Wejdź w Noc Ciemną

Drogi Przyjacielu,
dziękuję Ci, że chcesz w swoim życiu czegoś więcej! Wierzę, że to video będzie miało ogromną wartość dodaną. W części drugiej tego nagrania dzielę się z Tobą:

1. Jak stać się człowiekiem spełnionym i naprawdę wolnym w obliczu trudnych doświadczeń dnia codziennego
2. Dlaczego spotykają nas trudne doświadczenia i jak brać z tego doświadczenia pełnymi garściami
3. Jak uwolnić się od pożądliwości, zmartwień i trosk
4. Co wyróżnia prawdziwego przywódcę
5. Jak podejmować słuszne decyzje
6. Jak uzyskać niezachwianą wiarę, nadzieję i miłość

Zobacz część drugą.

Zachęcam Cię także do podzielenia się ze mną Twoimi refleksjami w komentarzu na tej stronie.

Życzę Ci pełni Miłości.
Piotr Michalak

About the Author:

Od 2005 roku prowadzi przedsiębiorców do lepszej jakości życia. Pomaga podwoić dochody i podwoić liczbę godzin wolnego czasu poprzez organizację firmy i innowacje w modelu biznesowym. Założyciel Akademii Biznesu Piotra Michalaka. Przeczytaj więcej o historii Piotra.

55 komentarzy

  1. Dawid 18 stycznia 2015 w 18:06 - Odpowiedz

    @Alex

    Alex, nie obraź się, ale zarzucasz Piotrowi pranie mózgów, a tymczasem odnoszę wrażenie, że to Ty dałeś sobie wyprać mózg przez własnych guru redagujących “Fakty i mity” czy też inne fanatycznie antyklerykalne brukowce. W Twoich wypowiedziach da się dostrzec dokładnie ten sam agresywny język… i dokładnie te same (chwilami naprawdę wręcz rażące!) błędy merytoryczne, które ślepo i kompletnie bezkrytycznie za swoimi guru powtarzasz – mógłbym nawet przytoczyć konkretne fragmenty Twoich wypowiedzi, z których wynika, że wypowiadasz się na tematy, o których naprawdę brak Ci nawet ELEMENTARNEJ wiedzy.

    Postępując w taki sposób, dajesz jedynie najlepszy dowód, że sekciarski fanatyzm i bezmyślność nie są wcale czymś powiązanym bezpośrednio z religijnością – wśród ateistów spotkać je można równie często… a ostatnio odnoszę wręcz wrażenie, że nawet częściej.

    Nawiasem mówiąc, firma Piotra nazywa się Strategie ROZWOJU, a nie jedynie biznesu – nie wiem zatem, dlaczego oczekujesz od Piotra, że będzie pisał TYLKO o biznesie, pomijając wszelkie inne sfery możliwego rozwoju. Jeśli sam uważasz, że akurat rozwój duchowy nie jest Ci potrzebny – Twoja sprawa, masz do tego (nomen omen) święte prawo. Nie masz prawa tych samych poglądów narzucać Piotrowi. Jeśli nie podobają Ci się wartości, na jakich Piotr buduje własny biznes (i jakie proponuje on swym czytelnikom), to nikt Cię tu przecież siłą nie trzyma – wypisz się od Piotra i ucz się biznesu od Urbana, Kotlińskiego albo Palikota.

  2. Mariusz 10 stycznia 2015 w 13:19 - Odpowiedz

    Beato,
    wolą Boga jest bliskość z człowiekiem. Jeżeli wola Boga spotyka się z wolą człowieka, to “dusza płonie”.
    Poza tym nie zgodzę się, że “wiary nie da się połączyć z nauką”. Oczywiście, że się da pod warunkiem, że nauka na swoim etapie rozwoju w danej dziedzinie nie tkwi akurat w jakiejś ślepej uliczce.

  3. Mariusz 10 stycznia 2015 w 12:10 - Odpowiedz

    Piotrze zawsze lubię Cię posłuchać, a zwłaszcza kiedy mówisz na mój ulubiony temat 🙂
    P.S.
    “Reply” chyba nie działa.

  4. Alex 8 stycznia 2015 w 00:51 - Odpowiedz

    @ Piotr Michalak 5 stycznia 2015 w 11:52
    “Jan od Krzyża jak wiemy przeszedł przez większe cierpienie, więziony przez braci w strasznych warunkach. To doświadczenie uczy nas, jak mało potrzebujemy do przeżycia”
    Piotr, skoro chrześcijanie tak mało potrzebują do przeżycia, to dlaczego nie idą wzorem Jana od Krzyża, ale tak bardzo troszczą się o pieniądze i wszelkie dobra doczesne? Tak sobie myślę, że w tej sytuacji dla chrześcijanina temat pieniędzy powinien być zupełnie obcy. Skoro tak mało potrzebujesz do przeżycia, to po co Ci nowe auto? Skoro tak mało potrzebujesz do przeżycia, to po co Ci nowy smartfon? Skoro tak mało potrzebujesz do przeżycia, to po co Ci nowy garnitur? Skoro tak mało potrzebujesz do przeżycia, to po co Ci nowy laptop? Przecież przeżyjesz bez tych wszystkich rzeczy, podobnie jak Jan od Krzyża!

