Techniki perswazyjne Samsunga

Strona główna/Perswazja, Rozwój Biznesu/Techniki perswazyjne Samsunga
  • Techniki perswazyjne Samsunga

Techniki perswazyjne

Z tego nagrania wideo dowiesz się jak Samsung stara się w mądry sposób przekonać irracjonalną część naszego mózgu do wydania 3000 zł na telefon komórkowy 🙂 Poważnie: robią to genialnie. Zobacz sam:

Link o którym mówiłem – dla zainteresowanych.

Skomentuj poniżej i włącz się do dyskusji! Jakie widzisz mechanizmy wywierania wpływu w tych reklamach?

By |13 czerwca 2012|Categories: Perswazja, Rozwój Biznesu|39 komentarzy

About the Author:

Od 2005 roku prowadzi przedsiębiorców do lepszej jakości życia. Pomaga podwoić dochody i podwoić liczbę godzin wolnego czasu poprzez organizację firmy i innowacje w modelu biznesowym. Założyciel Akademii Biznesu Piotra Michalaka. Przeczytaj więcej o historii Piotra.

39 komentarzy

  1. Eliminator 9 lipca 2012 w 16:58 - Odpowiedz

    Ja wysiadłem po tym jak pokazałeś, że umiesz biegać… Czyli bierzesz się za coś o czym nie masz zielonego pojęcia. Podczas biegania ważne jest ODDYCHANIE. I nijak się ma do tego gadanie w trakcie i łapanie zadyszki…

    • Piotr Michalak 9 lipca 2012 w 19:23 - Odpowiedz

      A jak Eliminatorze nagrałbyś wideo w trakcie biegania bez mówienia? To było wideo edukacyjne na temat biznesu, a nie na temat biegania. Litości 🙂

  2. stirmot 23 czerwca 2012 w 20:29 - Odpowiedz

    kompilacja reklam na tło promocji własnej osoby wydaje się być celem tego filmu. “…zmęczyłem się” ale komentarzami, zabierają tę wolność (co jest zaprzeczeniem wolności o jakiej autor filmu mówi, chociaż ta wolność to nie wolność sensu wolności samej w sobie a definicja na użytek autora, da się rozumieć) do własnych komentarzy, choćby takich samych, a wszystkie telefony po to są by “connecting people”. I co, copyright staje się cenzorem, bo raz użył kto, to inny kto nie ma prawa? Bywa odkrywanie niezależne od kopiowania. Są wynalazcy tego samego, “Boso przez świat” podaje, pomimo że wielu potem naśladuje. Każdy mówi “dzień dobry” albo “Hello” w takim sensie. “Porażająca” odtwórcza “kreatywność” i założenie prawie “wtórnego analfabetyzmu” grupy docelowej. Dziećmi stańcie się jakoby …

  3. MJGzetka 23 czerwca 2012 w 11:01 - Odpowiedz

    Styl “haiku” w AdWords
    (widzę, że zainspirowałam samego Mistrza – dzięki Piotrze) –

    Uzupełniająco – DEFINICJA stylu „haiku w reklamie”:
    bomba eksplodująca pod wpływem samego spojrzenia…
    (skutek gwarantowany – nikt się nie ostoi !)

    Przy okazji
    (będę zapewne wyrazicielem “opinii publicznej” tego elitarnego miejsca):

    Dziękuję Piotrowi Michalakowi – Seniorowi
    za Piotra Michalaka – Juniora… (to też haiku ;-))
    PS: Zawsze Szczęśliwej Zuzi 😉

