozumienie jak działa Twój własny umysł i kierowania go na właściwe tory. Więc dla mnie na razie NLP to scyzoryk – narzędzie – neutralne. Zamierzam jednak dalej zgłębiać temat, nie twierdzę, że moje obecne zrozumienie tematu jest ostateczne. Poszukuję.

      2) GoDaddy – z filmików, które oglądałem, mam wrażenie, że Parsons nie przekracza cienkiej granicy między wulgaryzmem i erotyką, a po prostu zabawą i rozrywką. To znowu tylko moje zdanie. Nie widziałem wszystkich filmów. Jednak osobiście rozeznaję to raczej pozytywnie.

      3) “System produkcji pieniędzy” – nie przesadzaj, trochę się czepiasz 🙂 Chyba każda trzeźwo myśląca osoba wie, że nie będziemy zajmowali się podrabianiem banknotów 🙂 A nazwę szkoleniu trzeba nadać, ta nazwa komunikuje jaki efekt jest celem szkolenia.

      • Cyprian 30 listopada 2010 w 19:43 - Odpowiedz

        Ad2)
        Ale czy to pozytywny, czy negatywny przykład (nakładając na to katolicki światopogląd)?

        Jezus dość radykalnie to stawiał:

        “Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5, 27-28).

        “Zgorszenie. Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ….” Mk 9,42

        Już milknę 🙂 … i nie będę więcej się “produkował”, ale to wszystko przez ten przykład w “Sekret Dostępu Do Ludzkich Serc” … sprowokowałeś mnie … widać jednak umiesz stosować NLP, psychologię, nie powiem że i manipulację (jak A.Batko).

  67. Elżbieta 30 listopada 2010 w 13:46 - Odpowiedz

    Piotrze,
    Powiem tyle – jestem pod wrażeniem. Już ponotowałam sobie w terminarzu daty. Zuzia jest urocza.
    Pozdrawiam

  68. Basked 30 listopada 2010 w 12:35 - Odpowiedz

    Podoba mi się bardzo wizja szkolenia, jednak mam konkretne pytanie. Czy jeśli pojadę na szkolenie, to otrzymam również nagranie tego szkolenia? Chodzi o to, że natłok informacji w ciągu szkolenia może spowodować obniżenie koncentracji/percepcji. Fajnie by było móc odtwarzać sobie wybrne kwestie.
    Pozdrawiam,

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 12:59 - Odpowiedz

      Tak, jak mówiłem w nagraniu, każdy kto kupi szkolenie dostanie też nagrania – zarówno osoby, które przyjadą, jak i osoby, które nie przyjadą 🙂

  69. Bartek Popiel 30 listopada 2010 w 12:07 - Odpowiedz

    Hej Piotr!

    Nagranie jest naprawdę BARDZO dobre 🙂 Czasami tak proste elementy jak zdjęcie na swojej stronie czy blogu mogą znacznie poprawić relację.

    Mam kilka propozycji, które moim zdaniem mogą dać czytelnikom więcej wartości:

    1. Korzystasz z MindJeta. Byłoby świetnie gdybyś wrzucił pod filmikiem całkowicie rozwiniętą mapę w pdf,ie. Wtedy miałbym wspaniałą ściągę zawsze pod ręką bez konieczności ponownego oglądania.

    2. Linki. Wspominasz o ciekawych przykładach i fajnie gdybym od razu mógł kliknąć i sprawdzić np. blog Boba Parsonsa.

    Może gdzieś pod filmikiem zrób np dział: “Źródła”

    Poza tym jest świetnie! Rośnie nam polski Jeff Walker 😉

    Pozdrawiam ciepło!

    Bartek

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 13:00 - Odpowiedz

      http://www.godaddy.com 🙂
      Mapy myśli będę udostępniać ze szkolenia! 🙂 Ale z takich krótkich nagrań jak powyższe też uważasz, że warto…?

      • Piotr 30 listopada 2010 w 13:42 - Odpowiedz

        Na moich szkoleniach też nie myślałem, że ludzie będą chcieli mapy myśli z jakichś krótkich, drobnych rzeczy, ale chcieli mapki ze wszystkiego 🙂

        To po pierwsze ułatwia korzystanie z wiedzy, umożliwia przekopiowanie nawet niektórych gałęzi do swojej własnej mapy. Miałem jednego klienta, który lubił sobie robić mega mapy gdzie agregował sobie wszystkie informacje jakie przekazywałem – więc może nawet warto żebyś dał linka do samej mapy w mindjet.

        To wszystko wartość dodana! A przecież i tak to zrobiłeś, dlaczego nie miałbyś na włożonej raz pracy podwyższyć postrzeganą wartość tego co dajesz? Sam przecież tego uczysz – żeby małym kosztem pracy własnej dawać dużą wartość i dzięki temu zarabiać więcej.

        Jak widzę po komentarzach udało Ci się przyciągnąć mnóstwo ludzi którzy dopiero zaczynają, nawet nie mają produktu, strony www itp. Są kompletnie zieloni ! Tak więc tym bardziej ułatwić im nabieranie wiedzy, oszczędzi Ci to niepotrzebnych pytań ze strony klientów, którzy nie mieli szansy na spokojnie w swoim stylu uczenia się zapoznać się z twoimi materiałami. Np wzrokowcowi łatwiej będzie uczyć się z samej mapy myśli.