    • Piotr Michalak 13 stycznia 2015 w 19:29 - Odpowiedz

      Garnitur, aby być wiarygodnym dla klientów, bo ludzie w biznesie patrzą na wygląd. Laptop, aby pracować szybko i skuteczniej tworzyć dla Was kolejne dzieła i projekty. Smartfon, aby skutecznie komunikować się z zespołem i prowadzić firmę, która służy klientom poprzez kursy i szkolenia. Jeśli z tego zrezygnuję i pójdę na pustelnię to tak, jakbym wybrał egoizm samotności zamiast wychodzenia z siebie dla służby ludziom. Myślisz, że nie byłoby dla mnie wygodniej żyć z oszczędności i rzucić to wszystko w cholerę? Wiele mnie kosztuje, aby wytyczać kolejne cele, tworzyć kolejne projekty, pomagać kolejnym osobom. Myślisz, że dużo zarobiłem, korespondując z Tobą w komentarzach, albo publikując nagranie za złotówkę? Znacznie łatwiej byłoby po prostu zwolnić wszystkich, ciąć koszty i spokojnie zarabiać na przeżycie. Jechać na grilla i nie bawić się w komentarze na blogu. Jednak wybieram służbę. Marzy mi się świat, w którym ludzie tacy jak Ty pojmą, że niektórym faktycznie zależy…

  5. Alex 8 stycznia 2015 w 00:29 - Odpowiedz

    @ Jacek Tyrański 5 stycznia 2015 w 19:40
    Nie komplikujmy pewnych rzeczy. Cała rzecz ma się o to, że kiedy Piotr chciał, aby mu udostępnił swojego maila, to po zrobiłem to po to, aby od człowieka, który zna się na biznesie otrzymywać czysto biznesowe materiały. I jak pisałem wcześniej, niestety tych jest ostatnio coraz mniej. Gdyby Piotr siedem czy osiem lat temu, kiedy zapisywałem się na jego listę, napisał wyraźnie, że będę otrzymywał materiały religijne, to nigdy bym się na to nie zdecydował. Jakbym chciał mieć robione pranie mózgu, to oglądałbym TV Trwam albo czytał inne brednie na Wyborczej. Zresztą przejrzyjcie maile od Piotra sprzed kilku lat – zero religii, same biznesowe konkrety. Czyli można.
    A tak w ogóle, to dawno temu już zauważyłem, że ludzie uwielbiają Boga. Kochają o nim mówić, cieszyć się tym, że go spotkali na swej drodze, że Jezus zmienił ich życie. Potem robią to, czego robić jako chrześcijanie nie powinni, czyli grzeszą, tłumacząc to słabością, bo przecież człowiek jest słaby (no to jest w końcu stworzony na podobieństwo idealnego, w ich mniemaniu, Boga, czy nie?), następnie spowiedź, pokuta i rozgrzeszenie. No i kasa, bo w sumie każdy biznes się wokół tego kręci. I znów od początku, bo przecież mając czystą kartę można sobie pozwolić. Spójrzmy prawdzie w oczy: chrześcijaństwo jako religia jest stworzona w ten sposób, aby ogłupić ludzi do tego stopnia, że wierząc w jakiś ponadnaturalny byt wiszący sobie gdzieś wysoko nad chmurką, zostawiali księdzu kasę za spowiedź, rozgrzeszenie, pogrzeb itp itd. To nie Bóg stworzył człowieka, ale człowiek Boga. Dzięki temu czuje się lepiej. Wie, że wszystko mu wolno, bo przecież wystarczy czynny żal za grzechy, pokuta, mocne postanowienie poprawy (ciekawe, że wystarczy mieć samo postanowienie, a nie więcej nie grzeszyć), że po śmierci będzie gdzieś w lepszym miejscu (znów sprzedają nadzieję)… Każda religia jest stworzona w ten sposób, żeby ludzie dzięki niej czuli się lepiej. Nawet jak zabijają w imię Allaha, to też czują się dobrze (dokładnie tak samo jak krzyżowcy 1000 lat temu zabijając w imię Waszego chrześcijańskiego Boga – toż to musiała być krwawa bestia, ten Wasz Bóg; ciekawe że już nie jest). Bóg, Allah, Zeus, Jowisz jest zawsze takim światełkiem w tunelu, dzięki niemu ludzie mają nadzieję i sprytni ludzie to skrupulatnie i bezwzględnie wykorzystują. Ale nie robią tego na chwałę Boga, ale tylko i wyłącznie z potrzeby zarabiania na tym pieniędzy, jednocześnie zdając sobie sprawę, że to zwykła ściema. Jednakże pokusa stałego dochodu jest silniejsza. To jest właśnie hipokryzja.

    asdf 5 stycznia 2015 w 17:00
    “”Sorry, ale jeśli wydaje Ci się, że można połączyć Boga i bogactwo, to jesteś bardzo nawinym człowiekiem.”
    to trzeba by to udowodnić, bo jest to na wyrost. Pytanie co rozumiesz przez ‚Boga’, a co przez ‚bogactwo’. udowodnij to.”
    No to najpierw trzeba by było udowodnić istnienie Boga, nie sądzisz?
    “Piotrek to biznesmen i może taki jest jego model biznesowy.” No właśnie, i to jest istota sprawy. Wystarczy powiedzieć, że robi to dla pieniędzy właśnie, a nie na chwałę Boga. No chyba że Piotr ma jakiś bezpośredni telefon do Przedwiecznego i ten mówi mu wprost, że bogacenie się korzystając z Jego wizerunku jest jak najbardziej ok.

    A teraz pytanie do wszystkich zainteresowanych głęboko wierzących. Skąd wiecie, że to właśnie Bóg do Was przemawia, nawiedza Was, olśniewa, czy jak tam to chcecie nazwać, a nie Allah, albo Zeus? Skąd wiecie, że to Biblia jest tą księgą, która mówi o tym jednym prawdziwym Bogu, a nie Koran albo mity greckie? Skąd wiecie, że droga, którą sobie wybraliście, albo Bóg Wam wybrał, jest tą jedynie słuszną? Skąd wiecie, że po Waszej śmierci Zeus, zakładając że to właśnie on jest szefem wszystkich szefów, nie zrzuci Was z Olimpu za to, że nie oddawaliście mu czci przez całe życie? Skąd wiecie, że na godzinę przed śmiercią nie nawrócicie się i nie uwierzycie w Allaha albo w Zeusa, tak samo jak kiedyś Wasz Bóg Was natchnął, abyście w niego uwierzyli? Skąd wiecie?