  4. MJGzetka 19 czerwca 2012 w 14:54 - Odpowiedz

    Miałam już więcej nie komentować, ale tak wyszło, że muszę wnieść drobną (ale znaczącą) AUTOPOPRAWKĘ. Chodzi o treść reklamy w Post Scriptum poprzedniego wpisu skrytykowanej…
    Właśnie przed momentem – przezwyciężywszy niekontrolowany odczyn alergiczny – wysłuchałam jej z dokładnością od pierwszej do ostatniej sekundy (oj, niełatwo było)… To tak na wszelki wypadek, żeby przypadkiem jakiś “wybitny” handlowy przedstawiciel firmy, o której mowa, o zniesławienie mnie nie oskarżył…
    I wszystko prawie OK… Prawie… bo z wyjątkiem samochodu, który bezprawnie dodałam – z pamięci (zawodnej nieco) pierwszy człon cytując… Pozostałe komponenty wysokich życiowych standardów (mieszkanie, jedzenie, ubranie, telewizor, pralka, lodówka) pomyślnie dodatkową weryfikację przeszły, o czym z najwyższą ulgą oznajmiam niniejszym – odnotowując przy okazji z nieskrywaną satysfakcją, że i ja w jakimś tam stopniu standardy luksusu życiowego spełniam :-).
    Co odnotowawszy – na duchu podniesiona – idę się rozejrzeć po najbliższej okolicy za jakąś odkrywkową kopalnią złota :-). Czas wreszcie zacząć inwestować!

  5. Klub Konsumenta 19 czerwca 2012 w 11:17 - Odpowiedz

    Piotrze, poruszyłeś bardzo ciekawy temat 😉

    Dla jednych ważne jest omówienie funkcji telefonu od strony technicznej, parametrów, liczb itp., a na innych wpływa wizualizacja działania i związane z tym emocje.

    Samsung podszedł do tematu bardzo ciekawie, i myślę, że dobrze dopracował detale swojej reklamy. I te relacje międzyludzkie… – genialnie!!!

    Przekaz tej reklamy jest bardzo dobry, niemniej jednak lepiej ogląda się ją w dużym telewizorze w połączeniu z odpowiednim systemem dźwięku, niż np. na netbooku z małym ekranem i 1-watowymi głośniczkami 😉

    Z pozdrowieniami,

    Marek Wapa

  6. MJGzetka 17 czerwca 2012 w 18:49 - Odpowiedz

    Jako amator – niezawodowiec – pozwolę sobie na komentarz „peryferyjny” w stosunku do głównego nurtu dyskusji.
    W zaprezentowanych wyżej elementach MISTRZOWSKIEJ REKLAMY odgaduję ukryte intencje Piotra: uzmysłowienie „rekinom” biznesu nieodwracalnego w reklamie trendu – zmierzającego konsekwentnie do uczynienia z niej DZIEDZINY SZTUKI najwyższych lotów, wykorzystującej wszelkie dostępne formy przekazu, zarówno te zaczerpnięte z najlepszej tradycji, jak i będące szczytowym osiągnięciem wysoko rozwiniętej technologii XXI wieku. W zderzeniu z taką konkurencją – właściciele biznesów niedostrzegający potrzeby dostosowania się do tych trendów wcześniej czy później skazani będą na druzgocącą porażkę…
    I jest to PRZESŁANIE, którego lekceważyć nie sposób…

    A moje – jako niezawodowca – „peryferyjne” doznania zupełnie innej natury są… Mieszane uczucia budzą mianowicie owe niby-humanitarne odniesienia do międzyludzkich relacji, którym najnowocześniejsze technologie podobno służą… Z wnikliwych obserwacji otaczającego świata wysnuwam refleksje zgoła odmienne, no ale… to może taka polska (albo wręcz zaściankowo-regionalna) specyfika, stanowiąca jedynie etap przejściowy na drodze do wyższych poziomów świadomości ;-)… Zdając sobie sprawę z olbrzymiego zapóźnienia cywilizacyjnego – doświadczanego w tym kraju niezmiennie od lat – pozostaje mieć nadzieję, że tak jest w istocie.
    Ale jest i drugi biegun tych moich „peryferii” – przywracający psychiczną równowagę. Bez żadnych oporów mogę stwierdzić, że stan ten zawdzięczam wybitnym osobowościom polskiego ebiznesu, wśród których (jakżeby inaczej) Autor powyższej prezentacji zajmuje niekwestionowane poczesne miejsce ;-). To oni sprawiają, że słowo BIZNES nabiera wreszcie ludzkiego wymiaru, zawierającego w sobie całe bogactwo znaczeniowe słowa WOLNOŚĆ… i za to należy się im ogromny szacunek. Myślę, że znającym ich bliżej tłumaczyć tego nie muszę, a tym, co jeszcze ich nie poznali bez żadnych uprzedzeń rekomenduję…

