Dlaczego nie zarabiamy tyle, co Szwajcarzy

Strona główna/Inwestowanie/Dlaczego nie zarabiamy tyle, co Szwajcarzy

Czy wiedziałeś że Szwajcarzy są najbogatsi na świecie? Prawie pół miliona Dolarów, tyle właśnie średnio przypada na jedną osobę. W polskim przeliczniku oznaczałoby to jakieś 1 900 000 zł na osobę…!  Takie liczby potrafią wpędzić w kompleksy a nie jedna osoba mogłaby  narzekać, że urodziła się w Polsce! Ale czy na pewno jesteśmy skazani na powielanie „polskiego” stereotypu? Jeśli będziemy narzekać – na pewno tak! Ale jeśli spróbujemy rozważyć przyczyny i rozwiązania, o których na końcu tego artykułu, może czekać nas miła niespodzianka. Ale od początku…

Jeszcze 200 lat temu Szwajcaria nie różniła się niczym innym od Holandii czy innych krajów. Dziś charakteryzuje się jedną z największych produkcji przemysłowych w Europie i na Świecie. Szwajcaria nie ma dostępu do morza, czy bogactw naturalnych, które mogłyby wpływać na bogactwo Państwa. Jak się okazuje odpowiedź tkwi w prostocie, ułatwieniach i podatkach.

Niestety ktoś powie, że my żyjemy w kraju leniwych ludzi, skorumpowanego i skomplikowanego systemu prawno-podatkowego, czy też niskich wypłat, a wysokich kosztów. I na pewno jest w tym ziarno prawdy, ale jednocześnie mamy jednych z najlepszych przedsiębiorców, wielu ambitnych ludzi i tzw. “głód pieniędzy”, którego brakuje społeczeństwom zachodniej Europy.

Narzekamy na zaszłości historyczne, które przez okresy kolejnych wojen, zaborów i okupacji nie pozwoliły zbudować majątków, a jeśli już majątki powstały, to wielokrotnie zdarzało się, że były odbierane czy konfiskowane. System niejako nauczył naszych rodziców  żyć z dnia na dzień, wręcz walcząc o codzienne przetrwanie. I choć dziś sytuacja zdaje się lepsza to niestety popełniamy podobny błąd, co poprzednie pokolenie. Nie mamy oszczędności, ale nie dlatego, że nie możemy ich mieć, ale dlatego, że uczeni jesteśmy konsumpcyjnego stylu życia.

Przecież jeśli tylko chcesz, wszystko możesz mieć już teraz, od razu, od ręki. Wystarczy iść do banku i wziąć kredyt. Ludzie biorą, ale na wydatki konsumpcyjne, a nie inwestycyjne. Nie wiem jak twoi znajomi, ale moi kupują coraz lepsze – znaczy droższe – auta, jednocześnie nie posiadając inwestycji finansowych, czy nieruchomości. A to właśnie inwestycje mogłyby wkładać pieniądze do ich kieszeni. Tymczasem drogie samochody dużo palą i z roku na rok tracą na wartości, nie mówiąc o kwotach ubezpieczenia czyli mówiąc prosto – wyciągają pieniądze z kieszeni.

A ponieważ nie ma rozwiniętej kultury budowania majątków, tylko niewielka część rodziców uczyła obecne trzydziestolatki jak mają zarządzać swoimi pieniędzmi, czy aktywami. W podobnej sytuacji i ja wkraczałem w dorosły świat pracy i zarobków. Bez wiedzy, doświadczenia i życiowego planu finansowego – nie mówiąc o jakimkolwiek majątku, który można by pomnażać. Całe szczęście dość szybko doszedłem do wniosku, iż ciężką pracą zyskuję jedynie przeciętne wynagrodzenie i pochwały – niestety nic więcej. To ciekawość i głód pieniędzy, wręcz można by powiedzieć pozytywna chciwość, pchały mnie ku poszukiwaniu sposobów zarabiania pieniędzy. Z czasem znalazłem swój sposób na zrobienie miliona… ale o tym innym razem.