  6. Wojciech 7 stycznia 2015 w 09:20 - Odpowiedz

    Witam
    Byłem nędzarzem w duszy i w ciele świat nazwał mnie bękartem (nie ślubnym dzieckiem). W wieku 25 lat zapragnąłem poznać prawdę kupiłem Biblię nie stet y nic nie rozumiałem a naprawdę chciałem zrozumieć . Bóg ma swoje drogi, przysłał człowieka który opowiedział mi o Jezusie . Nie zapomnę tego wieczoru w samochodzie . Człowiek którego dopiero poznałem zabrał mnie do swojego samochodu powiedział do mnie czy może się pomodlić w jednej chwili olśnienie , ogromne przekonanie JEZUS CHRYSTUS ŻYJE . Ogromna radość, wysiadam z samochodu idę do domu chwytam Biblię i jak łuski z oczu przej żąłem czytam i wiem ,rozumiem co Jezus dla mnie uczynił i dla wielu . Podzieliłem się z mamą tą wiadomością powiedziałem mamo jesteś wolna już nie musisz pić alkoholu Jezus żyje ,pomodliłem się własnymi słowami z mamą . Mama przestała pić i do dzisiejszego dnia nie była piana ,palenie rzuciła po 6 miesiącach . Za wszystko dziękuję Jezusowi każdego dnia .Teraz mam 40 lat i nadal kocham Jezusa ,mam wspaniałą żonę i dwóch wspaniałych synów .
    Pozdrawiam Wojciech Klaszyński

  7. Kornel 7 stycznia 2015 w 08:58 - Odpowiedz

    “Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje.”

  8. Beata 6 stycznia 2015 w 20:58 - Odpowiedz

    Dziękuję za to co powiedziałeś Piotrze, ale mam pytania: czy posiadasz pewność zbawienia?? Czy też tej pewności poszukujesz?? Bo społeczność z Bogiem według własnej woli to nie to samo co bliskość Boga według Jego woli, fakt, Bóg jest miłością i jest swoistym ogniem, ale my, ludzie, sami z siebie nie wytworzymy miłości jak ogień. Tylko sam Bóg może to uczynić a my możemy pokornie to przyjąć lub samowolnie coś krzesać aż zabłyśnie a po czasie zgaśnie… Wiary nie da się połączyć z nauką tak jak prawdziwego chrześcijaństwa nie da się połączyć z psychologią lub wschodnim mistycyzmem, oczywiście można to wszystko razem zmiksować ale ta “papka” nigdy nie doprowadzi nas do prawdziwej relacji z prawdziwym Stwórcą. Mistycyzm, emocje, wzniosłe uczucia-bo coś robię dobrego, czy prosta, bo oparta tylko na Bogu, wiara w Jego miłość do nas…… Czego szukasz Piotrze??
    PS: jeżeli masz ochotę, to do głębszej dyskusji zapraszam na priv. abyś nie był posądzony o sekciarstwo 🙂
    Pozdrawiam, Beata

    • Piotr Michalak 7 stycznia 2015 w 11:31 - Odpowiedz

      Mądre pytania! Niech one będą skierowane do wszystkich Czytelników, nie tylko do mnie.

  9. RADEK S 6 stycznia 2015 w 14:40 - Odpowiedz

    Hej Piotrze. Najlepszego w Nowym Roku. Fajne nagranie bardzo mi się podobało tylko trochę muzyka za głośna.:)

  10. Anna 6 stycznia 2015 w 14:29 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze, serdecznie Ci dziękuję za tak odważne świadectwo o swojej duchowości.
    Cenię Cię za to co robisz dla innych- na wielu płaszczyznach, ale ta sfera jest mi szczególnie bliska.
    Rozwój duchowy jest ogromnie ważny w naszym życiu, ponieważ jedynie poprzez pryzmat Bożej miłości w nas,wynikającej z osobistej relacji, możemy zrozumieć świat, siebie oraz drugiego człowieka.
    Droga do tak indywidualnej więzi z Jezusem jest bardzo trudna, ale wąską ścieżką zdobywa się góry nie autostradą , wymaga to wielu wyrzeczeń(m.in. rezygnacji ze swojego ego ),ale warto ,bo nagroda jest bezcenna!
    “Nawzajem dla siebie jesteśmy świadkami,nawzajem siebie umacniamy”-jak powiedział Przemek Babiarz(link poniżej) i Ty Piotrze jesteś tego dowodem.

    https://www.youtube.com/watch?v=5KRNldhg7KA

    Dzięki za wszystko Piotrze-
    z wdzięczną pamięcią w modlitwie-Anna

  11. Wiesiolek Zwyczajny 6 stycznia 2015 w 09:55 - Odpowiedz

    Mnie to trafiło głębią, co prawda za drugim odtworzeniem. Forma, słowa i treści użyte, obrazują to co wszyscy przyjmują, bądź się sprzeciwiają, ale to tylko to co znajduje się na powierzchni. Sens pojawia się po odczuciu przekazu sercem. I tu niespodzianka, wszystko zaczyna jaśnieć i lśnić.
    Istnieje jedno źródło, jakkolwiek nazywane, brawo Piotrze!