    PS.: Niejako potwierdzeniem owego cywilizacyjnego zapóźnienia są reklamy emitowane przez Radio Rzeszów, na których pierwsze dźwięki odruchowo wyłączam radio ;-), a brzmi to ni mniej, ni więcej, tylko tak:
    „Mam mieszkanie, mam samochód, w co się ubrać, co jeść… telewizor, pralka, lodówka…
    wakacje spędzam nad morzem… czegóż chcieć więcej…” itd.
    W tej „arcynowoczesnej” formie „artystycznej” firma o nazwie (bodajże) „Undergold” zachęca do inwestowania w złoto (!). I cóż tu dodawać – zbędne komentarze…

  7. Damian 15 czerwca 2012 w 20:40 - Odpowiedz

    Ja założe swój swipe-file;)

  8. Robert Gawęda 14 czerwca 2012 w 15:08 - Odpowiedz

    Świetny materiał.

  9. Andrzej Łukomski 14 czerwca 2012 w 14:23 - Odpowiedz

    Piotr pokazuje nam wyraźnie, że jego wiedza i techniki działają. Ma czas biegać i dbać o zdrowie codziennie, pewnie w godzinach gdy większość pracuje, zmienił auto na lepszą wersję. Słowem człowiek sukcesu, motywujący do sukcesu innych. I dobrze, tylko gratulować pracowitości i konsekwencji.

    Szczególnie wersja auta mi się podoba, tylko Piotr, szkoda, że nie kombi bo wygląda lepiej 🙂 Jako pasjonat aut o Superbie pisałem nawet coś ostatnio: link dla motomaniaków.

    W tym przypadku możemy mówić chyba o przywiązaniu do marki, modelu, w przypadku telefonów ludzie też się często przyzwyczajają (przynajmniej ja) i reklamy zwykle nie zmieniają moich przyzwyczajeń, W ogóle nie lubię zmieniać telefonów, bo za każdym razem tracę przy przerzucaniu jakieś ważne kontakty..dla mnie akurat to jest problem, jeśli jakiś producent telefonów go czytelnie rozwiąże, biorę w ciemno. 🙂

    • Piotr Michalak 14 czerwca 2012 w 16:48 - Odpowiedz

      Właśnie Google już to rozwiązało — w Androidzie Twoje kontakty są zapisywane w koncie Gmail, zmieniając telefon przenoszą się wraz z Twoim Gmailem 🙂

      • Andrzej Łukomski 18 czerwca 2012 w 12:28 - Odpowiedz

        Dzięki Piotrze za sugestie. Mam wrażenie, że telefony z Androidem zaczęły żyć trochę własnym życiem, w którym nie za bardzo mam czas i chęć uczestniczyć 🙂 Czuje się jak z innej epoki, gdy mój niespełna 3 letni synek obsługuje wszystko to dotykowo bardziej intuicyjnie 🙂

  10. Pawel 14 czerwca 2012 w 11:26 - Odpowiedz

    A ja mam pytanko z innej beczki. Mógłbyś się podzielić jakiego mikrofonu używałeś do tego nagrania? Dźwięk jest super. Dzięki za info.

    • Piotr Michalak 14 czerwca 2012 w 13:03 - Odpowiedz

      Zoom H4n. Nie wiem czy nie taniej i lepiej jakąś pojemnościówkę na USB kupić, choć ma mniejsze możliwości “mobilne”

  11. Rafał Przyborowski 14 czerwca 2012 w 11:59 - Odpowiedz

    Piotr Michalak = sprzedawca wolnośći

  12. Piotr 14 czerwca 2012 w 10:06 - Odpowiedz

    Zgadzam się Wiktorze, że to wideo mogło cię znudzić, a to oznacza, że masz niepowtarzalną okazję, żeby rozwinąć umiejętności wychwytywania technik perswazji. To jest jak nałóg. Oglądasz wideo i chłoniesz je wszystkimi zmysłami: oglądasz, słuchasz i czujesz. Twój świadomy umysł pracuje jak szalony. To jest jak starcie: kto jest sprytniejszy oni czy Ty. Nie zwlekaj dłużej z zakupem szkolenia w tym zakresie, no chyba że chcesz wybrać naprawdę dobry produkt.

