Jak pozyskać klientów i sprawić, by Cię lubili

Strona główna/Pozyskiwanie Klientów, Rozwój Biznesu/Jak pozyskać klientów i sprawić, by Cię lubili
  • jak pozyskać klientów

Jak pozyskać klientów

Ile czasu Twój pracownik przeznacza na popalanie fajek w pracy, plotki przez telefon, przeglądanie demotów czy Facebooka?

Czy w tym czasie nie mógł by wystawić Twoich produktów na platformie Allegro, w Twoim sklepie internetowym (jeżeli taki posiadasz) lub w ogłoszeniach z Twojego miasta? Czy nie mógłby poszukać nowych kanałów dystrybucji dla Twojego biznesu? A może okaże się, że towar, który Ty posiadasz, lepiej sprzedaję się w ogóle gdzieś za granicą?

Albo czy nie mógłbyś oddelegować swojemu pracownikowi (lub jeżeli jesteś sam, to samemu się tym zająć) obdzwaniania swoich najlepszych klientów z pytaniem, czy są zadowoleni z zakupów u Ciebie?

Jako przedsiębiorca powinieneś umieć odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie, które brzmi: jak pozyskać klientów? Szukając odpowiedzi na to pytanie, możesz sobie zadać poniższe pytania pomocnicze.

Czy masz kontakty do swoich najlepszych klientów? A raczej: czy korzystasz z kontaktów do swoich najlepszych klientów? Jak dbasz o tych, których powinieneś kochać i o nich zabiegać? Którym powinieneś służyć? Czy to co sprzedajesz rzeczywiście jest dobre? Czy sam byś to kupił? Czy rozwiązuje to jakiś konkretny problem? Zrób sobie rachunek sumienia zanim pobiegniesz do kolejnej agencji reklamowej i zmarnotrawisz pieniądze na dopracowanie czegoś, co nie ma bezpośredniego wpływu na Twoją sprzedaż:

  • uważasz, że jak zmienisz wygląd w lokalu i kupisz nowe meble to ludzie zaczną się schodzić?
  • jak dopieścisz każdy szczegół i zrobisz nowe logo, to zaraz klienci rzucą się na Twój produkt i będą przychodzić do Ciebie drzwiami i oknami?
  • jak obniżysz ceny na swoich produktach i będziesz sprzedawał najtaniej w swoim mieście to wszyscy przyjdą do Ciebie?

Tak naprawdę w biznesie wszystko to jest istotne i nawet jeżeli wydaję się Tobie, że marnotrawisz na to czas, a klienci tego nie zauważają (np. prowadzenie bloga firmowego, mały upominek do sprzedaży lub podziękowanie) to możesz być w wielkim błędzie… Jak zaprzestaniesz tego robić, to część Twoich klientów stwierdzi, że już o nich nie dbasz i… Uwaga, uwaga! Kluczowa fraza: Przestaną Ciebie lubić!

A co takiego robisz w swoim biznesie żeby ludzie Ciebie lubili? Zastanawiałeś się nad tym? Czym się wyróżniasz spośród konkurencji?

Czy dajesz swoim klientom coś za darmo? Nawet bezinteresownie? Czy chcesz edukować swoich klientów w zakresie produktów, które im sprzedajesz? Czy prowadzisz z nimi dialog? Czy pytasz ich czego potrzebują? Czy po prostu w sposób zaślepiony sprzedajesz im coś aby tylko na nich zarobić?

Wiadomo, powiesz mi za chwilę, że masz rodzinę, i dom na utrzymaniu, i cel finansowy jest mega ważny i istotny. Ale wystarczy pomyśleć troszkę z drugiej strony i stanąć w prawdzie samemu ze sobą – i zapytać samego siebie: czy robię wszystko co w mojej mocy, aby zwiększyć swoją sprzedaż? Czy dobrze zarządzam i optymalizuję pracę mojego zespołu, swojego czasu oraz posiadanych zasobów? Czy mógłbym zrobić coś lepiej? Czy odpowiedni się edukuję w zakresie sprzedaży (jeżdżę na szkolenia, czytam, rozmawiam)?

Jest jedna  istotna sprawa: jeżeli dana czynność nie skutkuje, jeżeli stosowane przeze mnie techniki sprzedażowe nie działają, trzeba szukać nowych i świeżych rozwiązań nie zapominając o tej najważniejszej metodzie: sprzedawać tak, aby obie strony wygrywały – i ja i moi klienci.

A oto przesyłam jeszcze metody, które wg mnie mogą powodować, że klienci nas będą lubili:
1. Daję im więcej, a z biegiem czasu dużo więcej niż oczekują! I nie mówię tu o ciągłych rabatach czy też zniżkach, ale o czymś dobrym, co mogłoby rozwiązywać problemy klientów. Też ważną rzeczą jest, aby nie dawać wszystkiego naraz. Niech to będzie ciągłe, świeże, długofalowe, pełne wyczekiwania.

2. Osobowa, indywidualna relacja na poziomie sprzedawca-kupujący. Zrozumienie klienta na poziomie empatycznym. Wymaga wyjścia ze swojego pudełka i po prostu porozmawiania z klientami, starając się ich zrozumieć i poznać.