        Eh rozpisałem się 🙂

  70. Irek 30 listopada 2010 w 12:02 - Odpowiedz

    Piotrze bardzo jestem zainteresowany tym aby być uczestnikiem Twojego szkolenia. Jest jednak małe ale. Jestem właścicielem prażarni kawy http://www.smakkawy.pl . Nie jest to duża firma. Sam wyprażam kawę i sam zajmuję się całym procesem dystrybucji. Co prawda dzięki temu potrafię podtrzymać doskonałą jakość i powtarzalność smaku kawy. Znam także osobiście prawie wszystkich swoich klientów.
    A teraz moje wątpliwości – czy będę w stanie dzięki twojemu szkoleniu pozyskać nowych klientów nie posiadając dużej listy adresowej. Moja lista liczy około 300 osób.

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 13:03 - Odpowiedz

      Cześć Irku,

      Moje szkolenie to będzie dosyć solidne kompendium wiedzy (i praktyki) na temat tego, jak zbudować sobie od zera biznes zautomatyzowany. Ty już masz biznes. Część tej wiedzy będziesz musiał dostosować do swojej branży, więc gdybyś przyjechał na szkolenie na żywo, byłoby super, bo mógłbym od razu w tym pomóc. Nie wiem teraz kto jest Twoją grupą docelową, ale najpewniej mógłbyś bardzo mocno się wyróżnić na rynku (w pozytywny sposób) stosując metody, o których będę mówić.

      Więc odpowiedź na Twoje pytanie: będziesz w stanie pozyskać nowych klientów dzięki mojemu szkoleniu, będziesz mógł również rozbudować swoją listę adresową metodami, o których będę mówił. Są one uniwersalne. Wymagają jednak od Ciebie, abyś się otworzył i zaryzykował stosowanie metod, których nie stosuje Twoja konkurencja. (W gruncie rzeczy do tego sprowadza się odróżnianie się od konkurencji ;-))

  71. Przemek 30 listopada 2010 w 11:12 - Odpowiedz

    Ciekawe inspirujące nagranie mam nadzieję, że wygospodaruję trochę pieniążków przed świętami na zakup chociażby materiałów video z tego szkolenia, choc nie ukrywam chętnie bym tam przyjechał i uczestniczył w tym osobiście 🙂

  72. Katarzyna 30 listopada 2010 w 11:50 - Odpowiedz

    Czy to szkolenie jest dla wszystkich? Tzn. zarówno tych, którzy już mają swój cel i w miarę dobrze prosperujący biznes, a tylko chcą go “podkręcić” i zautomatyzować, dla tych, którzy dopiero zaczynają biznes i jeszcze nie mają mocno wyznaczonego celu, jak i dla tych, którzy w ogóle nie mają pojęcia, czym chcieliby się zająć, ale przemawia do nich Twoja wizja prowadzenia biznesu? Czy któraś z tych grup najlepiej skorzysta z tego szkolenia, czy gwarantujesz, że każdy wyjdzie z tego szkolenia z już ustaloną wizją czego dokładnie chce w swoim biznesie? Czy to szkolenie będzie bardziej teoretyczne, czy bardziej praktyczne?

    Przepraszam, jeśli zadaję zbyt dużo pytań, ale jakoś tak mi się same nasunęły 🙂

    Jeśli chodzi o filmiki, to są super i bardzo lubię je oglądać. W tym momencie nie byłabym chyba gotowa na takie odsłonięcie twarzy i swej prywatności, gdyż wszędzie trąbi się o tym, aby chronić swoją prywatność. Ale pocieszam się tym, że Tobie to dojrzewanie zajęło 5 lat, więc może i dla mnie jest jeszcze jakaś szansa 🙂

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 13:11 - Odpowiedz

      To szkolenie będzie robione od A do Z, aby również osoby nie posiadające biznesu miały silny fundament, miały na czym budować. W trakcie omawiania takich rzeczy jak wybór niszy i badanie rynku Ty mogłabyś pomyśleć nad poszerzeniem swojej gamy usług i produktów, bo zapewne nie wykorzystujesz jeszcze swojego rynku w 100%.

      Natomiast następnie będę mówił dużo o sprawach rozwijania biznesu, organizowania go tak, aby był zautomatyzowany i rozkręcania. Z tego co widzę prowadzisz teraz biznes usługowy, nie produktowy, więc najprawdopodobniej bardzo, bardzo dużo zyskasz na tych modułach. (Biznes usługowy można “uproduktowić” i sprzedawać metodami marketingu bezpośredniego).

      Szkolenie będzie bardziej praktyczne. (Zaznaczam, że nie będą to stricte warsztaty, bardziej szkolenie z krótkimi ćwiczeniami. Ale wiedza praktyczna.)