    Masz również rację, reklama to czysta psychologia. Dodam nawet, że jest tam wiele innych elementów, a to sprawia, że większość ludzi nie zdaje sobie sprawy ile sugestii lub wręcz rozkazów przenika do ich podświadomości zmieniając ich w zombie podporządkowane rozkazom płynącym z TV.

    Ryszard: super. Całkowicie się zgadzam odnośnie emocji. Przecież zapraszasz ważnego kontrahenta na obiad nie dla tego, że wygląda na niedożywionego, ale żeby wywołać pozytywne uczucie sytości i skojarzyć je z Twoją osobą.

    Dla mnie perełką w tym nagraniu jest zdanie w 8 min 25 sek “Znowu Piotr Michalak nagrał ciekawe wideo.” powiedziane tonem “oczywistej oczywistości”. Po ośmiu minutach potwierdzania rzeczywistości masz już taki trans u słuchacza, że możesz wcisnąć naprawdę każdą sugestię. Brawo Piotr ! Na końcu nagrania fajna presupozycje ukryte w zdaniu “Jak ty wykorzystasz te metody w swojej firmie” i kolejnych. Fajnie się bawiłem. Czekam na więcej.

  13. Hermes 14 czerwca 2012 w 10:01 - Odpowiedz

    Moim zdaniem pomyliłeś się w reklamie, w której skaczą ze spadochronu. Tam JEST relacja między ludzka. Kiedy robisz taką ekstremalną rzecz, są przy tym duże emocje i rzadko robisz to z kimś obcym. Dzielimy się takim emocjami z kimś bliskim. Osoby, które robią takie rzeczy (skok na bangee, skok ze spadochronem i inne ekstremalne rzeczy), to osoby odważne, “gazeciarskie”, które wydają pieniądze na spełnianie swoich marzeń i zachcianek i które na to stać. Grupa docelowa osiągnięta.

    • Piotr Michalak 14 czerwca 2012 w 13:39 - Odpowiedz

      Masz rację! Faktycznie trafili tu w idealną grupę docelową w 100%. Choć z tą relacją to moim zdaniem nie to:)

  14. Piotr, ja widzę, że TY dorównujesz Samsungowi? Tj. owym reklamom 🙂

    Z moich obserwacji:

    Emocje są kluczem. A tutaj aż huczy od emocji.

    Pozdrawiam!
    Rafał

    PS.: Widzę, że auto zmieniłeś na nowszy model 🙂 Widać, że warto Superba kupić 🙂

  15. Paweł Kazimirowicz 14 czerwca 2012 w 09:34 - Odpowiedz

    Szczerze powiem, że nie działają na mnie te reklamy. Prawdopodobnie z tego powodu, że smartfon to nie jest telefon dla mnie. Wracając do tematu.

    Reklama do mnie nie trafia (samsung galaxy s3) natomiast salesletter tak. Dlaczego? Ponieważ w ostatecznym rozrachunku chce wiedzieć jakie funkcje ma telefon, czy jest prosty w obsłudze i jak długo wytrzyma bateria. Takie funkcje spełnia salesletter, a gdy go przeczytam mogę oglądnąć reklamę, która jest umieszczona na dole strony.

    Reasumując wyobraźmy sobie sytuację. Jakaś osoba kupiła Samsunga, jakiś czas go używa i dochodzi do wniosku, że jest to telefon nie różniący się od innych (nie tak jak mówi reklama), który na dodatek nie mieści się w kieszeni spodni.
    Druga sytuacja. HTC (ta reklama ze skoczkami) mówi, że telefon robi świetne zdjęcia. Kupiłem, używam i rzeczywiście tak jest. Mimo tego, że nie mieści się w kieszeni spodni reklama mówiła prawdę.