  12. Celina 6 stycznia 2015 w 08:30 - Odpowiedz

    Witam w Nowym Roku , dziekuje za podzielenie sie tymi wartosciami dla mnie to odwaga,
    to jest rozwoj mozna to nazwac Energia , Duchowoscia, Swiadomoscia Chrystusowa jak
    kto chce. Dlaczego to rozwoj, poniewaz kazdy ma prawo stawiac siebie na pierwszym miejscu
    i polaczyc relacje z drugim czlowiekiem zycie nie mialo byc walka, to ma nam sprawiac przyjemnosc uczyc sie i nie tylo moj los sie liczy kazdy zyjacy czlowiek na Planecie Ziemi jest wazny dla siebie i innych. Ja uwazam to czym sie dzieli Piotr jest pouczajace, poniewaz bez duchowosci czlowiek nie moze sie rozwijac jest to oczyszczanie Energi, rozpakowywanie sie odwaga. Sztuka Doczesnej Madrosci –Baltazar Gracjan. Dziekuje Piotrze za to nagranie i zycze powodzenia,oraz odwagi, pozdrawiam Celina

  13. Bartek 5 stycznia 2015 w 19:58 - Odpowiedz

    Hari bol!
    Tak, tak, i jeszcze raz tak.
    Szczęść, Boże!

  14. Jacek Tyrański 5 stycznia 2015 w 19:40 - Odpowiedz

    Widzę że rozpętała się dzięki Alexowi mała burza 🙂
    Piotrze ze swojej strony pragnę pogratulować odwagi bo ostatnimi czasy głośne mówienie o tym że się jest chrześcijaninem ( albo może osoba wierzącą ) bywa bardzo passe. Coś o tym wiem bo bronię na forach katolików mimo że od dawna nie utożsamiam się z tym kościołem 😉
    Prawdopodobnie nie jeden raz zostaniesz zaatakowany albo wyśmiany …. musisz być na to przygotowany i podejrzewam że jesteś 😉
    Alex po prostu jako ateista pewnych rzeczy nie zrozumie i będzie to dla niego zabobon, mitologia, bajki, sekciarstwo…
    Ja to rozumiem …. jeden ze świętych kościoła ( zagadka jaki to święty ??? 😉 ) powiedział że dla tych którzy chcą uwierzyć w Boga ma setki dowodów na jego istnienie a dla tych którzy nie chcą w niego uwierzyć nie ma ani jednego dowodu 🙂
    Zatem Alexie drogi to co proponuje Piotrek jest z zupełnie innej bajki. To coś czego nie zrozumiesz bo nie chcesz zrozumieć bądź nie potrafisz ponieważ po prostu w to nie wierzysz.
    Z drugiej strony patrząc na to Piotrze że mówisz o wierze i chcesz w zamian za dzielenie się swoimi przemyśleniami zapłaty jestem w stanie zrozumieć obawy Alexa i to że przyszło mu do głowy takie słowo jak ” sekciarstwo “.
    Kościół katolicki traci wiernych nie tylko dlatego że jego księża dają niekiedy złe świadectwo … traci wiernych także dlatego że zaczyna kupczyć wiarą.
    Można to zobaczyć w każdym ” świętym miejscu pielgrzymkowym ” 😉
    Przemysł pielgrzymkowy – jak ja to sobie kiedyś nazwałem – to świetny interes ale u ludzi którzy naprawdę chcą zagłębić wiarę i poznać Boga budzi niesmak.
    Właściwie po co ja o tym piszę ??? A tak tylko sobie piszę bo to co zacząłeś robić jest bardzo ciekawe i moim zdaniem bardzo potrzebne ale …. będę trzymał kciuki za Ciebie ( i nie tylko kciuki bo wierzę że można komuś pomóc także modlitwą ) żebyś nie przekroczył tej cienkiej linii pomiędzy duchowością i prawdziwą wiarą a jej kupczeniem i wykorzystaniem jej w celach marketingowych 😉

  15. Eliza 5 stycznia 2015 w 18:41 - Odpowiedz

    Piotrze, słucham Cię z wielką przyjemnością. Merytorycznie zgadzam się z Tobą. Jedyne, co mi przeszkadza, to podkład muzyczny – zbyt głośny, męczący, rozpraszający, poza tym “nie w klimacie” tego, co mówisz. Myślę, że gdybyś zrezygnował z tej muzyki, nagranie zyskałoby – łatwiej byłoby się skupić na temacie Twojej wypowiedzi.
    Pozdrawiam,
    Eliza

  16. Łukasz Wilczkowski 5 stycznia 2015 w 18:25 - Odpowiedz

    Hmm tak jak powiedziałeś Piotrze każdy z nas ma tym świecie +/- 5 minut – oczywiście my to liczymy w latach… ale w dziejach wszechświata są to raczej minuty lub sekundy albo milionowe sekund…

    Skąd się to wszystko wzięło (otaczający nas Świat), któż to wie jedni mówią, że od Boga drudzy od siły wszechmocnej inni nazywają to ewolucją, na pewno jest to temat rzeka…

    Co jest w tym wszystkim najważniejsze? Dla każdego coś innego… Dla jednego pełen koszyk – podobno konsumpcjonizm dziś rządzi, dla drugiego relacje z bliskimi, dla trzeciego droga do Boga, a czwarty wybierze grę w playstation…

    Dla mnie osobiście ważne jest, to że jak się wreszcie dla mnie odsłoni moja “ostatnia zasłona”, to żeby się nie okazało, ze zostałem “z ręką w nocniku”… Żebym mógł patrząc do tyłu powiedzieć „fajnie było” i nie żałować spędzonych na tej planecie chwil… no i dobrze by było, żeby się jednak okazało, że ktoś tam na mnie poza robalami czeka 🙂

    Dziękuje Piotrze za tą chwilę zadumy w gonitwie przez las przyziemności i konsumpcjonizmu… Myślę, że każdemu od czasu do czasu się to przyda – prosta refleksja – „jaka jest moja rola w tym świecie?”