Co więc spowodowało, że Szwajcarzy posiadają największy majątek na osobę oraz czy my jesteśmy Szwajcarią sprzed 200 lat? Jak już wspomniałem – prostota. Brak ograniczeń i niskie podatki przynajmniej na starcie. Szwajcarzy nie mając wówczas prawa patentowego kopiowali rozwiązania z Niemiec. Dziś tak postępują Chiny pretendujące do przejęcia dominacji nad światem od Ameryki. Jednak wynik, który osiągnęli Szwajcarzy nie byłby możliwy bez umiejętności wykorzystania okazji, odwagi i chęci działania. Tego akurat nam nie brakuje, a niskie podatki (tak podatki!) czy odpowiednie warunki możemy stworzyć sobie sami. O tym jak płacić niskie podatki może innym razem… Ważne, aby zaoszczędzone pieniądze stymulowały twoje otoczenie, czyli aby wydać je lepiej i bardziej efektywnie, niż mogłoby to zrobić państwo.

Najtrudniejszym jest wyjście z roli ofiary. Bo jak na razie to tak jesteśmy traktowani, zwłaszcza przez kapitał czy instytucje zagraniczne – właśnie jako ofiary czy słabeusze do okradzenia. Jesteśmy dobrze wykwalifikowanym, aczkolwiek tanim źródłem siły roboczej – ktoś kolokwialnie powiedział “parobkami Europy”. Również nowoczesnymi niewolnikami z tą różnicą, że kiedyś pan siłą trzymał w zagrodzie, dziś trzyma nas kredyt na wymarzone mieszkanie, a wolność odzyskujemy po trzydziestu latach. A najgorsze jest to, że ci którzy próbowali uciec, wyjść z okowów niewolniczej pracy i zarobić „ekstra” pieniądze, nierzadko dostali po łapkach, tracąc większe czy mniejsze kwoty.

Tu wkroczyła propaganda, tuba systemu bankowego: „większość inwestując traci” – nie rób tego sam, oddaj nam swoje pieniądze, zrobimy to lepiej niż ty. I tak rok po roku Polacy okradani są przez mniej lub bardziej poważne „instytucje finansowe”. Co gorsza przekonanie, że “inwestowanie jest ryzykowne” z roku na rok utrwala się w społeczeństwie. Prawda jest jednak taka że:

„Nikt nie zadba Lepiej o Twoje pieniądze lepiej niż Ty sam!”

Problem w tym, że trzeba zrobić coś niewygodnego, czyli wziąć odpowiedzialność za swoje inwestycje, a tu w głowach wielu ludzi pojawiają się obawy i wątpliwości. W końcu w Szwajcarii to nie Państwo wykonało za wszystkich robotę, nikt nie dostał pieniędzy za darmo. Owszem stworzono odpowiednie warunki, ale to ludzie wykonali pracę i do tego właśnie Cię namawiam. Abyś wziął/wzięła sprawy w swoje ręce. Przestańmy narzekać, szukać wymówek, a zacznijmy szukać okazji i je wykorzystywać. Potem pozostanie tylko wypracować odpowiednie nawyki i przekazać je swoim bliskim i dzieciom, bo majątków – zwłaszcza tych trwałych – nie buduje jedna osoba.

A teraz mam do Ciebie prośbę, napisz pod tym artykułem jaką masz wymówkę, co przeszkadza Ci w działaniu, jaki stereotyp powoduje, że nie korzystasz z potencjału jaki w Tobie drzemie. Dzięki temu wspólnie zastanowimy się, jak możemy to zmienić.

Wielu zysków
Piotr Głowacki

By |13 października 2015|Categories: Inwestowanie|1 komentarz

About the Author:

1 komenarz

  1. Andrzej 14 października 2015 w 09:07 - Odpowiedz

    Moim problemem jest brak pomysłu/sposobu na zarabianie większych pieniędzy.

    Z jednej strony pracując na etacie i sprzedając swój czas nie da się zarobić wiekszych pieniędzy (chyba, że na dobrze płatnym stanowisku menadżerskim).

    Z drugiej strony prowadzenie firmy to nieustanne ryzyko i rywalizacja o kawałek tortu na rynku. Tylko w jaką branżę wejść? Jak stworzyć firmę i ją zautomatyzować bez posiadania większego kapitału na start?

Zostaw komentarz