    Dlatego uważam, że trzeba wyważyć przekaz pod kątem tego czy rzeczywiście spełnimy to o czym w reklamie mówimy. Świetnym przykładem jest reklama turystyczna (nieważne czego – ośrodek, miasto, kraj), w której mówimy coś, a po przyjeździe turyści przekonują się, że nie spełnią obietnic zawartych w reklamie.

    PS. Żeby nie było pesymistycznie, Samsung Galaxy ma świetny slogan.

    • Piotr Michalak 14 czerwca 2012 w 13:47 - Odpowiedz

      Zwróciłeś uwagę na bardzo ważną rzecz — aby budując pożądane asocjacje z marką nie zaniedbać też ukrytych pod tymi emocjami rzeczowych argumentów, funkcji, cech, korzyści. Pokazując emocję, pokażmy też korzyść, a pokazując korzyść, pokażmy też cechę produktu. Inaczej ta korzyść może mieć słabe fundamenty. W telewizji mamy na to 30 sekund, w internecie nieraz też (bannery, wideoprezentacje…), więc może być ciężko 🙂 Ale to tylko ogólny kierunek. Fajnie, że zwróciłeś na to uwagę. Nie wszyscy też podejmują decyzje w ten sam sposób, to indywidualna sprawa, dla jednego zakup telefonu to będzie emocja, a dla drugiego chłodna kalkulacja, jak piszesz.

      • Paweł Kazimirowicz 21 czerwca 2012 w 11:29 - Odpowiedz

        Nie pozostaje nic innego, jak pisać/nagrywać oferty metodą CZK (Cecha, Zaleta, Korzyść) i przekuć w słowa/obraz tak, aby skupić się na człowieku.

        • MJGzetka 21 czerwca 2012 w 17:12 - Odpowiedz

          W tym jednym zdaniu zawarta jest KWINTESENCJA tego, co w ostateczności zaważy na decyzji klienta.
          To takie moje subiektywne odczucie po udanej próbie wcielenia się w rolę odbiorcy reklamy ;-).

          Jakoś tak mimochodem pojawiło się skojarzenie z utworem Ryszarda Krynickiego – pochodzącym z wydanego w 1989 r. zbioru “Niepodlegli Nicości” (ZNAK). Jest to haiku (wzorowane na japońskim nurcie: minimum słów – maksimum treści) zatytułowane:
          ‘WEWNĄTRZ” – a brzmi tak:

          “Spójrz, prawdziwym blaskiem
          WITRAŻ świeci dopiero
          WEWNĄTRZ kościoła.”

          I właśnie odzwierciedlenie tego blasku musi być tak SUGESTYWNE, żeby adresat przekazu ani przez moment nie wahał się wejść do WNĘTRZA by doznać pełni wrażeń – niedostępnych z zewnątrz (pragnienie silniejsze od wszelkich oporów).
          Reklamy bazujące na takiej idei na pewno spełnią najśmielsze oczekiwania – niezależnie od czasu antenowego, czy miejsca jakie im przydzielono. Niekiedy nawet forma haiku (dobrze zaprojektowana) może przynieść więcej korzyści od tej najbardziej rozbudowanej.

          Czy zaproponowany wyżej Nowy Styl… Reklamowania (haiku) ma szansę się przyjąć? Mam takie niejasne przeczucie, że w pewnym stopniu tak. Na przykład w Google Ad Words mistrzostwo haiku byłoby jak najbardziej wskazane i opłacalne.

          To takie moje impresje – jako „królika doświadczalnego” wcielonego w rolę klienta (krążącego tu jedynie po peryferiach). Jeżeli komuś na coś się przydadzą – będę niezmiernie usatysfakcjonowana.