    Oby tylko nie wyszło, że zostało to spłaszczone do roli konsumenta w „Biedronce”…

  17. Ag. 5 stycznia 2015 w 17:56 - Odpowiedz

    Alex masz prawo mieć własną opinię – spoko. Ja się z Tobą nie zgadzam i uważam, że Piotr mocno idzie ze swoim nagraniem pod prąd. Ma odwagę, aby być SPÓJNYM Człowiekiem, a to że wiele robi dla innych dowodzi choćby moja historia, bardzo życiowa! Ja jestem wdzięczna, bo choćby w mojej MasterGrupie są osoby na poziomie, którym też Piotr pomógł w życiu, bardzo namacalnie i konkretnie, wiele biznesów pomógł zbudować czy usprawnić, wielu ludziom pomógł, pomaga i – mam nadzieję – nadal będzie pomagał.
    Jeszcze raz dziękuję, Piotrze.

  18. asdf 5 stycznia 2015 w 17:00 - Odpowiedz

    Alex, przeczytałem wszystkie Twoje wpisy, nie znam Cie, jednak przyznam że co do istoty twojej obawy, masz sporo racji w wypowiedziach, (poza pewną przesadą). Miej jednak na uwadze że Piotrek to biznesmen i może taki jest jego model biznesowy. Czy inne firmy nie działają podobnie? Kluby piłkarskie: wierni-kibice, Partie polityczne:wyborcy, a z IT Apple:masz iPhone’a? No sam powiedz, jeśli nie chesz zostać w swoim mniemaniu wiernym sekty to możesz sie wypisać, nikt Cie z siekierą gonił nie będzie (przynajmniej teraz 🙂 )

    Jednak co do tego:

    Sorry, ale jeśli wydaje Ci się, że można połączyć Boga i bogactwo, to jesteś bardzo nawinym człowiekiem.

    to trzeba by to udowodnić, bo jest to na wyrost. Pytanie co rozumiesz przez ‘Boga’, a co przez ‘bogactwo’. udowodnij to.

  19. Paweł 5 stycznia 2015 w 16:56 - Odpowiedz

    Piękne 🙂

  20. AnzelmX 5 stycznia 2015 w 16:31 - Odpowiedz

    A przecież klikałem w mailu, że nie interesuje mnie religia i pogaduszki nawiedzonego oszołoma… (czytaj: przemyślenia egzystencjalne i duchowe) A tu masz fajny prezent noworoczny od Guru Piotra 🙂

    • Piotr Michalak 5 stycznia 2015 w 17:56 - Odpowiedz

      Przepraszam, omyłkowo mail poszedł jednak do wszystkich. Będziemy tego pilnować na przyszłość.

  21. Czesław 5 stycznia 2015 w 15:35 - Odpowiedz

    Dziękuje Piotrze, że nie jesteś jak śnięta ryba która spływa w dół rzeki. Teraz widzę Ciebie całego i tego właśnie mi brakowało. Wielu celebrytów nie ma na tyle odwagi, aby podzielić się z innymi, że spotkali Jezusa (patrz dzisiejsze czytanie). W efekcie nie mogą zobaczyć owoców. Twoja misja jest ponad nauką o przedsiębiorczości – pokazujesz, że można chcieć więcej, że człowiek to nie tylko liczby, ale również emocje i dusza – życzę Ci Piotrze, abyś innym orłom pokazywał, że nie są kurami i naprawdę mogą wznieść się wysoko …

    Dziękuje

  22. Piotr 5 stycznia 2015 w 14:50 - Odpowiedz

    Super! Oby więcej wpisów dotyczących przemyśleń o wierze, bo dobrze się tego słucha! Czuję, że poruszyło mnie to a jednocześnie stoi to w sprzeczności z moimi aktualnymi przywiązaniami. Zobaczymy, co wyjdzie z tego poruszenia 🙂

    PS. Kupiłem już następną część, zaraz pewnie kupię kolejną.
    PS.2 Jeśli komuś nie przychodzi mail z odnośnikiem i instrukcją jak się zalogować, to sprawdźcie w folderze “spam”, czy przypadkiem program pocztowy nie zakwalifikował tego błędnie jako właśnie spam (w moim przypadku tak Gmail zrobił).

  23. Marzenna Bajeńska 5 stycznia 2015 w 14:31 - Odpowiedz

    Bardzo dziękuję za to świadectwo. Łatwo mówić o Chrystusie na grupie domowej, w kościele, z przyjaciółmi lub znajomymi.
    Trudniej powiedzieć całemu światu:”Jezus Chrystus jest w centrum mojego życia”. Ty to mówisz- dziękuję. Po Twoich słowach z jeszcze większą odwagą będę budowała swoją firmę szkoleniową na chwałę Boga, stawiając Go zawsze na pierwszym miejscu.To co robisz jest dla mnie zachętą. Niech Bóg Cię błogosławi i strzeże.
    Marzenna Bajeńska