      Gwarantuję, że ze szkolenia wyjdziesz z wieloma nowymi pomysłami na rozwinięcie swojej działalności. Nie tylko z pomysłami, ale także z wizją od czego najpierw zacząć (aby nie robić 100 rzeczy na raz, ani nie być sparaliżowanym przez nadmiar możliwości, bo nie o to tu chodzi). Zrobię zresztą gwarancję satysfakcji – zobaczysz ją w ofercie szkolenia.

  73. Rafał 30 listopada 2010 w 10:48 - Odpowiedz

    No, mnie się bardzo podoba!

    Widać, że uczymy się od mistrza! 🙂

    Chyba pierwszym, który wprowadził videoblog do swojego biznesu był Gary Vaynerchuk z WineLibrary.tv Od tego czasu jego zyski się zwielokrotniły w ciągu roku.

    Do zobaczenia Panie Piotrze na szkoleniu!
    Rafał

  74. Marek 30 listopada 2010 w 10:32 - Odpowiedz

    Rozumiem że jak zakupie szkolenie a nie dojadę na miejsce (liczyłem na Gdańsk) to otrzymam nagrania w cenie szkolenia?

  75. Roman 30 listopada 2010 w 10:01 - Odpowiedz

    Cena nie jest problemem.
    Problemem jest odległość!!!
    Zrób szkolenie w Trójmieście!!! dodatkowe

    Roman

  76. Mateusz 30 listopada 2010 w 09:24 - Odpowiedz

    Czy dla tych okolo 100 osob ze szkolenia kazdy bedzie w stanie znalezc rynek z ludźmi mającymi palący problem?

    Co w przypadku lejków, gdy nie mam jeszcze żadnego produktu?

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 09:31 - Odpowiedz

      Na szkoleniu będziemy wybierali – każdy dla siebie – rynek, który ma palący problem. Trochę ich jest, więcej niż się wydaje osobie, która o tym dużo nie myśli 🙂 Ludzie mają wiele problemów (“palących”) do rozwiązania. Każdy z nich tworzy rynek. Na szkoleniu będzie też moduł o tym jak stworzyć produkt – lub go zdobyć – możliwie szybko i łatwo.

  77. Maro 30 listopada 2010 w 08:09 - Odpowiedz

    Zgadzam się, że takie podejście przynosi ogromne korzyści ale moim skromnym zdaniem trzeba w tym być bardzo ostrożnym, Osobiście uważam, że chronić trzeba rodzinę i najbliższych natomiast trzeba pokazać jak najbardziej nie tylko ludzką twarz danej firmy. Jestem za pokazywaniem nie tylko treści tj. “Nasza firma istnieje …” bla bla bla, ale pokazywać zdjęcia czy nawet nagrania z pracy w firmie, pokazywać jak najwięcej ludzkich cech (w odniesieniu do firmy). Ale co do rodziny, czy pokazywanie prywatnego czasu jest dość niebezpieczne.

    • Piotr Michalak 30 listopada 2010 w 08:13 - Odpowiedz

      Cenna uwaga – ale dlaczego jest to Twoim zdaniem niebezpieczne? Czego się obawiasz?

  78. Jakub 29 listopada 2010 w 20:56 - Odpowiedz

    No cóż, dobrze, że nie kontynuowałeś tematu Balcerowicza. Napiszę tyle: plan Balcerowicza, to w rzeczywistości plan ludzi z USA: J. Sachsa i chłopaków Goldmana… Balcerowicz i cały polski rząd był tylko marionetką w rękach USA, zresztą Polska była wówczas bankrutem…
    O tym “co możesz zrobić dla kraju” to mówił John Fitzgerald Kennedy.
    Do zobaczenia na szkoleniu 😉

  79. Kamil Kowalski 29 listopada 2010 w 21:38 - Odpowiedz

    Nieraz to już mi głupio tak od razu pisać – tak jakoś wyszło że Twój blog jest u mnie strona startowa 😛

    Jednym słowem: WOW!

    Cena jest Bardzo dobra!
    Pomysł żeby kupić szkolenie nie przyjechać ale mieć nagrania tez jest bardzo dobry.

    Za każdym razem mnie zaskakujesz 🙂

    Czyli dobrze zrozumiałem?
    – szkolenie będzie mega rozwinięciem “manifestu”?

    ——————–
    Mam podobnie tylko w marcu i co 7dni 🙂
    Ojciec 11 marca
    Siostra 18 marca
    Ja 25 marca

    Nie wiem czy link zadziała a to mój syn ma 17 miesięcy:
    http://photos.nasza-klasa.pl/6201251/216/main/565eacc8be.jpeg

    • Piotr Michalak 29 listopada 2010 w 21:40 - Odpowiedz

      Link niestety nie zadziałał 🙂

      Wrzucam właśnie nową wersję tego nagrania, które obejrzałeś. Trochę lepiej je nagrałem 🙂

      Cieszę się, że efekt jest WOW 🙂 Bardzo, bardzo się cieszę!

      Trudno nazwać to szkolenie rozwinięciem manifestu. Na pewno jest to jedna z metod, którą będziemy wykorzystywać 🙂 Jedna z ważnych metod. Ale też jedna z wielu. Więc określenie “mega rozwinięcie” jest ok 🙂

Zostaw komentarz