          • Piotr Michalak 23 czerwca 2012 w 07:19

            Bardzo mi się podoba przyrównanie Adwords do haiku… zmienia dotychczasowy sposób myślenia o tych reklamach 🙂 Mocne

  16. Michał S. 14 czerwca 2012 w 09:33 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze!
    Dzięki za kolejny, dobry materiał.

    Odnosząc się do pokazanego spota Samsung Galaxy S III, tak jak już powiedziała Sandra – relacje międzyludzkie są pokazane w mniej bezpośredni sposób. Strona sprzedażowa ma dostarczyć informacji – często technicznych, a takimi są parametry/możliwości danego smartphona – klient ma wiedzieć (tak mnie się wydaje) co może mu zaoferować produkt. Samsung tutaj idzie dalej i wchodzi we wspomniane wyżej relacje międzyludzkie. Daje nam produkt, który nie tylko robi proste zdjęcia, służy do dzwonienia, ale przede wszystkim jest narzędziem do przekazywania emocji (pokazane w spocie: urodziny, zdjęcia z uroczystości, komunikacja “pomimo barier”, czytanie bajki dziecku itd.). Na stronie produktowej te emocje są przemycane za pośrednictwem zdjęć na samym smartphonie. Zdjęcie dmuchawca w zestawieniu z ujęciem smartphone`a pod takich kątem, aby ukazać jego smukłą linię podkreśla lekkość, delikatność. Poniżej czytamy: “Samsung GALAXY S III wie, kiedy wyglądasz korzystnie, i nie przegapi żadnego uśmiechu ani nie zrobi Ci zdjęcia z zamkniętymi powiekami, gdy zdarzy Ci się mrugnąć.”, zdjęcie oczywiście przedstawia bardzo ważną z punktu widzenia użytkownika uroczystość – ślub. Samsung nie pozwoli “zepsuć” tej chwili i zrobi idealne zdjęcie. Poniżej: S Voice – Samsung Galaxy S III komunikuje się ze swoim właścicielem – wrażenie rozmowy z realnym człowiekiem daje nam poczucie raz, że bliskości, dwa: przywiązuje nas!
    S Beam – łatwość udostępniania – na zdjęciach oczywiście pokazane zdjęcia emocjonalnie wartościowe dla nadawcy/odbiorcy. Znowu mamy wrażenie pośrednika w dzieleniu się emocjami.
    Na samym końcu mamy informację, która nakłania nas do przetestowania smartphone`a z lokalizacją punktów, w których możemy to uczynić.

    Wybaczcie, jeśli za daleko wybiegłem ze swoimi przemyśleniami.

    Pozdrawiam

    • Piotr Michalak 14 czerwca 2012 w 13:49 - Odpowiedz

      Moim zdaniem świetne obserwacje, za daleko z nimi nie wybiegłeś, wręcz przeciwnie. Generalnie jak czytam komentarze na tej stronie, bardzo się cieszę i jestem dumny, że nasi Czytelnicy mają tak dużą wiedzę 🙂

  17. Adam 14 czerwca 2012 w 09:15 - Odpowiedz

    Myślę, że ważne jest tutaj targetowanie reklamy. Do innych odbiorców trafi reklama ukazująca telefon jako nowinkę techniczną (to u niektórych też wywołuje emocje), a do innej, gdzie są relacje międzyludzkie.

  18. Ryszard 14 czerwca 2012 w 09:09 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze!
    Dobrze, że podkreśliłeś nowy trend w reklamach- czyli korzyści z posiadania., odwoływania się do emocji jakie niesie fakt posiadania reklamowanego produktu. Mówiąc obrazowo, to nie jest wdzieranie się do umysłu potencjalnego nabywcy frontowymi drzwiami, ale poprzez wejście -nazwijmy to- od zaplecza i osiągnie podobnych a może i lepszych efektów sprzedażowych. Granie na emocjach zawsze jest skuteczniejsze , ale wymaga dużego kunsztu w tym jak się to zrobi.
    Pozdrawiam
    Ryszard