  24. Alex 5 stycznia 2015 w 13:49 - Odpowiedz

    Piotr, przypomnę Ci, że Twój blog nosi nazwę Strategie Rozwoju, a nie Strategie Sekty. Moim zdaniem więcej wspólnego mają że postulaty Nocy Ciemnej, i dywagacja, czy Bóg stworzył Adama i Ewę jako dywagacje czysto katolickie z jednej strony, aniżeli blog o biznesie i ciągłe wstawki religijne, z drugiej.
    Żeby było – nie odmawiam Ci prawa do bycia katolikiem, muzułmaninem, czy kimkolwiek tam sobie wymyślisz. Możesz dalej wmawiać ludziom, że bez religii i bez Boga ich życie nie będzie przepełnione pieniędzmi i bogactwem. Ale prawda jest taka, że zarabiasz ostatnio tak samo, jak każda inna sekta. Masz swoich wiernych, którzy płacą Ci za nadzieję. Tak samo jak wierni płacą Kościołowi za rozgrzeszenie, albo za zbawienie na tamtym świecie. To jest iluzja i obaj o tym wiemy. I niestety, ale Piotr Michalak, który tworzył naprawdę dobre produkty biznesowe, jak choćby Fump (ok, może go nie stworzyłeś, ale przerobiłeś produkt open-source i dostosowałeś do polskiego rynku) albo Drukarnię Pieniędzy, dziś staje się guru jakiejś sekty. Wybacz, Piotr, ale naprawdę tak czuję. Nie pamiętam dobrego merytorycznego materiału o zarabianiu u Ciebie, ale o świętych, o Bogu i innych mało istotnych zjawiskach wpisów jest bez liku.
    Oczywiście mam też świadomość, że masz swoich czytelników, którzy być może tego właśnie oczekują. W sumie znalazłeś swoją niszę i ludzi, którzy nie potrzebują konkretnych narzędzi dla biznesu, tylko ciągłej indoktrynacji religijnej. A potem wypuścisz swój mega-super-hiper program, który sprawi, że każdy kto go kupi i oczywiście zastosuje (co jest bardzo fajnym wytłumaczeniem, dlaczego to nie działa – bo przecież nie wcieliłeś tego w życie!), zostanie bogaczem w imię Boga. Wiem, że Twoi wierni w to uwierzą, zostawią u Ciebie kasę, Ty zarobisz, dalej będziesz kręcił religijne filmiki i jeszcze bardziej ich indoktrynował. A tak naprawdę manipulujesz swoimi wiernymi dokładnie tak samo, jak wszyscy inni religijni guru.

  25. Alex 5 stycznia 2015 w 13:32 - Odpowiedz

    A czy odniosłem to w bezpośredni sposób do Ciebie?

  26. Ewa 5 stycznia 2015 w 12:50 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze w Nowym Roku
    Gratuluję pięknego tekstu i odwagi. Wejście na drogę duchową wymaga dojrzałości od człowieka. Dojrzałość ta pojawia się u ludzi w różnym wieku, czasem u 20-latków, a czasem w późniejszym wieku, a niestety czasem człowiek jest tak zamknięty, że nie dostrzeże w życiu nic więcej poza swój czubek nosa. Zrozumienie, lub próba zrozumienia człowieka, jego emocji, rozwoju duszy i powiązanie tego z realnym życiem i biznesem nie jest łatwe. Z przyjemnością wysłuchałam Cię po raz pierwszy w 2015. Jeszcze raz gratuluję, proszę o więcej i pozdrawiam serdecznie Ewa.

  27. Tomasz Wróbel 5 stycznia 2015 w 12:08 - Odpowiedz

    Dziękuję za Twoje zaproszenie 🙂 Ja doświadczyłem tego o czym mówisz bez czytania książki, którą polecasz. Sam właśnie piszę o tym własną. Dziękuję za to że mówisz otwarcie o duchowości. Powodzenia 🙂

  28. Lukasz 5 stycznia 2015 w 12:01 - Odpowiedz

    Temat, nazwijmy niszowy w współczesnym społeczeństwie. Ale w rozwoju duchowym, czy to chrześcijańskim czy innym, okres “ciemności” i zmiany spojrzenia na doczesność jest ważny.
    ŁA

    ps. Płatność przez transferuj.pl u mnie nie działa.

  29. Dorota 5 stycznia 2015 w 11:56 - Odpowiedz

    Bardzo dziękuję za to nagranie, jest świetne.
    Najdziwniejsze, że znalazło się właśnie tu (to jedyna myśl, którą mogę podzielić z Alexem).
    Temat rozwoju osobistego wcześniej czy później dotyka duchowości, o ile nie pochłonie człowieka materia.

  30. Kornel 5 stycznia 2015 w 11:56 - Odpowiedz

    No i włożyłeś Piotrze kij w mrowisko. Teraz się zacznie… na marginesie od razu kupiłem dostęp do dalszej części. Brawo, brawo, brawo. Tu jest dopiero ogień! Wreszcie mniej pitolenia a więcej konkretu. Piotrze czemu nie wcześniej? 🙂

    • Piotr Michalak 5 stycznia 2015 w 12:37 - Odpowiedz

      Kornelu cały czas! Większość nagrań, które produkuję, staram się aby były “bombami”; tylko że różne tematy różnych osób dotykają 🙂

  31. Alex 5 stycznia 2015 w 11:34 - Odpowiedz

    Piotr, ciągle nawiązujesz sam do tematyki chrześcijańskiej, a jak ktoś zadaje niewygodne pytanie, to twierdzisz, że Twój blog to nie miejsce na takie dysputy. Bądź trochę bardziej uczciwy.

    • Piotr Michalak 5 stycznia 2015 w 11:44 - Odpowiedz

      Chodzi o poziom merytorycznej dyskusji. Zapraszam do rozmowy o postulatach Nocy Ciemnej, o tym, czego ona dotyczy, a nie o tym, “czy Bóg stworzył Adama i Ewę”, mówiąc obrazowo. O tym są fora dla ateistów.