3. Jedna żelazna obietnica dla klienta: taka, którą będę przestrzegał, choćby świat się cały walił. Może to być drobnostka typu Subway (nie czekasz na kanapkę dłużej niż 3 min.), ale budzi zaufanie i tworzy więź.

4. Naprawdę troszcz się o potrzeby swoich klientów. Nie próbuj ich “kupować”, to nie działa na dłuższą metę.

5. Działaj długofalowo, nie myśląc o potencjalnych korzyściach tylko dla siebie, ale – przede wszystkim – zawsze dla klienta. Nie tylko kiedy chcesz zrobić dużą sprzedaż. Pamiętaj odwieczne prawo przyczynowo-skutkowe: “Co siejesz to i żąć będziesz” (Mt 7,2).

6. Bądź szczery i nigdy nie okłamuj swoich klientów choćby w małej sprawie.

7. Rób jedną, choćby najdrobniejszą rzecz najlepiej na całym świecie! Ludzie to zauważą, docenią, będą podziwiać i o tym mówić!

Gdy zaczniesz wdrażać te metody, nie będziesz się musieć dłużej zastanawiać nad tym, jak pozyskać klientów. 

Autor: Rafał Przyborowski

About the Author:

Od 2005 roku prowadzi przedsiębiorców do lepszej jakości życia. Pomaga podwoić dochody i podwoić liczbę godzin wolnego czasu poprzez organizację firmy i innowacje w modelu biznesowym. Założyciel Akademii Biznesu Piotra Michalaka. Przeczytaj więcej o historii Piotra.

5 komentarzy

  1. Weronika 31 sierpnia 2014 w 13:44 - Odpowiedz

    Od roku uważnie stosuję coraz więcej takich zasad, szczerze i prawdziwie. Coś jednak nie działa.
    Mam pasję, chcę rozwijać kursy językowe, które wyróżnią się własnie dobrym podejściem do klienta, zwróceniem uwagi na jego potrzeby.
    Reklamuję firmę internetowo, ulotkami, mam konkurencyjne ceny. Uczniowie, którzy przychodzą na zajęcia, zostają na dodatkowe godziny, ponieważ tak je lubią. Problem w tym, że jest ich mało.
    Co jeszcze mogę zrobić? Czego ważnego nie zauważyłam?
    Pozdrawiam.

    • Piotr Michalak 3 września 2014 w 22:07 - Odpowiedz

      Pływasz Weroniko w “czerwonym oceanie” pełnym piranii i jesteś jedną z bardzo licznych szkół językowych. Nawet mając dobre podejście do ucznia różnisz się po prostu mniej lub bardziej lepszą jakością, ale nie wyróżniasz się na tyle, aby przejąć i zdominować rynek. Potrzebujesz opracować strategię, która pozwoli Ci w sposób zdecydowany zwyciężyć z konkurencją, a najlepiej nawet opracować takie rozwiązanie, aby konkurencja przestała istnieć. Chciałbym, aby to było takie proste, że napiszę Ci w komentarzu, co masz robić. Jednak trzeba nad tym nieco więcej popracować. Gdzie szukać? Między innymi w Akademii Biznesu tworzymy takie strategie. Proszę obserwuj moje kolejne maile i nagrania, będę nawiązywał do tematu.

  2. Wojtek 22 sierpnia 2012 w 09:19 - Odpowiedz

    Artykuł bardzo człowieczy- nie mylić z ludzkim.

    MrMagic czasem Mount EEwverest jest szklany. Piotr Majewski tego doświadczył. Przeszedł przez szczyt i nie zauważył. Na szczęście są większe ważniejsze szczyty.

    zpm jak to jest? Czystsza woda jest u źródła czy dalej kiedy z prądem to już nawet zdechłe ryby i ścierwo płyną? Czy ważniejsze jest słowo Jezusa czy Szawła?
    Bóg pozwala z siebie szydzić. Kiedy szydzisz z siebie lub innych to się wykonuje.
    Prawo karmy, które opisałeś słowami z Mateusza działa i ten kto szydzi sam sobie szkodzi.
    Szacunek do klienta to szacunek do Boga, do siebie.

    Pokrętny zaś jest Szaweł ze swoim “kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę;” Czyż nie powiadają “w zdrowym ciele zdrowy duch”?

  3. MrMagic 20 sierpnia 2012 w 14:04 - Odpowiedz

    Przyjemny artykuł, choć nie dowiedziałem się niczego nowego 😉

    Osobiście, gdy robię cokolwiek dla kogokolwiek, zawsze zadaję sobie pytanie:
    Po co robię, to co robię? Jaki jest cel moich działań?
    …i zawsze wracam do korzeni:
    >>Bo chcę pomagać innym wchodzić na ich prywatny, życiowy “Mount Everest”<<

    Pozdrawiam, MrMagic

  4. zpm 20 sierpnia 2012 w 08:48 - Odpowiedz

    Cytowane odwieczne prawo przyczynowo skutkowe jest Liście do Galatów:
    “Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne.” (Ga 6,8)

    Chociaż w Ewangelii Mateusza znajdujemy podobną przyczynowość

    “Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą.” (Mt 7,2)
    (BT)

Zostaw komentarz