  19. Paweł Lulis 14 czerwca 2012 w 08:56 - Odpowiedz

    Pomysł, produkcja i wykonanie z najwyższej półki, ale mnie w żaden sposób to nie przekonuje właśnie przez całkowite oderwanie od rzeczywistości sytuacji, w jakich użyto tego urządzenia…

  20. maciej 14 czerwca 2012 w 08:50 - Odpowiedz

    Piotrze,
    taki lekki OT: na jakie dystanse biegasz? po zakończonym biegu dobrze jest zrobić kilku minutowy marsz, a nie nagle się zatrzymywać…

    • Piotr Michalak 14 czerwca 2012 w 09:31 - Odpowiedz

      Od wczoraj staram się interwałowo 🙂

      • Krzysztof Abramek 14 czerwca 2012 w 12:56 - Odpowiedz

        Więc najsensowniej będzie to robić wg. zaleceń profesjonalisty, tj. Sean Foy. Zafunduj sobie: “Masz 10 minut? Zainwestuj w swoje zdrowie.”
        W Kalifornii zajmuje się w zasadzie tylko gwiazdami, choć byłem tez na jego seminarium w Polsce i trzeba przyznać, że gość jest niesamowity.

  21. Leszka 14 czerwca 2012 w 08:47 - Odpowiedz

    Piotrze, przy reklamie Samsunga zwróć uwagę, że miła Pani prezentuje telefon dzieciom!
    Oczywiście dzieci to jest ten odbiorca reklamy telefonu za ileś tam pieniędzy więcej.
    Nie komentuje, bo jasna sprawa….

  22. Slawski 14 czerwca 2012 w 08:05 - Odpowiedz

    Dla mnie najlepsza jest reklama Samsunga, chyba wyczerpali wszelkie środki perswazji, przynajmniej w polskiej wersji kiedy również lektor trafia do słuchowców.

    Ale najbardziej przemawia do mnie wzbudzenie skojarzeń z pięknymi chwilami życia które reklama samsunga przywołuje i wzbudza pozytywne emocje. Pomału w mojej świadomości Samsung Galaxy wchodzi na 1 miejsce a nokia spada. Apple jak dotąd nie przekonuje mnie reklamami, które pokazują głównie to czym jest ich smart, a nie to co może dać.

    ps: Fajny pomysł z bieganiem, jednak dla Twojego zdrowia lepiej jeśli nie będziesz podczas biegu mówił, wierz mi na słowo, biegam od 10 lat i podczas biegu ignoruję nawet pytających o drogę.

  23. SzarekTomasz.pl 14 czerwca 2012 w 07:47 - Odpowiedz

    Przyznam, iż reklama sIII jest genialna. Jestem na etapie poszukiwania dobrego telefonu i od momentu obejrzenia reklamy nawet kilka razy – jest przyjemna – mam w głowie jedno: Chcę mieć Samsunga SIII. Jest to bardzo silna reklama. Pozdrawiam.

  24. Irek Woszczek 14 czerwca 2012 w 06:41 - Odpowiedz

    Piotrze gratuluję !

    Także biegam więc popieram. Faktycznie tak jest, że to czasami walka z samym sobą, bo nie za bardzo chce się wychodzić biegać gdy jest na zewnątrz – 20 albo rzęsisty deszcz. Potem jak już wyjdę biegać to wszystko inne nie ma znaczenia. Wygrałem po raz kolejny !

    Pozdrawiam,
    Irek

  25. wiktor 14 czerwca 2012 w 06:09 - Odpowiedz

    Po 9:41 minutach wyłączyłem.Nuda.Każda reklama to czysta psychologia i nic więcej.Twórcy reklam wychodzą z założenia że jak nie stworzę dobrej reklamy i sprzedaż nie zwiększy się to szef da mi kopa…

    pozdrawiam
    wiktor

  26. Sandra 13 czerwca 2012 w 23:05 - Odpowiedz

    relacje międzyludzkie na stronie sprzedażowej są pokazane na zdjęciach wykonanych przez dane urządzenie. Zauważ że tam jest sporo ludzi. Jest też na tych zdjęciach pokazana delikatność subtelność i siła/moc

Zostaw komentarz