  32. Alex 5 stycznia 2015 w 11:32 - Odpowiedz

    Teraz Ty mi imputujesz. Czy ja gdziekolwiek zacytowałem Cię twierdzącego, że “wyłącznie katoliccy święci itd. mają monopol na prawdę”? Nie!
    Piotr, możesz to potraktować poważnie lub zignorować, ale zamiast jak guru biznesu, naprawdę brzmisz jak guru sekty.
    “Nie wszyscy księża to pedofile, podobnie nie wszyscy ateiści to pedofile. Niektórzy ateiści są mordercami, co też nie znaczy, że wszyscy.” – Zgadza się. Ja Ci pokazuję, że każda księga każdej religii może być dowolnie interpretowana i stać się inspiracją zarówno do czynienia dobra, jak i zła. Tylko często jakoś tak się dzieje, że ci ludzie, którzy inspirują się Biblią, są znani przede wszystkim ze złych uczynków, parząc oczywiście z perspektywy 2000 lat chrześcijaństwa. Idąc w drugą stronę, nie każdy ateista musi czytać Biblię i inne mity, aby być dobrym w biznesie. A, o ile pamiętam ideą tego bloga jest zarabianie pieniędzy, a nie nawracanie ludzie. Może stwórz po prostu drugiego bloga, gdzie będziesz głosił Słowo Boże i tam będizesz pisał do członków jakieś nowej sekty, którą mam wrażenie, chcesz założyć już od jakiegoś czasu.

    • Piotr Michalak 5 stycznia 2015 w 11:45 - Odpowiedz

      Napisałeś, cytuję: “Zakładanie, że wyłącznie katoliccy święci, duchowni i autorzy pism mają jedyny monopol na prawdę, dobro i jedynie słuszne postępowanie, jest po prostu hipokryzją”

  33. mały 5 stycznia 2015 w 11:21 - Odpowiedz

    O zjawisku nocy ciemnej całkiem przystępnie (moim zdaniem) pisze karmelita Wilfrid Stinissen w książce “Noc jest mi światłem” – jakby ktoś był zainteresowany to polecam. Nie zmienia to faktu, że dotykamy tu czegoś co można by określić “himalajami” duchowości, jest to bardzo trudna droga, którą kroczy się latami, a w zasadzie całe życie. Nie wiem, jakie masz Piotrze zdanie, ale wydaje mi się, że bardzo trudno nawet o tym opowiadać, bo słowa w żadnym razie nie oddadzą całej głębi, która się za tym kryje, trzeba się w to po prostu “zanurzyć” (nie mówię tego z autopsji bo sam nie jestem nawet na pierwszym mikro-odcinku tej drogi), jest to bardzo trudne, ponieważ wymaga olbrzymiej pokory i otwarcia się na swego rodzaju “wewnętrzne umieranie” żeby móc “naprawdę” żyć… Warto chyba też zdawać sobie sprawę, że nie jest to coś czego można się nauczyć, stosując jakąkolwiek gotową metodologię – wszyscy oczekujący tzw. “szybkiego efektu” powinni mieć tego świadomość, jest to raczej coś w rodzaju “wyboru serca”, jest to rzeczywistość sama w sobie

    • Piotr Michalak 5 stycznia 2015 w 11:46 - Odpowiedz

      Fakt, opowiadanie o tym nie wystarczy, bo tą drogą nie kroczy się samym intelektem – jest to doświadczenie – w dodatku dawane odgórnie jako łaska. Mam nadzieję po prostu zainteresować tematem chociaż część osób… mało kto w ogóle o tym słyszał. Czasem takie doświadczenie jest dawane bez wiedzy danej osoby; łatwiej przeżyć Noc Ciemną mając o niej wiedzę i wiedząc, czego można się spodziewać.

  34. Rafał 5 stycznia 2015 w 11:21 - Odpowiedz

    Piotrze! Czy duchowość może nam pomóc w np. osiągnięciu większej samodyscypliny, a co za tym idzie realizowania życiowej misji? Bo jeśli modlitwa ma w nas wypracowywać samodyscyplinę to przecież można ją rozwijać poprzez inne sposoby. Można by wtedy powiedzieć, że w rozwoju nie ma różnicy czy jesteś wierzący czy niewierzący (chodzi mi tutaj o samodyscyplinę, realizowanie wyznaczonych zadań, a nie o szeroko pojęty rozwój).

    • Piotr Michalak 5 stycznia 2015 w 11:49 - Odpowiedz

      Tak, duchowość ma nam pomóc w osiąganiu tzw. cnót, takich jak samodyscyplina, siła woli, siła charakteru, spokój i cierpliwość itd. Natomiast pamiętajmy, że celem duchowości przynajmniej tej, którą wyznaję, tj. chrześcijańskiej, nie jest tylko osiągnięcie cnót. One są tylko środkiem do celu, tj. zjednoczenia duszy z Bogiem.

      Podobnie w biznesie. Dla większości ludzi celem biznesu jest zarabianie pieniędzy. U nas na odwrót. Biznes zarabia pieniądze wtórnie, poprzez służenie ludziom, i wydaje pieniądze, aby służyć jeszcze lepiej i na większą skalę. Pieniądze są narzędziem. Cnoty są narzędziem.

  35. Ewa 5 stycznia 2015 w 11:09 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze w Nowym Roku 🙂

    Zgadzam się z tym o czy mówisz w filmiku, to się nazywa poziom duchowy, dojrzałość…
    Ja na pustyni… jestem od dwóch lat , nie ukrywam nabrałam dystansu do wielu rzeczy przyziemnych…, to co kiedyś było ważne dzisiaj już nie ma znaczenia…i niema potrzeb…
    Dystans do wszystkiego czyni człowieka wolnym…, niestety gdzieś po drodze w tym wszystkim straciłam motywacje do pracy, dziania i podejmowania ryzyka, mam na myśli to, że od dwóch lat nie zarabiam tylko tracę… nie wiem dlaczego tak się dzieje.

    Pozdrawiam Ewa 🙂

    • Piotr Michalak 5 stycznia 2015 w 11:52 - Odpowiedz

      Witaj Ewo,
      najgorsze w tym doświadczeniu jest to, że… ja też nie wiem dlaczego tak się dzieje i nie mogę Ci pomóc na odległość. Dopóki tracisz, ale masz za co przeżyć, sytuacja jest pod kontrolą. Kluczowe pytanie w tym doświadczeniu to “co najgorszego może się stać jeśli… (np. będę dalej tak żyła)”. Póki masz dach nad głową i proste danie do spożycia, możesz nadal żyć. Jan od Krzyża jak wiemy przeszedł przez większe cierpienie, więziony przez braci w strasznych warunkach. To doświadczenie uczy nas, jak mało potrzebujemy do przeżycia… M. in. dzięki temu przestałem bać się bankructwa.

  36. Paweł 5 stycznia 2015 w 11:00 - Odpowiedz

    Żarliwe słowa…
    Tylko niektórym może być ciężko tak, rozdzielając Boga od człowieka (czy człowieka od Boga), gdy to, co dobre pochodzi od Boga, a to co złe, od człowieka.
    A po śmierci… może trafimy tam, gdzie byliśmy przed narodzeniem?
    Dziwne, że ‘zasłona śmierci’, niby że przed nami, jest tak podobna do ‘zasłony narodzin’, która już za nami…
    Wszystkim się wydaje, że będziemy żyć i żyć dziesiątki lat… ale rzeczywistość jest taka, że trzeba robić swoje Teraz, bo nie wiadomo, co będzie jutro.
    Sukcesów!

  37. Alex 5 stycznia 2015 w 10:57 - Odpowiedz

    Piotr, wybacz bezpośredni ton, ale to nagranie to wyjątkowe pieprzenie.
    Pamiętam Cię sprzed kilku lat i nie przypominam sobie guru sekty, tak jak brzmisz na tym nagraniu.
    Kiedyś koncentrowałeś się na biznesie, na zarabianiu pieniędzy i muszę przyznać, że dla mnie te starsze materiały mają o wiele większą wartosć.
    Wiadomo, to Twój blog i publikujesz na nim co tylko zechcesz. Pamiętaj jednak o Twoich czytelnikach. Gdybym chciał posłuchać o religii albo o świętych, to włączyłbym TV Trwam.
    I na koniec pewnie mało przyjemna konkulzja. Mam wrażenie, że z każdym koeljnym wpisem stajesz się co raz bardziej religijnym fanatykiem.
    Zakładanie, że wyłącznie katoliccy święci, duchowni i autorzy pism mają jedyny monopol na prawdę, dobro i jedynie słuszne postępowanie, jest po prostu hipokryzją. Przypomnę Ci, że wielkimi zwolennikami tych wszytskich idei, które promujesz u siebie, dawnij byli krzyżowcy, a dziś są książa-pedofile i ci, którzy robią przekręty w Banku Watykańskim.
    Sorry, ale jeśli wydaje Ci się, że można połączyć Boga i bogactwo, to jesteś bardzo nawinym człowiekiem.

    • Piotr Michalak 5 stycznia 2015 w 11:04 - Odpowiedz

      Nigdzie nie mówię, że wyłącznie katoliccy święci itd. mają monopol na prawdę. Proszę mi nie inputować czegoś, czego nie powiedziałem. Nie wszyscy księża to pedofile, podobnie nie wszyscy ateiści to pedofile. Niektórzy ateiści są mordercami, co też nie znaczy, że wszyscy. Przestańcie manipulować na zasadzie “jeden do wielu”. Jeśli jeden Szwed Cię oszukał, to nie znaczy, że wszyscy Szwedzi z automatu są oszustami. To krzywdzące. Pokaż mi swoją sprawiedliwość!

  38. ROMEO 5 stycznia 2015 w 10:20 - Odpowiedz

    opłaciłem dostęp do drugiej części nocy ciemnej
    niestety nie mogę jej otworzyć
    pomocy!!!!

  39. Piotr 5 stycznia 2015 w 10:01 - Odpowiedz

    Dziękuję Ci Piotrze!! Bardzo Cenne słowa. Najpierw wg mnie najpierw powinna pojawić się w życiu miłość, następnie radość oraz pokój (serca, duszy). Bez pierwszych dwóch nie można zaznać trzeciego.

    Ale pytanie jak kliknąć w ciąg dalszy zapowiedziany na planszy. Nie widzę linku.

    Pozdrawiam
    Piotr Packiewicz.

  40. tomek 5 stycznia 2015 w 06:22 - Odpowiedz

    czyli wg Ciebie Bog stworzyl tzw. Adama i Ewe z ograniczona odpowiedzialnoscia ? to taki produkt z ograniczona gwarancja ? …. jesli Bog stworzyl czlowieka z niczego to wszystko co jest w czlowieku jest od Boga … jesli on nas stworzyl to on w nas wrzucil zarowno dobro jak i zlo i pozostaje tylko pytanie jakie byly jego intencje. Oczywiscie przy zalozeniu ze wlasnie tak bylo ….

    • Piotr Michalak 5 stycznia 2015 w 11:06 - Odpowiedz

      Nie będę się wdawał w dyskusje o tym “czy Bóg istnieje” albo “czy Bóg dał nam wolną wolę”, bo moim celem było podzielić się z Wami doświadczeniem Nocy Ciemnej, a nie rozpoczynać dyskusję o podstawach wiary chrześcijańskiej. Oczywiście na to drugie też jest miejsce, ale nie tutaj.

Zostaw komentarz